Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Birgit Weyhe
‹Madgermanes›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMadgermanes
Scenariusz
Data wydania13 kwietnia 2022
RysunkiBirgit Weyhe
PrzekładMateusz Jankowski
Wydawca Timof i cisi wspólnicy
ISBN9788366347328
Format240s. 180x240 mm
Cena99,00
Gatunekhistoryczny, obyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Gdzieś między „tam” i „tutaj”
[Birgit Weyhe „Madgermanes” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Czasami, zakopane gdzieś wśród topowych tytułów i hałd superhero, czekają komiksy opowiadające historię bliską nam geograficznie i dziejowo, ale totalnie nieznaną. Do takich należy „Madgermanes”, którego lektura była i edukacyjna, i zaskakująca.

Dagmara Trembicka-Brzozowska

Gdzieś między „tam” i „tutaj”
[Birgit Weyhe „Madgermanes” - recenzja]

Czasami, zakopane gdzieś wśród topowych tytułów i hałd superhero, czekają komiksy opowiadające historię bliską nam geograficznie i dziejowo, ale totalnie nieznaną. Do takich należy „Madgermanes”, którego lektura była i edukacyjna, i zaskakująca.

Birgit Weyhe
‹Madgermanes›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMadgermanes
Scenariusz
Data wydania13 kwietnia 2022
RysunkiBirgit Weyhe
PrzekładMateusz Jankowski
Wydawca Timof i cisi wspólnicy
ISBN9788366347328
Format240s. 180x240 mm
Cena99,00
Gatunekhistoryczny, obyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Nie zdawałam sobie na przykład sprawy, że w latach 80. w ramach bratniej pomocy sprowadzano do NRD tysiące Mozambijczyków - obiecując im edukację i dobrą pracę, ale kierując do wykonywania najprostszych zadań, których nauka niekoniecznie przydałaby się po powrocie do ciepłego, ogarniętego konfliktem kraju. Ich historie postanowiła opisać Birgit Weyhe, niemiecka artystka, która dzieciństwo spędziła, podróżując z rodzicami po wschodniej Afryce. Autorka w swoich pracach często śledzi biografie imigrantów, rzuconych do Niemiec w różnych okolicznościach, lubi też analizować, jak różnice kulturowe wpływają na kraj, ludzi i nią samą (np. w niewydanych w Polsce komiksach „Rude Girl” czy „Lebenslinien”). „Madgermanes” był pierwszym komiksem, w którym pochyliła się nad czarnoskórymi w Niemczech.
Metoda, jaką przyjęła autorka, jest dość prosta w założeniu: porozmawiała z “madgermanes”, jak nazywają się byli “niemieccy” robotnicy z Mozambiku, skrótem od zwrotu “Made in Germany”. Zebrała ich historie, biografie i skompilowała je w trzy narracje: dwie męskie, jedną kobiecą. Postaci, które w ten sposób powołała do życia, znają się i tak naprawdę ich opowieści przeplatają się jak sznurki: mają różne początki i różne końce, ale środek jest wspólny.
Z jednej strony poznajemy więc przyczyny wyjazdów: wojnę domową w Mozambiku, złe warunki życia, brak edukacji. Weyhe serwuje nam też informacje o życiu czarnoskórych w NRD: nieznajomość języka, marginalizowanie ich potrzeb mieszkaniowych i społecznych, dużo gorszą sytuację kobiet (np. brak kursów językowych czy zakaz zachodzenia w ciążę - ciężarna pracownica miała do wyboru powrót do Afryki albo aborcję). Ta kwestia faktograficzna jest ciekawa i dla osób takich jak ja - bez większej wiedzy na temat schyłkowego ZSRR w Europie - naprawdę edukacyjna, zachęca do poszukiwania większej liczby informacji.
Z drugiej strony autorka usiłuje w tym komiksie poszukiwać znaczenia “ojczyzny” - w życiu jednostki, jako tworu politycznego, ale też kulturowego. Bohaterowie „Madgermanes” mówią o poczuciu wykorzenienia, poszukiwaniu własnego miejsca, tęsknocie za czymś nieuchwytnym - tak w Niemczech, jak w Mozambiku. Pokazane jest to subtelnie, z wyczuciem, nie mamy tu wykładania kawy na ławę. Nic dziwnego, że komiks dostał kilka nagród w Niemczech - to po prostu dobrze napisana historia oparta na faktach, o których wielu z nas nie miało pojęcia.
Graficznie można opisać „Madgermanes” jedynie jako “specyficzny”. Rysunki są proste, prawie bez teł, cieniowania. Czarno-białe z dodatkiem brązów, na pierwszy rzut oka wydają się brzydkie, ale ostatecznie szybko można dostrzec ich urok: doskonale oddają prozę życia bohaterów. Nie ma tu rysunkowych fajerwerków, ale też nie można się nad niczym popastwić - styl autorki dobrze pasuje do opowiadanej historii, po prostu.
„Madgermanes” zasługuje moim zdaniem na nieco więcej rozgłosu i czytelniczej miłości. To naprawdę dobrze napisany komiks o ciekawej tematyce. Momentami poruszający, zdecydowanie zmusza do myślenia, a do tego opowiada o historii, która działa się tuż za naszą miedzą, a nic o niej nie wiemy. Zdecydowanie zachęcam do przetestowania.
Plusy:
  • świetnie napisana, interesująca opowieść
  • dotyka ciekawego aspektu historii, o którym w sumie nic nie wiemy
  • tematyka obcości podjęta z dużym wyczuciem
Minusy:
  • no czasami rysunek może razić, a postaci się mylić
koniec
11 grudnia 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zupełnie jak nie trykoty
Dagmara Trembicka-Brzozowska

28 IV 2024

Ten album to taka „przejściówka” – rozpoczyna się sceną z „Wojen nieskończoności”, a akcja znajduje się najwyraźniej gdzieś przed albumem „King In Black”, w Polsce jak na razie nie wydanym, oraz późniejszymi komiksami m.in. z cyklu „Wojna światów” czy z Thorem w roli głównej. I jakkolwiek fabuła jest dość przeciętna, to jednak jest w „Czarnym” parę rzeczy wartych zobaczenia.

więcej »

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Zupełnie jak nie trykoty
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Impreza się rozkręca
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

O barwach uprzedzeń
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Cóż za kontrowersyjne treści!
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Piękna baja!
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Coraz bardziej wybuchowo
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Diabeł tkwi na każdej stronie
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

To jedzenie robi jedzenie!
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Podręcznikowa lekcja historii
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Te straszne zmiany
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.