Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 5 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Marek Niebycki
‹Żony kierpcowe›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułŻony kierpcowe
Data wydania1 kwietnia 2002
Autor
Wydawca Graal
CyklPrima Aprilis
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl

Prima Aprilis: Żony Samoobrony
[Marek Niebycki „Żony kierpcowe” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Cudny to przypadek grafomaństwa piramidalnego i bezczelności wydawcy. „Żony kierpcowe” ogłaszam kandydatem do nagrody Polskiego Bełtu Myślowego, być może któraś z wytwórni tanich win upomni się o sponsoring. Książka Niebyckiego jest katalogiem wszystkich wad, o których pisałam w pierwszym akapicie. Nie zabrakło nawet niechlujnej korekty.

Magdalena Hubicka

Prima Aprilis: Żony Samoobrony
[Marek Niebycki „Żony kierpcowe” - recenzja]

Cudny to przypadek grafomaństwa piramidalnego i bezczelności wydawcy. „Żony kierpcowe” ogłaszam kandydatem do nagrody Polskiego Bełtu Myślowego, być może któraś z wytwórni tanich win upomni się o sponsoring. Książka Niebyckiego jest katalogiem wszystkich wad, o których pisałam w pierwszym akapicie. Nie zabrakło nawet niechlujnej korekty.

Marek Niebycki
‹Żony kierpcowe›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułŻony kierpcowe
Data wydania1 kwietnia 2002
Autor
Wydawca Graal
CyklPrima Aprilis
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
W książkach nie lubię wielu rzeczy. Złej składni. Kiepskiej pracy korektorów. Nadużywania przysłówków, trybu biernego i zaimków dzierżawczych. Nie lubię podejrzewać, że zasób słów czytanego przeze mnie pisarza jest mniejszy niż ten, którym dysponuję sama. Boję się nieudolnie skomponowanych wątków i bohaterów, którzy własnym twórcom wymknęli się spod kontroli. Jest jednak coś, czego w literaturze, a już szczególnie w science-fiction, nie lubię szczególnie. Jest to silenie się na aktualność w wymyślonych światach, wkładanie Balcerowicza między kosmiczne roboty i Miłosza pośród celtyckich druidów.
Pewnie, że są (i byli) tacy, którym zabieg ten udawał się bezbłędnie. Truman Capote na przykład. Albo Ziemkiewicz – czasami, ale jednak. Gdy na mój stół trafia jednak książka, w której fantastyka mylona jest z kiczem, a autorowi hermetyka miesza się z hermeneutyką, mój wewnętrzny Inkwizytor zaczyna łaknąć krwi.
Tak też było w przypadku „Żon kierpcowych” Marka Niebyckiego. W notce biograficznej, umieszczonej na okładce czytam, że autor (urodzony w 1969 roku) jest „absolwentem prestiżowej uczelni w USA, współtwórcą programów politycznych jednej z czołowych polskich partii”. Wsławił się również jako „eseista i utalentowany prozaik, a jedno z jego opowiadań – «Cannot be displayed» – posłużyło za kanwę sztuki teatralnej”.
Chwalebne to zasługi, mimo to nic dobrego o pisarstwie Niebyckiego powiedzieć nie można. Przepis autora był prosty: weź dowolny schemat gatunkowy, niech to będzie horror, powiedzmy – poczciwe „Żony ze Stepford”. Wpisz je w rys krajowy: w miejsce Klubu podstaw Partię, miast amerykańskich fordów – polskie polonezy. Niech bohater twój nazywa się Gupper – czytelnik będzie wiedział o co chodzi! Dla mniej rozgarniętych dodaj panoszące się hodowle strusi, blokady uliczne i manifestacje. Trochę pseudonarodowej retoryki, szczypta antyfeministycznej propagandy, jeszcze zahacz o obowiązkową Unię – i już pisze się aż miło i wypluwa nowy bzdet, reklamowany później jako „alternatywna wizja współczesności”.
Cudny to przypadek grafomaństwa piramidalnego i bezczelności wydawcy. „Żony kierpcowe” ogłaszam kandydatem do nagrody Polskiego Bełtu Myślowego, być może któraś z wytwórni tanich win upomni się o sponsoring. Książka Niebyckiego jest katalogiem wszystkich wad, o których pisałam w pierwszym akapicie. Nie zabrakło nawet niechlujnej korekty.
A co z żonami? Wyjaśnię dla tych, którzy – przestrzegam! – chcieliby po książkę sięgnąć. Kobiety te, zdobne w skóry, fury i komóry, pędzą żywot szczęśliwy i uporządkowany, pozwalając swym mężom – politykom czar przedziwny na się rzucać, by przypadkiem w damskiej główce nie powstała myśl o kandydowaniu. Z pierwszego miejsca, rzecz jasna, jak to w Polsce zwykle bywa.
koniec
1 kwietnia 2003

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Nie bądź jak kura w Wołominie!
Sebastian Chosiński

3 V 2024

Szczęsny to ma klawe życie! Nie nudzi się nawet jednego dnia, ponieważ w peerelowskiej Warszawie zbrodnie popełniane są bez opamiętania. A że jest inteligentny i zawsze dopina swego, wzbudza podziw współpracowników i przełożonych. Miewa też magnetyczny wpływ na kobiety, chociaż nie pozwala sobie zamącać umysłu ich urodą. Dlatego też udaje mu się w końcu rozwikłać w „Dwóch włosach blond” wielce skomplikowaną intrygę kryminalną.

więcej »

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.