Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Andreas Eschbach
‹Gobeliniarze›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGobeliniarze
Tytuł oryginalnyDie Haarteppich- knüpfer
Data wydania15 stycznia 2004
Autor
PrzekładJoanna Filipek
Wydawca Solaris
ISBN83-88431-85-4
Format252s. 125×195mm
Cena29,90
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Powieść jak kobierzec
[Andreas Eschbach „Gobeliniarze” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Wydawnictwo Solaris konsekwentnie promuje fantastykę nieanglojęzyczną. „Gobeliniarze” Andreasa Eschbacha to próba zapoznania polskich czytelników z osiągnięciami naszych zachodnich sąsiadów i – z niewielkim zastrzeżeniem – jest to eksperyment udany.

Eryk Remiezowicz

Powieść jak kobierzec
[Andreas Eschbach „Gobeliniarze” - recenzja]

Wydawnictwo Solaris konsekwentnie promuje fantastykę nieanglojęzyczną. „Gobeliniarze” Andreasa Eschbacha to próba zapoznania polskich czytelników z osiągnięciami naszych zachodnich sąsiadów i – z niewielkim zastrzeżeniem – jest to eksperyment udany.

Andreas Eschbach
‹Gobeliniarze›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGobeliniarze
Tytuł oryginalnyDie Haarteppich- knüpfer
Data wydania15 stycznia 2004
Autor
PrzekładJoanna Filipek
Wydawca Solaris
ISBN83-88431-85-4
Format252s. 125×195mm
Cena29,90
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Rozpoczynamy podróż przez powieść Andreasa Eschbacha od mocnej, krótkiej przypowieści wytrącającej nas na zawsze z równowagi. Autor umiejętnie przedstawia nam swój świat, w którym ludzkie życie podporządkowane jest jednej czynności – tkaniu gobelinu z ludzkich włosów. Tradycja jest tak silna, że prowadzi do… zostawmy to, dajmy się zaskoczyć.
I tak oto od samego początku widzimy pierwszą zaletę „Gobeliniarzy” – świeżość. To jest książka, która zaskakuje, która jest odmienna, która nie nawiązuje do znanej fantastyki, będąc jednocześnie rasowym polityczno-socjologicznym sf. Powieść jest interesująca zarówno w formie, jak i w przekazie, w obu kwestiach mamy do czynienia z autorem, który umie pisać wysokiej klasy literaturę.
Co do formy – „Gobeliniarze” są bardziej tkani niż pisani; są niczym gobelin, a nie książka. Zaczyna się od pierwszej nici, za którą chwytamy – wstrząśnięci. Potem autor dodaje następną nić. I następną. Tekst po tekście splata coraz większy kobierzec, dodaje coraz to nowe kolory, poszerza ramy, na których splata swoje wzory – coraz większe, coraz barwniejsze, a jednocześnie spójne z pierwszą nicią. I tak rozwija się przed nami dzieło Eschbacha, aż na końcu obsesyjne tkanie kobierców, wątek, dookoła którego opleciono resztę opowieści, rozrasta się w opowieść o planetarnym rozmachu.
Dzięki takiej formule nie możemy być niczego pewni, bo każda opowieść może być spleciona z poprzednimi w dowolnie luźny sposób, jednocześnie pozostając częścią tego samego wzoru. Dlatego niełatwa jest klasyfikacja „Gobeliniarzy” – formalnie wydają się być zbiorem opowiadań, faktycznie jest to jedna spójna powieść z wyraźnie zarysowanym fabularnym zamknięciem i wyjęcie któregokolwiek tekstu zubożyłoby ją znacznie.
Na dodatek Eschbach szybko intryguje czytelnika prostym pytaniem: „Po co tkać te kobierce?”. Ta natrętna myśl cały czas staje przed oczyma, po każdym tekście staramy się dociec, gdzie tkwi odpowiedź. W końcu wszystko się wyjaśni i jest to – za co autorowi cześć i chwała – wyjaśnienie w pełni zadowalające. Nie ma tu częstego w powieściach rozczarowania związanego z beznadziejnym finałem porywającej intrygi.
Do tego dochodzi jeszcze przekaz, a właściwie – przekazy. Struktura „Gobeliniarzy” pozwala autorowi wypowiedzieć się na temat różnych aspektów ludzkiej natury. Każda z tworzących nici przypowieści poświęcona jest jakiemuś tematowi – tradycji, miłości, odwadze, samotności… Za każdym razem przekaz podany jest elegancko, bez natrętnego wpychania się czytelnikowi z ideą. Eschbach ma już nas na wędce dzięki swoim zagadkom, swoje myśli może przekazywać bokiem, w opisach czynów i drobnych refleksjach. Mądre to, wieloznaczne, pobudzające do myślenia.
Teraz czas na podpalanie stosów. „Gobeliniarze” Eschbacha, nie waham się tego powiedzieć, to jedna z lepszych pozycji, jakie w Polsce ukazały się tego roku. Mocne przesłanie, wyrafinowana forma – no, arcydzieło po prostu. Ale w środku musimy przebijać się przez potworki takie, jak: „stary człowiek popatrzył w sufit i zastanawiał się” (str. 113), „zdolność instynktownego wyczucia w ludziach skłonności do zatrzymania jak najwięcej dla siebie” (str. 89) lub „chyba trochę go zmieszałem moimi słowami” (str. 75). Dlaczego? Ja się pytam: dlaczego? To jest książka, którą można by się chlubić jako świetnym literacko sf. Tylko nieco wstyd takie błędy pokazywać.
Szkoda, pozostaje żałować, że taki klejnot nie został odpowiednio oprawiony. Będę jednak rekomendował „Gobeliniarzy”, bo mimo tych uchybień, jest to świetna książka.
koniec
3 listopada 2004

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Najstarsza magia
— Eryk Remiezowicz

Kronika śmierci niezauważonej
— Eryk Remiezowicz

Zamknąć Królikarnię!
— Eryk Remiezowicz

Książka, która nie dotarła do nieba
— Eryk Remiezowicz

Historia żywa
— Eryk Remiezowicz

Na siłę
— Eryk Remiezowicz

Wpadnij do wikingów
— Eryk Remiezowicz

Gdzie korekta to skarb
— Eryk Remiezowicz

Anielski kryminał
— Eryk Remiezowicz

I po co ten pośpiech?
— Eryk Remiezowicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.