Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Beata Pawlikowska
‹Blondynka śpiewa w Ukajali›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBlondynka śpiewa w Ukajali
Data wydania8 maja 2003
Autor
Wydawca National Geographic
ISBN83-89019-33-7
Format227s. 200×235mm; oprawa twarda
Gatuneknon‑fiction, podróżnicza / reportaż
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Po co się w ogóle pchać w takie miejsca?
[Beata Pawlikowska „Blondynka śpiewa w Ukajali” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Przy lekturze „Blondynka śpiewa w Ukajali” Beaty Pawlikowskiej to pytanie nasuwa się czytelnikowi co chwila. No bo tak naprawdę po co autorka skazuje się na podróżowanie przepełnionym rzecznym statkiem albo zdezelowaną furgonetką, którą pasażerowie co i rusz muszą wykopywać z błota? W imię czego je posiłki z nadpsutych ryb czy zupy ugotowanej na wątpliwej czystości wodzie? Na szczęście książka daje dość przekonującą odpowiedź na to pytanie.

Agnieszka ‘Achika’ Szady

Po co się w ogóle pchać w takie miejsca?
[Beata Pawlikowska „Blondynka śpiewa w Ukajali” - recenzja]

Przy lekturze „Blondynka śpiewa w Ukajali” Beaty Pawlikowskiej to pytanie nasuwa się czytelnikowi co chwila. No bo tak naprawdę po co autorka skazuje się na podróżowanie przepełnionym rzecznym statkiem albo zdezelowaną furgonetką, którą pasażerowie co i rusz muszą wykopywać z błota? W imię czego je posiłki z nadpsutych ryb czy zupy ugotowanej na wątpliwej czystości wodzie? Na szczęście książka daje dość przekonującą odpowiedź na to pytanie.

Beata Pawlikowska
‹Blondynka śpiewa w Ukajali›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBlondynka śpiewa w Ukajali
Data wydania8 maja 2003
Autor
Wydawca National Geographic
ISBN83-89019-33-7
Format227s. 200×235mm; oprawa twarda
Gatuneknon‑fiction, podróżnicza / reportaż
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
„Blondynka śpiewa w Ukajali” jest zapisem podróży Beaty Pawlikowskiej przez Peru. Ukazała się w dwóch wydaniach: w miękkiej i w twardej oprawie, przy czym o ile ta pierwsza wersja zawiera tylko zabawne rysuneczki autorki komentujące treść, o tyle druga jest bogato zdobiona kolorowymi zdjęciami, w większości całostronicowymi. Do tego mamy jeszcze mapkę (również odręcznie narysowaną przez panią Beatę) oraz garść przepisów kulinarnych na ceviche z ryby czy ziemniaki po andyjsku. Oprócz własnych przygód autorki w książce znajdziemy obszerne cytaty z relacji XVI-wiecznych kronikarzy towarzyszących konkwistadorom podbijającym peruwiańską puszczę, a także historię „gorączki kauczukowej” i próbę założenia Fordlandii (plantacji i miasta produkującego kauczuk dla zakładów samochodowych Forda) w samym środku dżungli.
Książka podzielona jest na niezbyt długie rozdziały – niektóre zaledwie jednostronicowe – opisujące różne zdarzenia, zjawiska, potrawy czy po prostu impresje z podróży. Autorka używa barwnego, emocjonalnego języka, urozmaicając swoje wypowiedzi pytaniami retorycznymi, wykrzyknikami oraz szczegółowymi opisami wrażeń smakowych, węchowych, dotykowych. Oto typowy fragment:
Zamówiłam czarną kawę bez cukru. Słońce, zapach gorących sosów i mięs, plastikowy obrus w kratkę… Jak cudownie. Lubię tak siedzieć, obserwować obcych ludzi i patrzeć jak toczy się życie. Nagle zdrętwiałam. Życie właśnie wtoczyło mi się na stopy. Przebiegło po nich, zawróciło, przebiegło jeszcze raz, a potem usiadło. Było miękkie, futrzane i ciepłe. Błyskawiczna ocena sytuacji: Targowisko + jadłodajnie + resztki jedzenia? = szczur.
Beata Pawlikowska jest typem dziennikarza skupiającym się raczej na sobie, na swoich przeżyciach – co prawda cytuje stare kroniki i wspomina o aferze finansowej z udziałem peruwiańskich polityków, jednak to jej wrażenia są w książce najważniejsze. Nie stara się nawiązywać rozmów z mieszkańcami czy w jakikolwiek sposób dowiadywać o ich życiu, wystarczają jej obserwacje i własne komentarze do sytuacji. W tym kontekście umieszczenie w tytule słowa „Blondynka” wydaje się asekuracją: od stereotypowej głupiutkiej trzpiotki nikt nie będzie przecież oczekiwał analiz społeczno-politycznych.
Dzięki dokładności opisów można sobie bardzo plastycznie wyobrazić smak potraw, wilgotny upał dżungli albo noclegi na rzecznym stateczku. Autorka dzieli się także swoimi odczuciami: poczuciu zwycięstwa po trudnej przeprawie furgonetką przez bagnistą dżunglę (gdzie przez chwile pasażerom dane jest poczuć się jak John Wayne, Schwarzenegger i Lara Croft razem wzięci), radości z dotarcia do hotelu z prawdziwym łóżkiem i bieżącą wodą (po wielu dniach spędzonych w hamaku w zatłoczonej kabinie oraz myciu się rzeczną wodą w oślizgłej łazience) czy zachwytu smakiem jakiejś prostej potrawy otrzymanej po dłuższej głodówce. Czytając te opisy zaczynamy rozumieć, dlaczego Beata Pawlikowska świadomie wybiera sposoby podróżowania pełne niewygód – ale i zapewniające niepowtarzalne przeżycia.
koniec
19 września 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Peru dla odważnych
— Renata Blicharz

Tegoż twórcy

Blondynka i komercyjne rozczarowanie
— Anna Nieznaj

Ciocia Dobra Rada
— Michał Chmielewski

Tegoż autora

I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Transformersy w krainie kucyków?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Płomykówki i gadzinówki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Jedyna nadzieja w lisiczce?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Ken odkrywa patriarchat, czyli bunt postaci drugoplanowych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.