Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Anna Sobolewska
‹Cela›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCela
Data wydania3 czerwca 2015
Autor
Wydawca W.A.B.
SeriaNa brzegu
ISBN978-83-280-2088-7
Format304s. 135×202mm
Cena34,99
Gatunekbiograficzna / wywiad / wspomnienia, non‑fiction
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Przełamywać granicę obcości
[Anna Sobolewska „Cela” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Uaktualnione wznowienie „Celi”, napisanej przez matkę córki z zespołem Downa, przynosi nam jedyny w swoim rodzaju, cenny wgląd w specyfikę tej niepełnosprawności i portret samej Celi oraz jej rodziny.

Joanna Kapica-Curzytek

Przełamywać granicę obcości
[Anna Sobolewska „Cela” - recenzja]

Uaktualnione wznowienie „Celi”, napisanej przez matkę córki z zespołem Downa, przynosi nam jedyny w swoim rodzaju, cenny wgląd w specyfikę tej niepełnosprawności i portret samej Celi oraz jej rodziny.

Anna Sobolewska
‹Cela›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCela
Data wydania3 czerwca 2015
Autor
Wydawca W.A.B.
SeriaNa brzegu
ISBN978-83-280-2088-7
Format304s. 135×202mm
Cena34,99
Gatunekbiograficzna / wywiad / wspomnienia, non‑fiction
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Dla większości rodziców narodziny dziecka dotkniętego zespołem Downa to ogromny cios, zmieniający w ich życiu wszystko. Życiowe priorytety. Marzenia o sukcesach ich córki czy syna. Miarę ich osiągnięć. Ale mówi się też, że dzieci z tą chorobą rodzą się dwa razy. Po raz drugi – wtedy, gdy rodzice, najpierw przytłoczeni diagnozą, z czasem zaczynają dostrzegać jak zaskakująco wiele rzeczy w ich życiu nabiera nowego, nieznanego wcześniej pozytywnego wymiaru.
„Cela” była w 2003 roku nominowana do „Nagrody Nike”. Doceniono głęboki humanistyczny walor tej książki i utrwalony w niej wielowymiarowy portret osoby z zespołem Downa, wymykający się stereotypom. Autorka Anna Sobolewska pisze o swojej Celi jako matka, ale na jej schorzenie patrzy też z punktu widzenia naukowca-intelektualisty (jest krytykiem i historykiem literatury). Znajdziemy więc w „Celi” wiele interesujących odwołań do dzieł literatury i historii kultury. Autorka (z wielką klasą) recenzuje także te, których bohaterami są osoby z zespołem Downa. Książka zyskuje przez to szeroki kontekst – również filozoficzny, choć oczywiście daleko jej od naukowych teorii. Obecne wydanie jest kolejnym uaktualnieniem. Cela Sobolewska ma dzisiaj 26 lat i osobiście włącza się do opowieści o swoim życiu.
„Cela” to studium przypadku – historia dziecka z zespołem Downa, które się rozwija, uczy się nowych rzeczy i umiejętności, staje się coraz bardziej samodzielne, wrasta w życie rodzinne, nawiązuje kontakty społeczne, uczestniczy w kulturze. Wnikliwie i interesująco opisana jest codzienność, sytuacje, które po jakimś czasie urastają do rangi anegdot, przygód, wspomnień. Opowieść udokumentowana jest licznymi zdjęciami oraz wypracowaniami i zasługującymi na uwagę pracami plastycznymi Celi, której największym hobby jest właśnie rysowanie. W tej książce wspaniale widać, jak kreatywną i ciekawą świata osobą jest Cela. Obdarzona ogromną pasją poznawczą, potrafi zorganizować innym twórcze zabawy, ma wielkie poczucie humoru i mnóstwo pomysłów. Pasjonuje ją także teatr, wspaniale rozwijający wszystkie sfery osobowości.
Autorka poświęca wiele miejsca kwestii formalnej edukacji osoby z zespołem Downa. W myśl obecnego trendu dominuje kształcenie w ramach integracji – w szkołach ze zdrowymi dziećmi. Oficjalnie dominuje „nieco sentymentalny zachwyt”, jak ujmuje to autorka, faktem, że dzieci zdrowe i niepełnosprawne mogą funkcjonować w klasie razem. Ale granice integracji są bardzo czytelne – Anna Sobolewska rozwiewa złudzenia. Autorka dostrzega izolację i samotność „innego” dziecka, które pozbawione pomocy indywidualnej na lekcjach – niewiele może się nauczyć. Przytacza też przykłady metod integracji stosowanych w innych krajach, na przykład małe klasy specjalne w rejonowych szkołach, których uczniowie spotykają się z pozostałymi na lekcjach wybranych przedmiotów, na wycieczkach i świętach szkolnych. Ale nie jest to jeszcze rozwiązanie stosowane powszechnie.
Nie najlepiej jest z życiem społecznym grupy integracyjnej. Niepełnosprawne dziecko – choć w zespole ponoć lubiane – nigdy nie znajduje wśród zdrowych koleżanek i kolegów prawdziwych przyjaciół, nie jest zapraszane na urodziny, co jest najbardziej dotkliwą formą wykluczenia z życia grupy. „Inne” dziecko w klasie integracyjnej zawsze pozostanie obce. „Podstawą integracji nie może być łaskawe tolerowanie dzieci niepełnosprawnych na marginesie klasy ani upozorowana sielanka pod hasłem >wszyscy się kochamy<”, zaznacza autorka. Spostrzeżenia autorki uzupełnione są wypowiedziami i refleksjami rodziców innych dzieci. Cenna jest wymiana doświadczeń, zebrana w formie spisanych rozmów z nimi. Anna Sobolewska portretuje także w książce koleżanki i koledzy Celi, którzy uczęszczają na wspólne zajęcia oraz wyjeżdżają na obozy rehabilitacyjne.
