Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 23 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Krzysztof Rudowski
‹Cz@t›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCz@t
Data wydanialistopad 2001
Autor
Wydawca słowo/obraz terytoria
ISBN83-88560-36-0
Format96s. 205x135mm
Cena23,-
Gatunekmainstream, obyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Słowem jak łopatą
[Krzysztof Rudowski „Cz@t” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Autor coś na zadany temat wie i swoje zdanie ma. Tylko dlaczego „Cz@t”, to poszukiwanie trafnego opisu nowego elementu naszej rzeczywistości, musiało trafić w ręce osoby tak słabo piszącej? Powieść ta, to, ku mojej rozpaczy, to grafomania w najgorszej postaci. Dialogi są niewiarygodnie wręcz sztuczne, wenezuelskie seriale zdają się przy nich skrzyć dowcipem i świeżością. Jeżeli autor ma coś do powiedzenia, to wchodzi na piedestał i zaczyna wykładać, tonem nieznośnie mentorskim. Aż dziw, że w kluczowych momentach nie zstępują archanioły i nie dmą w trąby, machając przy tym skrzydłami.

Eryk Remiezowicz

Słowem jak łopatą
[Krzysztof Rudowski „Cz@t” - recenzja]

Autor coś na zadany temat wie i swoje zdanie ma. Tylko dlaczego „Cz@t”, to poszukiwanie trafnego opisu nowego elementu naszej rzeczywistości, musiało trafić w ręce osoby tak słabo piszącej? Powieść ta, to, ku mojej rozpaczy, to grafomania w najgorszej postaci. Dialogi są niewiarygodnie wręcz sztuczne, wenezuelskie seriale zdają się przy nich skrzyć dowcipem i świeżością. Jeżeli autor ma coś do powiedzenia, to wchodzi na piedestał i zaczyna wykładać, tonem nieznośnie mentorskim. Aż dziw, że w kluczowych momentach nie zstępują archanioły i nie dmą w trąby, machając przy tym skrzydłami.

Krzysztof Rudowski
‹Cz@t›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCz@t
Data wydanialistopad 2001
Autor
Wydawca słowo/obraz terytoria
ISBN83-88560-36-0
Format96s. 205x135mm
Cena23,-
Gatunekmainstream, obyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Internet wkroczył w nasze życie lata temu i zdołał w nim zająć znaczącą pozycję. Wiele się zmieniło, między innymi, łatwiej dziś o rozmowę z ludźmi, których odległość nigdy nie pozwoliłaby nam poznać. Prosi się zatem, aby ten sposób porozumiewania się literacko opisać, żeby wykorzystać w powieści niezwykłe cechy Sieci i prowadzonych w niej pogawędek. Krzysztof Kudowski podjął się tego w swojej powieści "Czat" ze skutkiem, niestety, miernym.
Na plus należy autorowi zapisać to, że chyba rzeczywiście zdarzyło mu się taką internetową rozmowę prowadzić. Zauważa on ważne szczegóły, różniące rozmowę w sieci od dyskusji przy piwie. Po pierwsze – można bezkarnie szeptać sąsiadowi do ucha. Na sieci zasadniczo rozmawia się ze wszystkimi uczestnikami naraz, ale można też ustalić prywatne połączenie, przez które łączyć się będą tylko dwie osoby, którym akurat się zbierze na prywatne wynurzenia. Po drugie – można być kimś innym, kimś, kim się w duszy czuje, a nigdy nie miało się szansy pokazać tej strony osobowości. Na sieci często spadają pieczołowicie konstruowane zasłony, których pastelowe barwy mają przekonać bliźnich o naszym kryształowym charakterze. Autor, chwała mu, zauważył to.
Krzysztof Rudowski nie dał się również zwieść pierwszemu wrażeniu i zauważył, że ten kanał komunikacji nie jest i nie musi być wypełniony wyłącznie szczeniackimi zagrywkami z piaskownicy i wyznaniami milionów idiotów, którzy uważają, że głośne powiedzenie „dupa” jest szczytem dowcipu i oryginalności. Właśnie dzięki anonimowości ludzie mówią tam czasem o rzeczach istotnych, o bolączkach, których nie ośmielają się wyznać w niesieciowym świecie. Dzięki internetowym rozmowom mogą się łatwiej zmagać z chorobą, samotnością, czy nieudanym związkiem.
Widać więc, że autor coś na zadany temat wie i swoje zdanie ma. Tylko dlaczego „Cz@t”, to poszukiwanie trafnego opisu nowego elementu naszej rzeczywistości, musiało trafić w ręce osoby tak słabo piszącej? Powieść ta, to, ku mojej rozpaczy, to grafomania w najgorszej postaci. Dialogi są niewiarygodnie wręcz sztuczne, wenezuelskie seriale zdają się przy nich skrzyć dowcipem i świeżością. Jeżeli autor ma coś do powiedzenia, to wchodzi na piedestał i zaczyna wykładać, tonem nieznośnie mentorskim. Aż dziw, że w kluczowych momentach nie zstępują archanioły i nie dmą w trąby, machając przy tym skrzydłami.
Druga istotna wada – powieść jest, nie wiedzieć czemu, krótka, co pcha autora do rozwiązań nagłych i ostrych, natychmiastowych spięć, z dużą szkodą dla materii utworu. Akcja toczy się zbyt szybko, aby mogła być wiarygodna. Do tego schematy, schematy, schematy. Dyrektor banku jest, jak się łatwo domyślić, Dupkiem, człowiek niepełnosprawny musi być zaś tytanem ducha, wzorem inteligencji i umiaru, a sieć jest dla niego, oczywiście, protezą rzeczywistości (bo gdzieżby taki kaleka mógł prowadzić normalne życie, rzecz jasna). Kluczowa być może teza – to, że czat jest zmienny, co chwilę przychodzą nowi uczestnicy, nic nie szkodzi, że starzy się wykruszyli – jest pokazana w sposób tak banalny, że aż się chce rzucić książkę w kąt.
Nie warto. Naprawdę nie warto. Poczekajmy na innych proroków Sieci.
koniec
15 kwietnia 2003

