Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Ari Folman, David Polonsky
‹Dziennik Anne Frank›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDziennik Anne Frank
Scenariusz
Data wydania18 czerwca 2019
RysunkiDavid Polonsky
Wydawca Stapis
ISBN9788379670833
Format160s. 170x250 mm
Cena66,90
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Tak należy robić adaptacje!
[Ari Folman, David Polonsky „Dziennik Anne Frank” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Adaptacja klasycznego, a przy tym delikatnego materiału źródłowego to na ogół zadanie wymagające ogromnego wyczucia i uwagi. Tym bardziej cieszy, gdy się udaje – jak w przypadku „Dziennika Anne Frank”.

Dagmara Trembicka-Brzozowska

Tak należy robić adaptacje!
[Ari Folman, David Polonsky „Dziennik Anne Frank” - recenzja]

Adaptacja klasycznego, a przy tym delikatnego materiału źródłowego to na ogół zadanie wymagające ogromnego wyczucia i uwagi. Tym bardziej cieszy, gdy się udaje – jak w przypadku „Dziennika Anne Frank”.

Ari Folman, David Polonsky
‹Dziennik Anne Frank›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDziennik Anne Frank
Scenariusz
Data wydania18 czerwca 2019
RysunkiDavid Polonsky
Wydawca Stapis
ISBN9788379670833
Format160s. 170x250 mm
Cena66,90
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Nie będzie przesadą stwierdzenie, że dziennik, który Anne Frank zaczęła spisywać jako trzynastolatka, to jeden z najbardziej znanych tekstów kultury na świecie. Wielu czytelników zaskakuje tym, jak bardzo jest nie-wojenny: Anne nie opisywała okropności trwającego konfliktu czy sytuacji Żydów w Holandii pod okupacją. „Dziennik” to w dużej mierze dzieło literackie, skupiające się na relacjach grupy osób zamkniętych na niewielkiej przestrzeni, na przeżyciach nad wiek dojrzałej nastolatki, pierwszych miłościach, obserwacjach siebie i otoczenia. Wojna bezpośrednio wkracza tam rzadko, ale jeśli już, to brutalnie, przewracając życie Anne do góry nogami.
Komiksowa wersja dwóch izraelskich autorów: scenarzysty Aliego Folmana (znanego z filmu „Walc z Baszirem”) oraz rysownika, wielokrotnie nagradzanego Davida Polonsky′ego, to świeże podejście do „Dziennika”. To nie tyle komiks, co powieść graficzna – na dodatek łącząca kadry i plansze ze stronami tekstu w miejscach, w których twórcy postanowili nie ingerować zbytnio w materiał źródłowy. W innych momentach nastąpił zabieg odwrotny, gdy kilka stron pisanych „Dziennika” zamieniano na jedną narysowaną, używając tego zabiegu do metaforycznego przedstawienia często skomplikowanej treści, na przykład skupionej na emocjach lub wartościach abstrakcyjnych. Efekt jest naprawdę interesujący i przemawiający.
Autorzy świetnie oddali ducha oryginału. Jest to oczywiście adaptacja, więc treści nie przeniesiono z „Dziennika Anne Frank” na karty komiksu jeden do jednego. Są drobne zmiany ułatwiające narrację, zwłaszcza w momentach wspomnianych wcześniej, gdy część wydarzeń i wrażeń kompresowano – nie ujmuje to jednak całości. Z albumu mówi do nas żywa, realistyczna Anne, nastolatka dorastająca w specyficznych okolicznościach i cieniu ciągłego zagrożenia, ale rozwijająca się w tych warunkach w niezwykle wrażliwą, błyskotliwą młodą kobietę. Dzięki wyrazistości grafik momentami zdaje się być nawet bliższa czytelnikowi, niż podczas lektury książkowego „Dziennika”.
Artystycznie mamy do czynienia z dość prosto narysowaną historią, momentami bardziej przypominającą ilustracje w dawniejszych książkach dla dzieci. Barwy są raczej przygaszone, a w centrum uwagi znajdują się emocje postaci. Do tego przeplatające się tekst i rysunki wymuszają niejako na artyście niekomiksowy układ plansz i stron – co jest ciekawym zabiegiem, jakkolwiek może zaskoczyć fanów tego medium. Ogółem jest estetycznie i przyjemnie.
„Dziennik Anne Frank” to przemyślany, dobrze napisany i narysowany album. Pozwala w bardziej emocjonalny sposób odczytać słynny pamiętnik nastoletniej Żydówki, ułatwia jego interpretację, ale też nie przepisuje znaczeń ani nie dodaje nowych treści. Jako adaptacja sprawdza się świetnie. Zdecydowanie warto go polecić.
Plusy:
  • ścisłe połączenie tekstu z obrazem
  • przemyślana, nieinwazyjna adaptacja
  • zmiany w stosunku do oryginalnej treści są in plus
koniec
10 czerwca 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zupełnie jak nie trykoty
Dagmara Trembicka-Brzozowska

28 IV 2024

Ten album to taka „przejściówka” – rozpoczyna się sceną z „Wojen nieskończoności”, a akcja znajduje się najwyraźniej gdzieś przed albumem „King In Black”, w Polsce jak na razie nie wydanym, oraz późniejszymi komiksami m.in. z cyklu „Wojna światów” czy z Thorem w roli głównej. I jakkolwiek fabuła jest dość przeciętna, to jednak jest w „Czarnym” parę rzeczy wartych zobaczenia.

więcej »

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Zupełnie jak nie trykoty
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Impreza się rozkręca
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

O barwach uprzedzeń
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Cóż za kontrowersyjne treści!
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Piękna baja!
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Coraz bardziej wybuchowo
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Diabeł tkwi na każdej stronie
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

To jedzenie robi jedzenie!
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Podręcznikowa lekcja historii
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Te straszne zmiany
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.