Wiele jest w „Celi” refleksji Anny Sobolewskiej na temat stanu edukacji dzieci niepełnosprawnych umysłowo w szkołach specjalnych. To w wielu przypadkach dużo korzystniejsze rozwiązanie niż klasy integracyjne. Ale smutno jest czytać, że darmowe podręczniki dzieci otrzymują z ogromnym opóźnieniem (nawet całorocznym!), bo „podręczniki dla szkół specjalnych są na ostatnim miejscu”. Program szkolny zresztą nastawiony jest przede wszystkim na rozwój intelektualny dzieci, odrzuca (rzekomo zbyt trudne) odwołania do baśni, humoru językowego, rozwijania kreatywności i talentów artystycznych. Anna Sobolewska z ubolewaniem stwierdza, że w polskich szkołach atuty dzieci z Downem – wyobraźnia, rozwój społeczny i inteligencja emocjonalna – są poza nawiasem dydaktyki. Dla osób z zespołem Downa nie ma odpowiedniego poziomu edukacji, takiego pomiędzy „szkołą życia”, która stanowi zbyt małe wyzwanie, a klasą integracyjną, gdzie nauka jest dla nich zbyt trudna.
Autorka analizuje także różnego rodzaju pomoce dydaktyczne i koncepcje terapii wspierające aktywizowanie umiejętności dzieci z zespołem Downa. Wskazuje na te, które warte są uwagi, przestrzega przed tymi, które niczego nie wnoszą. Porusza też problem ogólniejszy – wiele gier rzekomo „edukacyjnych” (także dla zdrowych dzieci) nie rozwija i nie prowadzi do niczego. To wpisuje się w syndrom naszych czasów: lęk przed wysiłkiem myślenia, przed tym, by się „nie przemęczyć”, chęć zapewnienia pozornego sukcesu.
Gorzkie są refleksje autorki o tym, że w świecie reklamy i komercji niepełnosprawność staje się okazją do „utowarowienia” jej, wzbudzania bezkrytycznej wiary w cudowne metody terapii. Anna Sobolewska przestrzega, że nie wolno rodzicom żywić złudnych nadziei, które wzbudzają „niezawodne” oferty terapii – diety, kuracja hormonalna, fizjoterapia i inne. Autorka krytycznie odnosi się zwłaszcza do rehabilitacji dzieci z zespołem Downa metodą Domana, która stosowana jest przez Instytut Terapeutyczny w Toruniu. Ciąg męczących, przymusowych ćwiczeń – które stanowią istotę tej metody – mogą wywołać skutek przeciwny do zamierzonego. Autorka opowiada się za rozwiązaniami opartymi na zdrowym rozsądku: umiejętnego „reżyserowania” zabawy dziecka, odpowiedniego dawkowania nauki, zachęcania do samodzielności.
„Cela” nie jest książką wyłącznie dla rodziców dzieci z zespołem Downa, choć z pewnością to oni w pierwszej kolejności po nią sięgną. Również dla nauczycieli i pedagogów jest ona źródłem nowej wiedzy na temat istoty tej niepełnosprawności. Jest tu także wiele ciekawych i wartych rozważenia refleksji o stanie edukacji w Polsce osób ze szczególnymi potrzebami. Rzadko są oni postrzegani i traktowani jako autonomiczne, samoświadome osoby. Najwyższy czas, by to podejście zmienić. Dlatego bezcenne jest w książce to, że Cela sama opowiada o sobie, o tym, jak wygląda świat z jej perspektywy. Jest osobą świadomą swoich ograniczeń, ale też przebogatą wewnętrznie, obdarzoną niespożytą twórczą energią.
Najbardziej jednak polecam „Celę” tym czytelnikom, którzy nie są nauczycielami ani rodzicami dzieci z zespołem Downa. Warto się przekonać, ile jeszcze pokutuje fałszywych stereotypów związanymi z niepełnosprawnymi osobami – i należy je rewidować. Trzeba poznawać ich świat, ukryty za granicami obcości i inności, które musimy przełamywać. „Cela” została napisana całkowicie na przekór obowiązującym dzisiaj wzorcom myślenia i postrzegania wartości człowieka komercyjnie, przez pryzmat jego fizycznej urody, jego przydatności i wydajności na rynku pracy oraz osiągania „kosmicznych” sukcesów. Jakże daleko jest jeszcze do pełnej akceptacji osób z (jakimkolwiek) upośledzeniem – której miarą jest to, że człowiek, pełnosprawny czy niepełnosprawny jest wartością samą w sobie, kimś niepowtarzalnym i jedynym w swoim rodzaju, i niedającym się porównywać z nikim innym. „Cela” jest znaczącym krokiem w stronę takiego właśnie podejścia.
koniec
7 grudnia 2015

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
— Joanna Kapica-Curzytek

Studium utraty
— Joanna Kapica-Curzytek

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
— Joanna Kapica-Curzytek

Superwizja
— Joanna Kapica-Curzytek

Destrukcyjne układy
— Joanna Kapica-Curzytek

Jeszcze jeden dzień bliżej naszego zwycięstwa
— Joanna Kapica-Curzytek

Wspierać rozwój
— Joanna Kapica-Curzytek

Jak w operze
— Joanna Kapica-Curzytek

Nie wierzyć w nieprawdę
— Joanna Kapica-Curzytek

Smuga cienia
— Joanna Kapica-Curzytek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.