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

UWAGA, MILICJA!: Jak własowiec, to musi być bydlę
Sebastian Chosiński

20 V 2024

Milicyjna kariera Władysława Kostienki zaczęła się w 1963 roku od powieści „Trzech z wydziału śledczego”. W swoim debiucie pojawił się on jako oficer w stopniu majora, będący podwładnym pułkownika Sadczikowa. Julian Siemionow postawił przed nimi arcytrudne zadanie: mają dopaść i unieszkodliwić grasującą po Moskwie bandę, która napada, kradnie, a nawet zabija. I oczywiście planuje kolejne „skoki”.

więcej »

Perły ze skazą: Los bezprizornego człowieka
Sebastian Chosiński

18 V 2024

Choć kilka książek Władimira Maksimowa ukazało się w Polsce (także Ludowej), nie jest on nad Wisłą postacią szczególnie znaną. Co zrozumiałe o tyle, że od początku lat 70. istniał na niego w ZSRR zapis cenzorski. Wczesna nowela „A człowiek żyje…”, w dużej mierze eksplorująca osobiste przeżycia pisarza, to jeden z najbardziej wstrząsających opisów losu człowieka „bezprizornego”.

więcej »

PRL w kryminale: Pecunia non olet
Sebastian Chosiński

17 V 2024

Za najohydniejsze dzieło w dorobku Romana Bratnego uznaje się opublikowany po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego „Rok w trumnie”. Siedem lat wcześniej autor „Kolumbów” wydał jednak inną książkę. W kontekście tego, czym inspirował się pisarz, być może nawet ohydniejszą. To „Na bezdomne psy”, w której, aby zdyskredytować postać okrutnie zamordowanego Jana Gerharda, Bratny posłużył się kostiumem „powieści milicyjnej”.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Najstarsza magia
— Eryk Remiezowicz

Kronika śmierci niezauważonej
— Eryk Remiezowicz

Zamknąć Królikarnię!
— Eryk Remiezowicz

Książka, która nie dotarła do nieba
— Eryk Remiezowicz

Historia żywa
— Eryk Remiezowicz

Na siłę
— Eryk Remiezowicz

Wpadnij do wikingów
— Eryk Remiezowicz

Gdzie korekta to skarb
— Eryk Remiezowicz

Anielski kryminał
— Eryk Remiezowicz

I po co ten pośpiech?
— Eryk Remiezowicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.