Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 7 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Neil Gaiman
‹Amerykańscy bogowie›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAmerykańscy bogowie
Tytuł oryginalnyAmerican Gods
Data wydania25 stycznia 2008
Autor
PrzekładPaulina Braiter
Wydawca MAG
ISBN978-83-7480-090-7
Format608s. 125×195mm
Cena25,—
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Amerykańscy bogowie

Esensja.pl
Esensja.pl
Neil Gaiman
« 1 4 5 6

Neil Gaiman

Amerykańscy bogowie

– Może. Nie chcesz mnie? – Przesuwa dłonią po ciele, od ud po piersi w geście prezentacji, jakby demonstrowała nowy produkt.
Czerwony jedwabny szalik zarzucony na lampę w rogu nadaje barwę światłu.
Mężczyzna patrzy na nią głodnym wzrokiem, bierze świecę i wsuwa do świecznika.
– Masz czym zapalić?
Wręcza mu pudełko zapałek, a on wyjmuje jedną i zapala knot. Przez moment płomyk mruga, potem rozjarza się i uspokaja. Jego migotanie sprawia, że pozbawiona twarzy figurka, złożona z bioder i piersi, jakby zaczynała się poruszać.
– Wsuń pieniądze pod posążek.
– Pięćdziesiąt dolców.
– Tak – mówi. – A teraz chodź, kochaj się ze mną.
Mężczyzna rozpina dżinsy i zdejmuje koszulkę, a ona masuje brązowymi palcami jego białe ramiona, po tym obraca go i zaczyna pieścić rękami, palcami i językiem.
Mężczyzna ma wrażenie, że światła w czerwonym pokoju przygasły. Jedyny blask daje płonąca jasno świeca.
– Jak się nazywasz? – pyta.
– Bilquis – odpowiada ona, unosząc głowę. – Przez q.
– Jak?
– Nieważne.
Mężczyzna już dyszy.
– Chcę cię pieprzyć – mówi. – Muszę cię pieprzyć.
– W porządku, złotko, zrobimy to. Ale czy zechcesz przy okazji coś dla mnie zrobić?
– Hej – rzuca on z nagłą irytacją. – To ja ci płacę!
Kobieta dosiada go jednym płynnym ruchem.
– Wiem, kochanie – szepce – wiem, że mi płacisz, a przecież popatrz tylko na siebie. To ja powinnam ci zapłacić, mam takie szczęście…
On ściąga wargi, próbując pokazać, że kurewskie gadanie na niego nie działa; nie da się nabrać. Na miłość boską, to w końcu tylko uliczna dziwka, a on jest praktycznie producentem filmowym. Doskonale zna się na naciąganiu. Ona jednak nie prosi o pieniądze, zamiast tego mówi:
– Złotko, kiedy mi go dasz, kiedy wsadzisz mi swego wielkiego i twardego, czy mógłbyś mnie wielbić?
– Co takiego?
Teraz podskakuje na nim; napuchnięta główka jego penisa trze coraz mocniej o jej mokre wargi .
– Czy zechcesz nazwać mnie boginią? Modlić się do mnie? Oddawać mi cześć całym swym ciałem?
Mężczyzna uśmiecha się. Tylko tego jej potrzeba? W końcu każdy z nas ma swoje odchylenia.
– Jasne – mówi.
Ona sięga dłonią między nogi i wsuwa go do środka.
– Dobrze ci, moja bogini? – stęka on.
– Oddawaj mi cześć, złotko – mówi Bilquis, dziwka.
– Tak – szepcze tamten. – Wielbię twoje piersi, włosy i cipę. Wielbię twoje uda, oczy i wiśniowe usta…
– Tak… – jęczy kobieta dosiadając go.
– Wielbię twoje sutki, z których wypływa mleko życia. Twój pocałunek to miód, twój dotyk pali niczym ogień, a ja go wielbię. – Jego słowa stają się coraz bardziej rytmiczne, podkreślają tempo, w którym kołyszą się i podskakują ich ciała. – Rankiem daj mi swą żądzę, a wieczorem ulgę i błogosławieństwo. Pozwól, bym nietknięty wędrował przez ciemność i znów przybył do ciebie, by spać u twego boku i kochać się z tobą. Wielbię cię wszystkim, co mam w sobie, wszystkim wewnątrz mego umysłu, tym gdzie byłem, o czym śniłem… – urywa dysząc gwałtownie. – Co ty ze mną robisz? To zdumiewające, wspaniałe… – Patrzy w dół ku biodrom i miejscu, w którym są złączeni, lecz jej palec wskazujący dotyka jego brody i unosi głowę. Znów widzi wyłącznie jej twarz i sufit.
– Mów dalej, złotko. Nie przestawaj. Czy nie jest ci dobrze?
– Lepiej niż kiedykolwiek w życiu – odpowiada mężczyzna szczerze. – Twoje oczy są jak gwiazdy płonące, o żesz!, na firmamencie, twoje wargi to łagodne fale, liżące piasek, a ja je wielbię. – Teraz wchodzi w nią coraz głębiej, czuje się jak naelektryzowany, jakby całą dolną połowę jego ciała przepełniała energia seksualna; olbrzymi, napuchnięty, zachwycony.
– Obdarz mnie swym darem – mruczy nie wiedząc już sam, co mówi – twym prawdziwym darem. I spraw, by zawsze było tak… Zawsze… Modlę się o to… Ja…
I wtedy rozkosz osiąga szczyt i przechodzi w orgazm. Jego umysł osuwa się w otchłań, głowa, myśli, cała istota pogrążają się w pustce, a on wnika coraz głębiej i głębiej, i głębiej…
Z zamkniętymi oczami, wstrząsany dreszczem napawa się tą chwilą; a potem czuje szarpnięcie. Ma wrażenie jakby wisiał głową w dół, choć rozkosz nie ustaje.
Otwiera oczy.
Przez sekundę rozpaczliwie poszukując logiki, myśli o narodzinach, a potem, w chwili idealnego postkoitalnego zrozumienia zastanawia się, czy to co widzi nie jest przypadkiem złudzeniem.
Oto co widzi:
Tkwi w niej aż po pierś i gdy tak patrzy ze zdumieniem i niedowierzaniem, kobieta kładzie dłonie na jego ramionach i zaczyna popychać łagodnie.
Wsuwa się w nią głębiej.
– Jak mi to robisz? – pyta, albo przynajmniej tak mu się zdaje; być może słowa dźwięczą tylko w jego głowie.
– To ty to robisz, złotko – odpowiada szeptem kobieta.
Czuje wargi i pochwę zaciskające się wokół piersi i pleców, obejmujące go, pochłaniające. Zastanawia się, jak wyglądałoby to w oczach osoby trzeciej, i czemu się nie boi. A potem już wie.
– Wielbię cię moim ciałem – szepcze w chwili, gdy ona wsuwa go w głąb siebie. Śliskie wargi przesuwają się po twarzy mężczyzny, jego oczy pochłania ciemność.
Kobieta przeciąga się na łóżku niczym wielki kot, a potem ziewa.
– Tak – mówi. – Wielbisz.
Nokia zaczyna odgrywać wysoką elektroniczną wersję „Ody do radości”. Kobieta podnosi telefon, naciska przycisk i unosi go do ucha.
Brzuch ma płaski, pochwę małą i zamkniętą. Jej czoło i górną wargę pokrywa lśniąca warstewka potu.
– Tak? – mówi. – Nie, złotko, nie ma go tutaj. Poszedł.
Kobieta wyłącza telefon, po czym pada na łóżku w ciemnoczerwonym pokoju. Raz jeszcze się przeciąga, zamyka oczy i zasypia.
koniec
« 1 4 5 6
17 stycznia 2008

