Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 6 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Lucas Maragorn, Kevin Rubio
‹Tag i Bink kopnęli w kalendarz #1›

Tag i Bink kopnęli w kalendarz #1
EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTag i Bink kopnęli w kalendarz #1
Tytuł oryginalnyTag&Bink are dead
Scenariusz
Data wydaniagrudzień 2005
RysunkiLucas Maragorn
PrzekładOrkanaugorze
Wydawca Mandragora
CyklTag & Bink kopnęli w kalendarz
ISBN-1083-89698-91-9
Format24s. 170×260mm; oprawa miękka, kolor:
Cena5,-
Gatunekhumor / satyra, SF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Przykładowa plansza

„Wstąp do Rebelii, mówili…” czyli nasi dzielni chłopcy w akcji (drugoplanowej)
[Lucas Maragorn, Kevin Rubio „Tag i Bink kopnęli w kalendarz #1” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W świecie „Gwiezdnych wojen” zwykle prędzej czy później ktoś szczegółowo opisze cały życiorys wszystkich postaci pojawiających się na ekranie choćby tylko przez dwie sekundy, na piątym planie i w dodatku tyłem. Komiks „Tag i Bink kopnęli w kalendarz” przedstawia historię dwóch takich statystów… tyle, że na wesoło. Na BARDZO wesoło.

Agnieszka ‘Achika’ Szady

„Wstąp do Rebelii, mówili…” czyli nasi dzielni chłopcy w akcji (drugoplanowej)
[Lucas Maragorn, Kevin Rubio „Tag i Bink kopnęli w kalendarz #1” - recenzja]

W świecie „Gwiezdnych wojen” zwykle prędzej czy później ktoś szczegółowo opisze cały życiorys wszystkich postaci pojawiających się na ekranie choćby tylko przez dwie sekundy, na piątym planie i w dodatku tyłem. Komiks „Tag i Bink kopnęli w kalendarz” przedstawia historię dwóch takich statystów… tyle, że na wesoło. Na BARDZO wesoło.

Lucas Maragorn, Kevin Rubio
‹Tag i Bink kopnęli w kalendarz #1›

Tag i Bink kopnęli w kalendarz #1
EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTag i Bink kopnęli w kalendarz #1
Tytuł oryginalnyTag&Bink are dead
Scenariusz
Data wydaniagrudzień 2005
RysunkiLucas Maragorn
PrzekładOrkanaugorze
Wydawca Mandragora
CyklTag & Bink kopnęli w kalendarz
ISBN-1083-89698-91-9
Format24s. 170×260mm; oprawa miękka, kolor:
Cena5,-
Gatunekhumor / satyra, SF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Przykładowa plansza
Już sama okładka komiksu „Tag i Bink kopnęli w kalendarz” wyraźnie mówi, że nie będzie to śmiertelnie poważne dzieło. Mnie szczególnie zauroczyły bokserki ze wzorkiem w kółka zęb… znaczy, w godła Imperium, na leżących na podłodze powalonych szturmowcach. Nareszcie mamy komiks gwiezdnowojenny, w którym nieco karykaturalne rysowanie twarzy – co, niestety, często przydarza się rysownikom nawet starającym się zachować maksymalny realizm – nie przeszkadza, a nawet może być potraktowane jako pewna zaleta, dodając humoru. Na przykład admirał Motti wygląda naprawdę dobrze. Pojawiający się migawkowo Leia i Luke nie są zbyt urodziwi (ani szczególnie podobni do filmowych pierwowzorów), jednak w tej konwencji to zupełnie nie razi.
Komiks opowiada wydarzenia IV Epizodu „Gwiezdnych wojen” tak, jak mogliby je oglądać imperialni szturmowcy. Tyle że tytułowi bohaterowie nie są szturmowcami, lecz Rebeliantami, którzy przebrali się celem ratowania życia i cały czas usiłują prysnąć do swoich. W swoich przygodach przewijają się przez sceny znane nam wszystkim z filmu – Leia nagrywająca wiadomość w R2D2, Obi-Wan Kenobi wyłączający generator pola (okazuje się, że to Tag i Bink byli tymi szturmowcami, którzy pilnowali urządzenia), zniszczenie Alderaanu i bitwa nad powierzchnią Gwiazdy Śmierci (już wiemy dokładnie, kto był skrzydłowymi Vadera…).
Dawno nie czytałam tak zabawnego komiksu. Klimatem przypomniał mi publikowane w „Esensji” humorystyczne opowiadania Marcina Jankowskiego „Śledztwo doskonałe, czyli krótka historia pewnych poszukiwań” i „Przesyłka, czyli krótka opowieść o zgonie kapitana Bezziera”. Humor jest niewymuszony, żarty naprawdę śmieszne, a już scena: „Jakie mamy szanse na odnalezienie Alderaana w tej bezbrzeżnej głuszy?” „A wiesz, powiem ci, że całkiem spore…” ma wręcz szanse zostać jednym z kultowych tekstów w fandomie starwarsowym. Nawet nieśmiertelne dowcipy na temat hełmów, w których nic nie widać, wypadają zaskakująco świeżo. Zdecydowanie jest to komiks, który powinni przeczytać wszyscy miłośnicy „Gwiezdnych wojen”.
Plusy:
  • humor
  • ładna, czysta kreska i kolory
  • sympatyczni bohaterowie
Minusy:
  • za krótkie!
koniec
23 stycznia 2006

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Z emocjami trzeba umieć sobie radzić
Maciej Jasiński

6 V 2024

Seria „Smerfy i świat emocji” rozrasta się o kolejne tytuły podejmujące tematykę uczuć, które targają przedszkolakami. Ich rodzice nie zawsze wiedzą, co robić, dlatego z pomocą przychodzą komiksy wzbogacone o część informacyjną. Dzięki temu młody człowiek może uzmysłowić sobie, że jego zachowanie może być problemem dla otoczenia, a co więcej – dowiaduje się, jak można w takiej sytuacji sobie poradzić.

więcej »

Ptaki w wiosce Smerfów
Maciej Jasiński

5 V 2024

Wydawnictwo Egmont utrzymuje stałe tempo wydawania serii ze Smerfami, przeplatając najstarsze albumy stworzone przez Peyo (we współpracy z różnymi scenarzystami), z tymi nowszymi od innych autorów. Tak się złożyło, że ostatnie tytuły mają jeden wspólny element – ptaki, które miały i mają nadal wielki wpływ na życie w wiosce Smerfów. Jedne destrukcyjny, drugie wnoszą sporo humoru, a inne wreszcie pomagają Smerfom i ratują ich przed zagrożeniami.

więcej »

Maska kryjąca twarz mroku
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

4 V 2024

Czy to Humphrey Bogart? Czy to Robert Mitchum? Nie, to Spider-Man. A konkretnie „Spider-Man Noir”.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Tag i Bink zginęli – niech żyją Tag i Bink!
— Agnieszka Szady

Tegoż autora

I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Transformersy w krainie kucyków?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Płomykówki i gadzinówki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Jedyna nadzieja w lisiczce?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Ken odkrywa patriarchat, czyli bunt postaci drugoplanowych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.