Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Bartosz Żurawiecki
‹Primadonna›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrimadonna
Data wydania13 marca 2024
Autor
Wydawca Agora
ISBN978-83-268-4482-9
Format384s. 155×235mm
Cena59,99
Gatunekbiograficzna / wywiad / wspomnienia, non‑fiction
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Jak w operze
[Bartosz Żurawiecki „Primadonna” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Primadonna” to biografia Bogusława Kaczyńskiego, osobowości telewizyjnej i popularyzatora muzyki klasycznej. Książka, daleka od „pomnikowego”, harmonijnego wizerunku, akcentuje jego życiowe dysonanse.

Joanna Kapica-Curzytek

Jak w operze
[Bartosz Żurawiecki „Primadonna” - recenzja]

„Primadonna” to biografia Bogusława Kaczyńskiego, osobowości telewizyjnej i popularyzatora muzyki klasycznej. Książka, daleka od „pomnikowego”, harmonijnego wizerunku, akcentuje jego życiowe dysonanse.

Bartosz Żurawiecki
‹Primadonna›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrimadonna
Data wydania13 marca 2024
Autor
Wydawca Agora
ISBN978-83-268-4482-9
Format384s. 155×235mm
Cena59,99
Gatunekbiograficzna / wywiad / wspomnienia, non‑fiction
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Bogusław Kaczyński (1942-2016) był stuprocentowym celebrytą w czasach, gdy tego słowa w języku polskim jeszcze nie znano. Siłą swojej osobowości wybił się ponad szarą PRL-owską przeciętność. W czasach, gdy Telewizja Polska nadawała (i to tylko przez część dnia) na dwóch kanałach, szeroko uchylał drzwi do wielkiego świata muzyki operowej i operetkowej. Potrafił o tym barwnie i ze swadą opowiadać, co czyniło z niego ulubieńca publiczności. Starannie budował swój wizerunek, na którym długo nie dostrzegano skaz…
Jaki był naprawdę Bogusław Kaczyński i czy mógłby (lub chciałby) być kimś innym, gdyby nie czasy, potocznie nazywane „komuną”? To bodaj najważniejsze pytanie, stale towarzyszące nam podczas lektury „Primadonny”. Autor tej publikacji, Bartosz Żurawiecki, kulturoznawca, dziennikarz i literat, jest tychże czasów bardzo dobrym znawcą i wytrawnym komentatorem. Udowodnił już w dwóch innych swoich książkach z gatunku literatury faktu: „Festiwale wyklęte” oraz „Ojczyzna moralnie czysta. Początki HIV w Polsce” (Wyd. Czarne, 2023). Przynoszą one ciekawe socjologiczne refleksje dotyczące zarówno mechanizmów społecznych, jak i indywidualnych zachowań podyktowanych panującymi realiami (także politycznymi).
Dostrzegam swoistą analogię między „Primadonną” a „Festiwalami wyklętymi”. Być może na pierwszy rzut oka nie jest to dostrzegalne, ale obie te książki dotyczą właśnie zjawisk kulturowych, widzianych przez pryzmat konkretnych czasów. Bogusław Kaczyński jest w „Primadonnie” pokazany jako kulturowy fenomen, którego zapewne by nie było, gdyby nie realia PRL-u. Popularny „pan z telewizji”, kształtujący gust i dzielący się wiedzą o muzyce (dzięki Żurawieckiemu widzimy, że raczej powierzchowną) pokazywał widzom pełen splendoru świat, do którego sam aspirował. Wnosił swoisty powiew luksusu, a nawet wolności, przybliżając widzom zamkniętym za żelazną kurtyną imaginarium sztuki scenicznej i muzycznej, kolorowe i dalekie od codziennej zgrzebności.
Książka nie przemilcza tego, że w Kaczyńskim jako zjawisku daje się dostrzec także ciemniejsze strony: nadęcie, brak dystansu, melodramatyzm i nadmierną, czasem sztuczną emocjonalność, emfazę i bombastyczność. Jeden z rozmówców autora definiuje to – jakże trafnie, choć nie bez złośliwości – jako „styl bogusławokaczyński”. Ale takie spojrzenie to część większej całości. Żurawiecki postrzega wizerunek Kaczyńskiego i interpretuje go w szerokiej perspektywie zahaczającej o kicz i przesadę estetyki kampu. Mieści się w niej także kultura gejowska i queer, co – jak się okazuje – jest kluczem nie tylko świetnie pasującym do świata muzyki operowej i operetkowej, ale i do samego Bogusława Kaczyńskiego… Ten akcent, znakomicie wkomponowany w całość książki, jest w niej istotną wartością dodaną.
