Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Tom Holt
‹Śniło ci się›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułŚniło ci się
Tytuł oryginalnyIn Your Dreams
Data wydania5 października 2010
Autor
PrzekładTomasz Wilusz
Wydawca Prószyński i S-ka
CyklJ.W. Wells & Co.
ISBN978-83-7648-479-2
Format392s. 142×202mm
Cena34,—
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Skazany na firmę
[Tom Holt „Śniło ci się” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Największym atutem kontynuacji „Przenośnych drzwi” jest specyficzny styl Toma Holta. „Śniło ci się” to całkiem przyzwoita fantastyka rozrywkowa.

Beatrycze Nowicka

Skazany na firmę
[Tom Holt „Śniło ci się” - recenzja]

Największym atutem kontynuacji „Przenośnych drzwi” jest specyficzny styl Toma Holta. „Śniło ci się” to całkiem przyzwoita fantastyka rozrywkowa.

Tom Holt
‹Śniło ci się›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułŚniło ci się
Tytuł oryginalnyIn Your Dreams
Data wydania5 października 2010
Autor
PrzekładTomasz Wilusz
Wydawca Prószyński i S-ka
CyklJ.W. Wells & Co.
ISBN978-83-7648-479-2
Format392s. 142×202mm
Cena34,—
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Czytając „Przenośne drzwi” miało się nieodparte wrażenie, że pomysł, bohaterowie i wykreowany na potrzeby książki świat mają potencjał i autor raczej nie poprzestanie na jednaj powieści. Z drugiej strony, głównym i zasadniczym wątkiem był nakreślony ze sporym znawstwem tematu wątek romansu Paula i Sophie. Jako że ów wątek zakończył się happy endem, nasuwało się pytanie – jeśli będzie jakieś potem, to co ma w nim nastąpić i drugie, ważniejsze nawet – co tym razem będzie osią wydarzeń?
W „Śniło ci się” Tom Holt rozłożył akcenty inaczej. Sophie została odsunięta na plan dalszy, natomiast więcej uwagi poświęcone zostało intrygom magicznego półświatka, które tym razem nie rozgrywają się jakby mimochodem, tylko stanowią istotny element fabuły. Poza tym wątek (nie)radzenia sobie Paula w jego nowej wspaniałej pracy jest kontynuowany sumiennie i konsekwentnie – tym razem młody adept sztuk magicznych ma odbywać praktyki kolejno we wszystkich działach firmy, poczynając od stażu w charakterze pogromcy potworów. Jakby tego było mało, w myśl przysłowia o chodzących parami nieszczęściach, będzie to dopiero początek mniej lub bardziej dziwacznych i niezbyt pomyślnych wydarzeń, które przytrafiać się zaczną początkującemu bohaterowi. Pomoc nieocenionej mamy pana Tannera okaże się nieodzowna także i tym razem, choć – co trzeba zaznaczyć, przynajmniej kilkukrotnie sam Paul wykaże się pewną inicjatywą.
Słuszne wydaje mi się to, iż główny bohater nieco się zmienia. Owszem, dalej jest uosobieniem pojęcia „oferma”, tym niemniej w chwilach prawdziwej desperacji zaczyna przejawiać postawę, może nie zdecydowaną, ale nie będącą już tylko całkowitą rezygnacją. Spodziewam się kolejnych części i mam przy tym nadzieję na dalszą ewolucję tej postaci. Poza nim sympatię budzi wspomniana wcześniej mama pana Tannera (ta raczej się nie zmienia), co do innych bohaterów zaś, niestety trudno nazwać ich wyrazistymi.
