Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Raule, Roger
‹Jazz Maynard #3: Live in Barcelona›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJazz Maynard #3: Live in Barcelona
Scenariusz
Data wydanialuty 2024
RysunkiRoger
PrzekładJakub Syty
Wydawca Non Stop Comics
CyklJazz Maynard
ISBN9788382306873
Format48s. 221x279 mm
Cena63,90
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Żadna dziura nie jest dość głęboka
[Raule, Roger „Jazz Maynard #3: Live in Barcelona” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Najtrudniej uciec od przeszłości. Tytułowy bohater serii „Jazz Maynard” przekonuje się o tym boleśnie w najnowszym trzecim tomie, wydanym przez Non Stop Comics. Choć w sumie nie jest to trzeci tom, lecz siódmy odcinek. I to trzeba wyjaśnić.

Marcin Knyszyński

Żadna dziura nie jest dość głęboka
[Raule, Roger „Jazz Maynard #3: Live in Barcelona” - recenzja]

Najtrudniej uciec od przeszłości. Tytułowy bohater serii „Jazz Maynard” przekonuje się o tym boleśnie w najnowszym trzecim tomie, wydanym przez Non Stop Comics. Choć w sumie nie jest to trzeci tom, lecz siódmy odcinek. I to trzeba wyjaśnić.

Raule, Roger
‹Jazz Maynard #3: Live in Barcelona›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJazz Maynard #3: Live in Barcelona
Scenariusz
Data wydanialuty 2024
RysunkiRoger
PrzekładJakub Syty
Wydawca Non Stop Comics
CyklJazz Maynard
ISBN9788382306873
Format48s. 221x279 mm
Cena63,90
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
„Jazz Maynard” ukazał się w Polsce w dwóch trzyodcinkowych tomach zbiorczych, kolejno w 2019 i 2020. Pierwszy był „Trylogią barcelońską” a drugi „Trylogią islandzką” – od miejsc, w których działy się obie opowieści. Autorzy komiksu, podpisujący się pseudonimami Raule i Roger, zakończyli „Trylogię islandzką” w roku 2017 i po dwóch latach wydali siódmy odcinek serii opatrzony podtytułem „Live in Barcelona”. I historia się urywa. Non Stop Comics postanowiło nie czekać i wydać po prostu to, co jest. Więc mamy – trzeci tom „Jazza Maynarda” o trzykrotnie mniejszej objętości niż poprzednie.
Jazz gra na swej ukochanej trąbce w swym ulubiony klubie „Cave Canem” w barcelońskiej dzielnicy El Raval i planuje wydać płytę. Jego dwaj starzy, niekoniecznie dobrzy kumple nadal zajmują się swoimi własnymi, niekoniecznie legalnymi zajęciami. Jazz ma chyba w końcu trochę spokoju – poprzednie przygody przywiodły go niemal na skraj przepaści. Teraz postanowił zapomnieć o przeszłości i żyć tylko przyszłością. Może jakiś romans? Może kariera estradowa? I wtedy ktoś zabija osobę niezmiernie ważną dla Jazza, Theo i Judasa (wspomnianych dwóch kumpli). Nieunikniony fatalizm El Raval znów daje znać o sobie – przecież nie można tego tak zostawić.
Raule i Roger zdecydowali się dostarczyć trochę więcej danych na temat przeszłości Jazza i jej wpływu na teraźniejszość. Zaczynamy w końcu rozumieć, dlaczego zawsze, gdy wydaje się, że jest już lepiej, możemy się od razu spodziewać, że za chwilę będzie gorzej. Jeden z bohaterów komiksu wyjawia Jazzowi fundamentalną prawdę świata, w jakim przyszło im żyć – „żadna dziura nie jest dość głęboka”. Myślisz, że jesteś na dnie? No to poczekaj do jutra. Wydaje się, że Jazz Maynard po prostu lubi kłopoty, szuka guza nieustannie i zawsze go znajduje. Siódmy odcinek komiksu jest powrotem do estetyki „trylogii barcelońskiej” – jesteśmy w El Raval, przestępczej dzielnicy stolicy Katalonii, miejsca, z którego nie sposób uciec. Przede wszystkim mentalnie, o czym główny bohater przekonuje nas na każdym kroku.
„Jazz Maynard” to taka seria, w której każdy pojedynczy odcinek jest reprezentatywny dla całości. Rysunki Rogera cały czas są na tym samym równym, wysokim poziomie. To nadal taka manga z cechami komiksu europejskiego, trochę w stylu „Króla rozpustników”, ale ciążąca mocno w stronę karykatury. I mam wrażenie, że niepotrzebny jest tu w ogóle kolor – mamy dwa, trzy odcienie sepii, jakieś brązy, czerń i biel. Jeśli znasz poprzednie odcinki tej serii, to już wiesz, co cię czeka – będzie dokładnie tak, jak było. A jeśli nie znasz, to i tak odsyłam cię do recenzji i lektury tomu pierwszego. Ten od razu odłóż na później.
Nie wiem, kiedy i czy w ogóle pojawi się dalsza część tej opowieści. Chyba kiedyś musi, bo omawiany dziś album kończy się wielkim cliffhangerem i dość irytującym zwrotem akcji. Aż chce się krzyknąć: „A nie mówiłem?!”.
koniec
31 marca 2024

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Kraina bez gwiazd
Marcin Osuch

29 IV 2024

Wydana nakładem oficyny Lost in Time „Arka” to udany miks twardego SF z elementami horroru i socjologicznego thrillera. Początek jest bardzo dobry i na szczęście nie najgorsze jest zakończenie.

więcej »

Zupełnie jak nie trykoty
Dagmara Trembicka-Brzozowska

28 IV 2024

Ten album to taka „przejściówka” – rozpoczyna się sceną z „Wojen nieskończoności”, a akcja znajduje się najwyraźniej gdzieś przed albumem „King In Black”, w Polsce jak na razie nie wydanym, oraz późniejszymi komiksami m.in. z cyklu „Wojna światów” czy z Thorem w roli głównej. I jakkolwiek fabuła jest dość przeciętna, to jednak jest w „Czarnym” parę rzeczy wartych zobaczenia.

więcej »

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Męskie granie
— Marcin Knyszyński

Jazz Maynard #1 - recenzja
— Marcin Knyszyński

Tegoż autora

Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński

Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Uczta ekstremalna
— Marcin Knyszyński

Straczynski Odnowiciel
— Marcin Knyszyński

Cztery wywiady, coś tam pomiędzy i pogrzeb
— Marcin Knyszyński

Bez emocji
— Marcin Knyszyński

Barbarzyńska epoka
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.