Wielkie dzięki!
Weil Deshalb
Scenariusz: Sławomir Zajączkowski, rysunki:Krzysztof Wyrzykowski.
Ciekawy artykuł, ale w sumie zabrakło informacji, kto właściwie jest rysownikiem.
A ja próbowałem zrozumieć, o co chodzi :-)
Tak, pamiętam, uczyłem się na tym czytać :) I jeszcze na "Janie, przybyszu znikąd". Jan to oczywiście Yans, też nieźle pocięty. Luca Orienta też nie dali w całości i swoją drogą ciekawe czemu? Przecież to i tak były pirackie wersje, bez względu na to czy całe, czy w kawałkach.
Warto przypomnieć, że w PRL "Valerian" po raz pierwszy pojawił się w "Świecie Młodych" (w wersji poszatkowanej).
Tak wyszło. Na początku miały być ogólnie wehikuły, ale podjęliśmy próbę zebrania dziesiątki tylko z polskich pozycji. Był jeszcze przecież Valerian, a i w Thorgalu był też czysto "techniczny" wehikuł czasu. Bodaj w "Koronie Ogotaja".
Aa, racja. Czyli woda z Thorgalowych "Trzech starców z krainy Aran" też się nie kwalifikuje. :)
Owszem, ale Yans to nie jest polski komiks.
Było też urządzenie do przenosin w czasie zwane „translatorem” w komiksach o Yansie.
Bodajże w "Jeżu Jerzym" był wehikuł czasu w postaci fajki z pewnym ziołem. Po zapaleniu przenosił w czasie o 3-5 dni, niestety tylko w przyszłość ;-P. Podobnie działa też butelka samogonu z "Kija w dupie"- wystarczy łyk i jesteśmy w przyszłości, odległej o ca. dwa tygodnie.
Faktycznie w wersjach albumowych niekiedy się coś mogło różnić - KAW był np. irytujący przy wydawaniu albumowym Kajka i Kokosza, bo zwykle przycinał pierwszy kadr ze "Świata Młodych" w postaci ozdobnego wcięcia w pierwszym akapicie.
Dobrze że w tych przenoszących do określonej epoki butach BYŁ sposób powrotu w macierzyste czasy poprzez zdjęcie tychże, bo tak to byłaby to podróż w jedną tylko stronę...
Bo wersje albumowe Kleksa często są inne od tych ze Świata Młodych. Głównie dlatego, że oryginalne plansze ginęły i autorka rysowała je na nowo.
Dziwna sprawa z tym Kleksem: w moim wydaniu (o ile tak można nazwać komiks pracowicie powycinany ze Świata Młodych) obrazek jest kompletnie inny! Tylko jedno małżeństwo z dzieckiem i ojciec na narciarzy reaguje pytaniem, czy to dr Chałubiński.