Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Ray Fawkes, Matt Kindt, Jeff Lemire
‹Czarny Młot ’45›

EKSTRAKT:20%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzarny Młot ’45
Scenariusz
Data wydania11 marca 2020
RysunkiMatt Kindt
PrzekładTomasz Sidorkiewicz
Wydawca Egmont
CyklCzarny Młot
ISBN9788328198487
Format120s. 170x260mm
Cena39,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Komiks z najniższej półki
[Ray Fawkes, Matt Kindt, Jeff Lemire „Czarny Młot ’45” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Między pierwszy a drugi tom komiksu „Czarny Młot. Era Zagłady” Jeff Lemire wcisnął dwa spin-offy. Niedawno czytaliśmy „Erę kwantową” – rzecz przyzwoitą, choć niepozbawioną wad. Po tej krótkiej wizycie w latach czterdziestych dwudziestego drugiego wieku, cofamy się dokładnie o dwa stulecia. Druga Wojna Światowa dobiega końca.

Marcin Knyszyński

Komiks z najniższej półki
[Ray Fawkes, Matt Kindt, Jeff Lemire „Czarny Młot ’45” - recenzja]

Między pierwszy a drugi tom komiksu „Czarny Młot. Era Zagłady” Jeff Lemire wcisnął dwa spin-offy. Niedawno czytaliśmy „Erę kwantową” – rzecz przyzwoitą, choć niepozbawioną wad. Po tej krótkiej wizycie w latach czterdziestych dwudziestego drugiego wieku, cofamy się dokładnie o dwa stulecia. Druga Wojna Światowa dobiega końca.

Ray Fawkes, Matt Kindt, Jeff Lemire
‹Czarny Młot ’45›

EKSTRAKT:20%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzarny Młot ’45
Scenariusz
Data wydania11 marca 2020
RysunkiMatt Kindt
PrzekładTomasz Sidorkiewicz
Wydawca Egmont
CyklCzarny Młot
ISBN9788328198487
Format120s. 170x260mm
Cena39,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
„Czarny Młot ‘45” opowiada historię Szwadronu Czarnego Młota, specjalnego oddziału w ramach amerykańskiej armii, walczącego na frontach największej wojny w historii ludzkości. Ekipa dzielnych wojaków, dowodzona przez kapitana „Młota”, popkulturowo kojarzy się oczywiście z „Czarną eskadrą”, czyli bohaterami pewnego filmu z 1995 roku. Laurence Fishburne, Cuba Gooding Jr (między innymi) grali tu czarnoskórych Lotników z Tuskegee – odtwarzali losy prawdziwych żołnierzy z czasów wojny. Wszyscy członkowie Szwadronu są również ciemnoskórzy i walczą nie tylko z nazistami, ale i uprzedzeniami. Oto zadanie – nieopodal Wiednia znajduje się obóz koncentracyjny, który zostanie niedługo wyzwolony przez nadciągającą Armię Czerwoną. W obozie przetrzymywany jest pewien genialny naukowiec z rodziną – trzeba go pozyskać zanim wpadnie w łapy komunistów. W akcji pomagać będzie dwójka superbohaterów, których już znamy – Abraham Slam i Golden Gail.
Misja jest wyjątkowo trudna – Sowieci kroczą przez wschodnią Europę tuż za Czerwonym Przypływem, czyli niepokonaną armią olbrzymich mechów. Naziści też mają asa w rękawie – tropem naszego Szwadronu podąża niemal nieśmiertelny, skrajnie niebezpieczny „Widmowy Łowca”, mistrz pilotażu i niemiecki bohater wojenny. Uniwersum „Czarnego Młota” było zatem mocno „komiksowe” już w czasach Drugiej Wojny Światowej. Dodajmy do tego wilkołaki w roli obozowych „kapo” i mamy pełen obraz. Z założenia jest to komiks pulpowy i rozrywkowy, w stylu starych nie-supebohaterskich komiksów Złotej Ery – pomimo dość ciężkiej i ponurej tematyki.
Naprawdę nie wiem, dlaczego Jeff Lemire (i reszta decydentów w „Dark Horse Comics”) uznał, że „Czarny Młot ‘45” powinien ujrzeć światło dzienne. Warto zauważyć, że Lemire był tutaj tylko pomysłodawcą i koordynatorem – właściwym autorem scenariusza jest Ray Fawkes, twórca w Polsce raczej nieznany. W czym problem? Otóż opowieść o dzielnych żołnierzach Szwadronu Czarnego Młota sprawia wrażenie, jakby pisało i rysowało ją dziesięcioletnie dziecko. Piszę to z całą powagą i odpowiedzialnością. Sam scenariusz składa się z prostej, zupełnie nieangażującej akcji, okraszonej zupełnie nijakimi opisami „z offu” i dialogami. Nie wiem czego tak naprawdę bohaterowie mają dokonać, nie wiem dlaczego są akurat ciemnoskórzy (bo nic z tego nie wynika), nie wiem po co te wilkołaki (bo są na jednym kadrze i tyle ich widzimy) – wymieniać można długo. Cała historia jest nudna, naiwna i wręcz nie nadająca się do czytania – wydarzenia się po prostu dzieją, ale tak jakby ktoś zrobił ich szkic i zapomniał ubrać w pełnoprawną fabułę.
Ale jeszcze gorzej jest w warstwie graficznej. Lemire zaprosił do projektu Matta Kindta, z którym już współpracował przy swoim „Łasuchu”. Tam właśnie rysunki Kindta widzieliśmy na tle prac Lemire’a i już wtedy widać było, że nie powinniśmy oczekiwać po nim wielkiej komiksowej sztuki. W „Czarnym Młocie ‘45” Kindt miał rysować chyba w takim trochę starym stylu, vintage sprzed dziesięcioleci. Nie wyszło. Jego rysunki to zwyczajne, nieczytelne bazgroły, na których nierzadko nie można odróżnić ludzkiej postaci od przedmiotu, obok którego ona stoi. Tła są skrajnie uproszczone, postaci nie da się zapamiętać, bo każda wygląda zupełnie inaczej na każdym kolejnym kadrze (ale wszystkie zupełnie tak samo nieczytelnie). Całość sprawia podobne wrażenie jak scenariusz – to tylko prosty scenopis, projekt komiksu, trzy kreski na krzyż. Wszystko to dopiero czeka na prawdziwego rysownika, który zilustruje to tak jak należy – tak, aby dało się w tej plątaninie zawijasów wyodrębnić twarze (a potem odróżnić jedną od drugiej), aby samoloty i samochody przypominały faktyczne pojazdy a nie „fanowskie” dzieło pięciolatka w bloku rysunkowym. Ok, wystarczy.
„Czarny Młot ‘45” jest najsłabszym komiksem uniwersum Jeffa Lemire’a. Jest również najgorszym komiksem jaki czytałem od lat. Zdecydowanie nie polecam i stanowczo odradzam.
koniec
20 września 2021

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Młot jutrzejszy, młot wczorajszy
— Andrzej Goryl

Byliśmy żołnierzami
— Paweł Ciołkiewicz

Tegoż autora

Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński

Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Żadna dziura nie jest dość głęboka
— Marcin Knyszyński

Uczta ekstremalna
— Marcin Knyszyński

Straczynski Odnowiciel
— Marcin Knyszyński

Cztery wywiady, coś tam pomiędzy i pogrzeb
— Marcin Knyszyński

Bez emocji
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.