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Każde martwe marzenie
Robert M. Wegner

3 XI 2017

Prezentujemy fragment powieści Roberta M. Wegenra „Każde martwe marzenie”. Książka będąca piątym tomem cyklu „Opowieści z meekhańskiego pogranicza” ukaże się nakładem wydawnictwa Powergraph w pierwszej połowie 2018 roku.

więcej »

Niepełnia
Anna Kańtoch

1 X 2017

Zamieszczamy fragment powieści Anny Kańtoch „Niepełnia”. Objęta patronatem Esensji książka ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.

więcej »

Różaniec – fragment 2
Rafał Kosik

10 IX 2017

Zapraszamy do lektury drugiego fragmentu powieści Rafała Kosika „Różaniec”. Objęta patronaterm Esensji książka ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Bogowie też lubią iluzję
— Dominika Cirocka

Przeczytaj to jeszcze raz: Sztuczka z monetami
— Beatrycze Nowicka

Sztuczki, triki, z kapelusza króliki
— Eryk Remiezowicz

Tegoż twórcy

Pomiędzy światami
— Katarzyna Piekarz

Esensja czyta: Październik 2017
— Miłosz Cybowski, Dawid Kantor, Joanna Kapica-Curzytek, Beatrycze Nowicka, Konrad Wągrowski

Esensja czyta: Wrzesień 2017
— Dominika Cirocka, Dawid Kantor, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka

Esensja czyta: Lipiec 2017
— Dominika Cirocka, Miłosz Cybowski, Jarosław Loretz, Beatrycze Nowicka, Katarzyna Piekarz, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Esensja czyta: Maj 2017
— Miłosz Cybowski, Dawid Kantor, Joanna Kapica-Curzytek, Magdalena Kubasiewicz, Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk, Katarzyna Piekarz

Bogowie też lubią iluzję
— Dominika Cirocka

Dymu dużo, ognia mniej
— Beatrycze Nowicka

Przeczytaj to jeszcze raz: Sztuczka z monetami
— Beatrycze Nowicka

Esensja czyta: Wrzesień 2014
— Miłosz Cybowski, Jacek Jaciubek, Daniel Markiewicz, Beatrycze Nowicka, Joanna Słupek

Esensja czyta: Kwiecień 2014
— Miłosz Cybowski, Beatrycze Nowicka, Joanna Słupek, Agnieszka Szady

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.