Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Krzysztof Varga
‹Polska mistrzem Polski›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPolska mistrzem Polski
Data wydania6 września 2012
Autor
Wydawca Agora
ISBN978-83-268-0761-9
Format342s. 140×215mm; oprawa twarda
Cena39,99
Gatuneknon‑fiction
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Manifest wszystkożercy
[Krzysztof Varga „Polska mistrzem Polski” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Zbiór felietonów Krzysztofa Vargi nie nastraja optymistycznie – spod płaszcza ironii i szydery wyłania się smutny obraz kraju, który mistrzem może być jedynie w tytułowej kategorii – „Polska mistrzem Polski” i tylko Polski, niczego więcej.

Daniel Markiewicz

Manifest wszystkożercy
[Krzysztof Varga „Polska mistrzem Polski” - recenzja]

Zbiór felietonów Krzysztofa Vargi nie nastraja optymistycznie – spod płaszcza ironii i szydery wyłania się smutny obraz kraju, który mistrzem może być jedynie w tytułowej kategorii – „Polska mistrzem Polski” i tylko Polski, niczego więcej.

Krzysztof Varga
‹Polska mistrzem Polski›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPolska mistrzem Polski
Data wydania6 września 2012
Autor
Wydawca Agora
ISBN978-83-268-0761-9
Format342s. 140×215mm; oprawa twarda
Cena39,99
Gatuneknon‑fiction
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Dobrych felietonistów można w naszym kraju policzyć na palcach jednej ręki; żeby wymienić najlepszych, ręka owa mogłaby ulec tragicznemu wypadkowi i zachować palce dwa. Jeden dla Jerzego Pilcha, to wiadome od dawna. Drugi w ostatnim czasie zawłaszczył Krzysztof Varga i ani myśli go oddawać.
Teksty Vargi można czytać w każdy czwartek w „Dużym Formacie”, reporterskim dodatku do „Gazety Wyborczej” (choć, biorąc po uwagę jego zawartość, to raczej czwartkową „GW” nazwałbym dodatkiem do „Formatu”). Pisarz określa się w tych felietonach mianem „wszystkożercy”, czyli pojęciem zaczerpniętym od Zygmunta Baumana, który w ten sposób tytułuje uczestników dzisiejszej „kultury supermarketu”, w której na półkach leżą zarówno produkty kultury wysokiej, jak i niskiej, a odbiorca korzysta z nich naprzemiennie. Taki jest też Varga – tu sobie obejrzy sztukę teatralną, ale zaraz zakąsi „Kacem Wawą"; tu pójdzie do opery, ale wróciwszy do domu połknie w całości sezon „Lostów”. I jest mu z tym dobrze, podobnie jak nam jest dobrze z Vargi pisaniem.
Powiedzmy sobie wprost: stały kąt w gazecie, nazwany „Kajetem konesera” i traktujący jedynie o sztuce tak zwanej wysokiej, byłby interesujący przez tydzień, góra dwa tygodnie (jeśli w tym drugim bylibyśmy akurat na urlopie). Siła tych felietonów polega na tym, że dotyczą w większości rzeczy znanych właściwie wszystkim – od publiki „pudelkowej” aż po tych, którzy z internetu korzystają sporadycznie, ale telewizora z domu jeszcze nie wyrzucili. Varga bierze na warsztat te mniej udane dzieci polskiej kultury i z uporem maniaka klepie ich blachę, ale nie tak, by wyprostować, ale by jeszcze wyraźniej uwypuklić idiotyzmy, z jakich się składają – a często bywa, że innych elementów już takie klepane dziecko nie posiada. Dostaje się twórcom polskim komedii („bigos zjełczałych gagów i zgniłych grepsów” – to o filmie „Kac Wawa”), dostaje literatom, czasem politykom. Choć polityki tu zbyt wiele nie ma, pisarz nie idzie aż na taką łatwiznę, a może iść nie chce, bo uważa, że z tą klasą walczyć nie ma sensu, ona sobie dowala sama w każdym występie przed kamerami. Bierze się zatem za bary z kulturą, słusznie uznając, że to jest dla narodu ważniejsze i jeśli ma ów naród poczucie humoru rodem z polskich komedii, to zmierza do samozagłady – trzeba więc ratować. I Varga ratuje, raz po raz poświęcając się i uczestnicząc w kulturze dramatycznie niskiej, maglując ją potem w felietonach, punktując głupotę, hipokryzję i to, czym nasza kultura niska jeszcze błyszczy.
Ale na tym nie koniec. Z tych wszystkich felietonów, poza sylwetką kulturowego Don Kichota, wyłania się jeszcze człowiek tzw. starego systemu, dla którego większą wartość przedstawiają żółknące i starzejące się na półkach tomiszcza niż e-booki; który nad przesyłane przez internet pliki muzyczne i filmowe zawsze przedłoży nośnik fizyczny. Pisarz celnie kpi prosząc, by mu pokazano kolekcję książek na tablecie, zestawiając to z domową biblioteczką. Choć daleko mi do bycia rówieśnikiem Vargi, to w tych momentach jego tekstów chętnie bym takim rówieśnikiem został – kimś, kto większość życia spędził w kulturze przedsmartfonowej, przedtabletowej i w ogóle przedinternetowej. Lansowana przez Vargę postawa kulturożercy-zbieracza jest mi jak najbardziej bliska, w taką postawę chętnie uciekam przed wszystkimi dyskusjami o kulturze i dostępie do niej – otwierajcie sobie, panowie, co chcecie, uwalniajcie dostępy, ale niech nam to, na litość, nie zamyka księgarń i reszty sklepów!
Na koniec o tym, że Varga jest jeden. Nie ma Vargi-pisarza i Vargi-felietonisty, pióro i fraza są te same, przynajmniej jeśli wziąć ostatnie w dorobku dzieło autora, czyli kapitalne „Trociny”. Przesłanie tez jest jedno – z naszą kulturą jest kiepsko, kiepsko jest z nami samymi i być może kiepsko jest w ogóle, może z ogólnej kiepścizny ratunku już nie ma. Ale jeśli jednak jest i ktoś chciałby go odnaleźć, „Polska mistrzem Polski” jest dobrym miejscem, by zacząć.
koniec
10 maja 2013

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Zapomną o nas
— Daniel Markiewicz

Mistrzostwo formy
— Daniel Markiewicz

Walc nasz (zbyt) powszedni
— Daniel Markiewicz

Odmienne stany moralności
— Daniel Markiewicz

Czytając (dobre) science fiction
— Daniel Markiewicz

Całodobowe szczęście
— Daniel Markiewicz

Nieustające wakacje
— Daniel Markiewicz

Trudna miłość
— Daniel Markiewicz

Szeptanie traumy
— Daniel Markiewicz

Magiczna apokalipsa
— Daniel Markiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.