„Primadonna” nie odbiega jednak swoją formą od klasycznej biografii, napisanej przystępnie i lekkim piórem. Bartosz Żurawiecki na żadnym etapie pisania nie stracił z oczu Kaczyńskiego jako człowieka, przybliżając nam poszczególne etapy jego życia i kariery. Kompilowanie materiałów do książki musiało wymagać sporej czujności, bo w niejednym miejscu trzeba było się przebijać przez zmyślenia, wielokrotnie przez Kaczyńskiego powtarzane, jak na przykład nieprawda dotycząca jego rzekomo ziemiańskiego pochodzenia. Legendarne były też jego „przyjaźnie” z największymi gwiazdami operowych scen, a lista książek nigdy przez Kaczyńskiego nienapisanych, choć szumnie zapowiadanych, okazuje się rekordowo długa…
Nie wszystko w życiorysie bohatera „Primadonny” było przejrzyste, a niejedno wydarzenie było (nawet jak na dzisiejsze czasy) wręcz stworzone dla gazetek i serwisów plotkarskich. Warto tym bardziej docenić, że Bartosz Żurawiecki z klasą i żelazną konsekwencją trzyma się wyważonego stylu, ani na chwilę nie zniża się do poziomu tabloidu, nie szuka taniej sensacji. Dotarcie poza oficjalnie i starannie kreowany wizerunek bohatera książki pozostawia czytających ze szczególnie dzisiaj aktualnymi pytaniami o granice prywatności i autokreacji. Skłania także do refleksji dotyczących konformizmu, hipokryzji i małostkowości. Szczególnie dotyczy okresu, gdy Kaczyński organizował festiwale muzyczne i usilnie zabiegał o objęcie stanowiska dyrektora Teatru Wielkiego.
Jak wynika z tej książki, życie Kaczyńskiego było pod wieloma względami bardzo „operowe”, czyli bliskie światu, w którym króluje muzyka, ale też niewolnego od snobizmu, gdzie nosi się maski i odgrywa role, gdzie ważne są kontakty i koneksje. Jak ujawnia w ostatnim rozdziale Bartosz Żurawiecki, ma on ambiwalentny stosunek do bohatera swojej książki, a podczas rozmów o nim z innymi osobami przeżywał „emocje bliskie tym operowym”. Wskazuje on także na swoiste napięcie, stale obecne w życiu i działalności Kaczyńskiego. Jest to w tutaj rzeczywiście wyraźnie widoczne i bardzo dobrze naświetlone, co jest bez wątpienia świetną odtrutką na „upomnikowienie” jego postaci. Autor zastanawia się przy tym, czy „napięcie” jest tu właściwym słowem. A może jest nim, jeśli już trzymać się muzycznej terminologii, dysonans, pobrzmiewająca fałszywa nuta, chyłkiem wkradająca się między eleganckie, harmonijne akordy, nie zawsze od razu słyszalna? Tak, po lekturze „Primadonny” świetnie widać, ile było dysonansów i rozdźwięków w biografii Bogusława Kaczyńskiego, człowieka żyjącego przede wszystkim muzyką.
koniec
30 marca 2024

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Samowary i Pierścienie
— Joanna Kapica-Curzytek

Tegoż autora

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
— Joanna Kapica-Curzytek

Studium utraty
— Joanna Kapica-Curzytek

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
— Joanna Kapica-Curzytek

Superwizja
— Joanna Kapica-Curzytek

Destrukcyjne układy
— Joanna Kapica-Curzytek

Jeszcze jeden dzień bliżej naszego zwycięstwa
— Joanna Kapica-Curzytek

Wspierać rozwój
— Joanna Kapica-Curzytek

Nie wierzyć w nieprawdę
— Joanna Kapica-Curzytek

Smuga cienia
— Joanna Kapica-Curzytek

Bieg codziennego, zwykłego życia
— Joanna Kapica-Curzytek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.