W pierwszym tomie najbardziej zwracał uwagę styl autora – pełen zabawnych porównań i nawiązań, a przy tym potoczysty i lekki. To właśnie dzięki niemu, czytając „Przenośne drzwi” można było nieraz wybuchnąć śmiechem. W „Śniło ci się” siłą rzeczy nie wydaje się on już tak świeży, jednak nadal bawi. Wystarczy spojrzeć choćby na kilka przykładów: „Sophie spojrzała na niego wzrokiem, którym można by zeskrobywać pąkle z platformy wiertniczej”, „Paul podziękował z całą szczerością urzędującego ministra”, „Przez tak dużą część swojego życia był w błędzie, że stał się on wręcz jego stałym miejscem zamieszkania”, „paranoja, powiedział sobie; doskonała wymówka, ale kiepski styl życia”, „sprawy ludzi żywych wydawały się odległe, niesmaczne i cokolwiek śmieszne, jak polityka amerykańska”. Również dialogi są tak samo dobrze napisane, zgrabnie skomponowane i często zabawne. Sądzę, że wyrazy uznania należą się także tłumaczowi, bo marny przekład z pewnością odebrałby książce większość jej uroku.
Szkoda, że tym razem mniej miejsca poświęcono obserwacjom obyczajowym – celne spostrzeżenia, zwłaszcza te dotyczące rozmaitych relacji międzyludzkich były atutem „Przenośnych drzwi”. W „Śniło ci się” nie ma aż tylu okazji do ich snucia, często zresztą są wciąż trafne, lecz dość smutne ot, choćby takie jak to, w którym Paul myśli o swoim życiu: „Było jak wypożyczona z biblioteki książka, do której lektury człowiek zabiera się dopiero tuż przed terminem oddania (…) Nie żebym kiedykolwiek miał coś z nim zrobić, coś, co nadałoby mu sens i zmieniło świat na lepsze. To było po prostu życie, na ogół nudne albo straszne” albo „Ludzi czasem łatwo przeoczyć. Dużo trudniej nie zauważyć pustych miejsc, które po nich zostają”.
Ogólnie „Śniło ci się” sprawiło na mnie wrażenie książki miejscami ponurej – pomimo żartów, ripost, parodii urzędowego stylu i zabawnych wydarzeń. Spod fantastycznej otoczki raz po raz wyziera Paul – życiowy nieudacznik, który bez ogródek przyznaje, że jest swoim największym wrogiem, zmuszany do pracy w oględnie mówiąc nielubianym przez siebie miejscu dla osób, które wszystko postrzegają w kategoriach zarobku bądź straty. Choć zapewne odbiór jest w dużej mierze kwestią dystansu czytelnika do tej postaci.
Tym, co zmieniło się na lepsze w porównaniu z częścią pierwszą, jest konstrukcja fabuły. W „Przenośnych drzwiach” trudno nawet było mówić o fabule jako takiej – poza wątkiem romansowym wszystko pozostałe sprawiało wrażenie garści wydarzeń umieszczonych po to, by stanowiły kolejne okazje do gagów. W „Śniło ci się” narracja prowadzona jest w sposób bardziej spójny, choć ma się wrażenie, że główna intryga została potraktowana nieco zbyt powierzchownie. Pozostaje mieć nadzieję, iż tendencja zwyżkowa utrzyma się w następnych tomach.
„Śniło ci się” to książka przede wszystkim mająca dostarczyć rozrywki i jako taka nie zawodzi. Z jednym wyjątkiem – osoby, które w niedalekiej przyszłości zamierzają szukać pracy, lub też pracują w biurze i szczerze tego nie znoszą, mogą nie uznać jej za śmieszną. Pozostali powinni dobrze się bawić podczas lektury.
koniec
1 listopada 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Sen szalonego sztukmistrza
— Beatrycze Nowicka

Fantasy biuroidalna
— Agnieszka Szady

Tegoż autora

Tryby historii
— Beatrycze Nowicka

Imperium zwane pamięcią
— Beatrycze Nowicka

Gorzka czekolada
— Beatrycze Nowicka

Kosiarz wyłącznie na okładce
— Beatrycze Nowicka

Bitwy nieoczywiste
— Beatrycze Nowicka

Morderstwa z tego i nie z tego świata
— Beatrycze Nowicka

Z tarczą
— Beatrycze Nowicka

Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka

Wiła wianki i to by było na tyle
— Beatrycze Nowicka

Supernowej nie zaobserwowano
— Beatrycze Nowicka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.