WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Studnia wstąpienia |
Tytuł oryginalny | The Well of Ascension |
Data wydania | 22 stycznia 2010 |
Autor | Brandon Sanderson |
Przekład | Anna Studniarek |
Wydawca | MAG |
Cykl | Ostatnie Imperium, Scadrial, Cosmere |
ISBN | 978-83-7480-153-9 |
Format | 640s. 135×202mm |
Cena | 39,— |
WWW | Polska strona |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Studnia wstąpieniaBrandon Sanderson
Brandon SandersonStudnia wstąpieniaMylił się. Vin zignorowała monety i rzuciła się do przodu. W chwili, gdy OreSeur krzyknął z bólu, kiedy kilkanaście monet przebiło jego skórę, rzuciła kijem w głowę Zrodzonego z Mgły. W chwili, gdy kawał drewna opuścił jej dłoń, jego cień znieruchomiał. Zrodzony z Mgły uchylił się bez trudu. Ruch ten rozproszył go jednak na tyle, że Vin przebyła dzielącą ich odległość. Musiała atakować szybko – kawałek atium, który połknęła, był mały. Szybko się wypali. A wtedy będzie odsłonięta. Jej przeciwnik zyska nad nią całkowitą władzę. Jej przerażony przeciwnik uniósł sztylet. W tej właśnie chwili skończyło się jego atium. Vin natychmiast to wykorzystała i uderzyła pięścią. Uniósł rękę, by zablokować jej cios, lecz ona to dostrzegła i zmieniła kierunek ataku. Uderzenie trafiło go w twarz. Wtedy pochwyciła jego szklany sztylet, nim roztrzaskał się o bruk. Stanęła i podcięła nim gardło mężczyzny. Upadł bezgłośnie na ziemię. Vin stała, dysząc ciężko, a wokół niej leżeli martwi skrytobójcy. Przez chwilę czuła przepełniającą ją moc. Z atium była niepokonana. Mogła uniknąć każdego ciosu, zabić wroga. Jej atium się skończyło. Nagle wszystko zaczęło blaknąć. Znów poczuła ból, zakaszlała. Na całym ciele miała sińce, i to spore. Może nawet popękały jej żebra. Ale znów zwyciężyła. Z trudem. Co by się stało, gdyby zawiodła? Gdyby nie obserwowała wystarczająco uważnie albo nie walczyła wystarczająco zręcznie? Elend by zginął. Vin westchnęła. On wciąż tam był, obserwując ją z dachu. Mimo kilku pościgów w ciągu kilkunastu miesięcy nigdy go nie dogoniła. Pewnej nocy zapędzi go w kąt. Ale nie tej. Nie miała energii. Właściwie, nawet trochę się bała, że teraz ją zabije. Ale… – pomyślała. Uratował mnie. Zginęłabym, gdybym za bardzo się zbliżyła do tamtego Zrodzonego z Mgły. Zapaliłby atium, ja bym o tym nie wiedziała i skończyłabym z jego sztyletami w piersi. Obserwator stał na dachu jeszcze przez kilka chwil – jak zawsze otoczony kłębiącą się mgłą. Później skoczył w mrok. Nie goniła go, musiała się zająć OreSeurem. Podeszła do niego i się zatrzymała. Jego nijakie ciało – w spodniach i koszuli sługi – zostało obrzucone monetami, krew sączyła się z kilkunastu ran. Podniósł na nią wzrok. – Co? – spytał. – Nie spodziewałam się krwi. OreSeur parsknął. – Pewnie nie spodziewałaś się też, że będę czuł ból. Vin otworzyła usta, lecz nic nie powiedziała. Właściwie, o tym nawet nie pomyślała. Ta istota nie ma prawa mnie ganić, pomyślała ze złością. Mimo to OreSeur okazał się użyteczny. – Dziękuję za rzucenie mi fiolki – powiedziała. – Taki był mój obowiązek, panienko – odparł OreSeur i chrząknął, z trudem opierając się o ścianę domu. – Pan Kelsier powierzył mi obowiązek opieki nad panienką. Jak zawsze służę zgodnie z Kontraktem. Ach tak. Wszechmocny Kontrakt. – Możesz iść? – Z wielkim trudem. Monety złamały kilka kości. Będę potrzebował nowego ciała. Może jeden ze skrytobójców? Vin się skrzywiła. Spojrzała znów w stronę ciał i na widok rzezi poczuła lekkie mdłości. Zabiła ich, ośmiu mężczyzn, z okrutną skutecznością, której nauczył ją Kelsier. Tym właśnie jestem, pomyślała. Zabójcą, jak oni. Tak musiało być. Ktoś musiał chronić Elenda. Jednak na myśl o OreSeurze zjadającym jednego z nich – trawiącym trupa, pozwalającym, by dziwaczne zmysły kandra zapamiętały położenie jego mięśni, skóry i organów wewnętrznych, aby je później odtworzyć – robiło jej się niedobrze. Spojrzała w bok i ujrzała w oczach OreSeura skrywaną pogardę. Oboje wiedzieli, co ona sądzi o zjadaniu przez niego ciał. Oboje wiedzieli, co on sądzi o jej uprzedzeniu. – Nie – stwierdziła Vin. – Nie użyjemy tych ciał. – W takim razie musisz mi znaleźć inne ciało – odparł OreSeur. – Zgodnie z Kontraktem nie mogę zostać zmuszony do zabijania ludzi. Znów poczuła mdłości. Coś wymyślę, powiedziała sobie w duchu. Jego obecne ciało należało do mordercy i zostało zabrane po egzekucji. Vin trochę się martwiła, że ktoś w mieście go rozpozna. – Czy uda ci się wrócić do pałacu? – spytała. – Powoli – odparł OreSeur. Vin pokiwała głową i zwolniła go, po czym znów spojrzała na trupy. Podejrzewała, że ta noc może się okazać punktem zwrotnym w historii Środkowego Dominium. Ten kawałek atium był jej ostatnim. Kiedy następnym razem zaatakuje ją Zrodzony z Mgły, będzie odsłonięta. I pewnie zginie równie łatwo, jak Zrodzony z Mgły, którego zabiła tej nocy. |
Prezentujemy fragment powieści Roberta M. Wegenra „Każde martwe marzenie”. Książka będąca piątym tomem cyklu „Opowieści z meekhańskiego pogranicza” ukaże się nakładem wydawnictwa Powergraph w pierwszej połowie 2018 roku.
więcej »Zapraszamy do lektury drugiego fragmentu powieści Rafała Kosika „Różaniec”. Objęta patronaterm Esensji książka ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.
więcej »Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner
Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner
Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner
Są światy inne niż ten
— Magdalena Kubasiewicz
W świecie popiołu i tyranii
— Katarzyna Piekarz
Barwy magii
— Magdalena Kubasiewicz
Raz do Koła: Daleko jeszcze?
— Beatrycze Nowicka
Dokonać niemożliwego
— Katarzyna Piekarz
Miasto upadłych bogów
— Magdalena Kubasiewicz
Nadpisywanie rzeczywistości
— Beatrycze Nowicka
Duże ilości fantasy naraz
— Kamil Armacki
Raz do Koła: Całkiem elegancki splot Ducha
— Beatrycze Nowicka
Esensja czyta: Sierpień 2013
— Kamil Armacki, Miłosz Cybowski, Joanna Kapica-Curzytek, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Agnieszka Szady
Skąd wzięliście ten 3 tom? To jest tom 2. Sądząc po tempie wydawania na 3 poczekamy kolejne 2 lata.