Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 7 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Corinne Maier
‹Witaj, lenistwo›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWitaj, lenistwo
Tytuł oryginalnyBonjour paresse
Data wydania21 stycznia 2005
Autor
PrzekładAgnieszka Kuryś
Wydawca G+J
ISBN83-89221-64-0
Format144s. 130×195mm
Cena19,90
Gatuneknon‑fiction
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Cytaty z Adamsa
[Corinne Maier „Witaj, lenistwo” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Wedle blurba, „Witaj, lenistwo” Corinne Maier jest pełnym humoru pamfletem na życie korporacji. Pamflet – zgoda, złośliwych uwag w nim co niemiara. Pełny humoru? A gdzie tam!

Wojciech Gołąbowski

Cytaty z Adamsa
[Corinne Maier „Witaj, lenistwo” - recenzja]

Wedle blurba, „Witaj, lenistwo” Corinne Maier jest pełnym humoru pamfletem na życie korporacji. Pamflet – zgoda, złośliwych uwag w nim co niemiara. Pełny humoru? A gdzie tam!

Corinne Maier
‹Witaj, lenistwo›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWitaj, lenistwo
Tytuł oryginalnyBonjour paresse
Data wydania21 stycznia 2005
Autor
PrzekładAgnieszka Kuryś
Wydawca G+J
ISBN83-89221-64-0
Format144s. 130×195mm
Cena19,90
Gatuneknon‑fiction
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Wydaje się, że pisanie o bezsensach czy absurdach korporacji i przedsiębiorstw jest modne. W każdym kraju znajdują się chętni do podjęcia podobnego tematu, bazującego na rodzimych przykładach. Corrine Maier, Francuzka, użyła więc przykładów francuskich, dokładając do nich francuską (współcześnie – socjalistyczną) duszę, francuskie przyprawy (smaczki, niekoniecznie przez Polaków rozumiane – jak głośne tylko nad Sekwaną nazwiska i nazwy tamtejszych firm) i być może francuskie poczucie humoru (bo takiego, które by przemawiało do mnie, ani za grosz). Co wyszło? Lektura o żwawości ślimaków w sosie własnym.
Nie przypominam sobie, bym podczas lektury „Witaj, lenistwo” choć raz się uśmiał. Bodaj raz się blado uśmiechnąłem… A ponurakiem bynajmniej nie jestem i francuskie komedie lubię. Trudno powiedzieć, czym się kierował wydawca, kreśląc hasła o pełni humoru. Zyskiem? Zabieg to jednorazowy, bo sparzony czytelnik będzie na zimne wydawnictwo dmuchał.
Książka nie ma więc humoru. Cóż zatem oferuje? Niewiele. Ot, zbiór narzekań na sytuację w wielkich firmach, organizacyjnych molochach, gdzie nikt nic nie wie, nikt za nic nie odpowiada, króluje permanentna reorganizacja i jakimś chyba cudem na kontach pojawiają się pieniądze na kolejne wypłaty… Wróć, to nie cud. To socjalistyczna Francja z przedsiębiorstwami państwowymi, dotowanymi z budżetu.
„Na jej [firmy – przyp. WG] ucisk […] powinieneś odpowiedzieć […] nieustępliwym pasożytnictwem. […] Bądź uosobieniem ziarna piasku w trybach machiny, bądź anomalią, która stanowi wyzwanie wobec jednolitości!”
Brzmi znajomo? Ależ tak, wszystkie kolejne pozycje książkowe w tym zakresie – „tak zwane demaskatorskie” – do znudzenia powtarzają to samo. W ustach Francuzki brzmi to jednak o tyle bardziej gorzko, że to właśnie ich państwowy moloch, France Telecom, bojąc się dokonać jakichkolwiek redukcji wśród swoich biurowych obiboków (w końcu sami to piórem pisarki przyznają!), zwiększa haracze płynące z Polski. Sprawa zmiany nazwy jednego z naszych operatorów komórkowych oraz potrącanego za to procentu staje się coraz głośniejsza…
Cóż ma do zaoferowania czytelnikowi Corinne Maier poza udowadnianiem, że prawdziwa praca nie ma sensu, że godziny „pracy” biurowej lepiej przeznaczyć na ciekawsze, prywatne sprawy i tym podobne? Kilka mądrych cytatów (bibliografia obejmuje pełne trzy strony) i wniosków… niestety, również pochodzących z innych źródeł. Często cytowany jest Scott Adams i jego rewelacyjna „Zasada Dilberta”, co jest jednym z jaśniejszych punktów książki. Równie często przywodzone są fragmenty czy streszczenia wątków… powieści obyczajowych, w tym wydawanego ostatnio u nas Michela Houellebecqa.
Swój „kfiatek” do kożucha dołożyła też tłumaczka. Droga pani, w naszym kraju co prawda nie wypracowaliśmy na TO rdzennie polskiego określenia, ale… Zdecydowanie i absolutnie: „dot com”, a nie „point com”!
Swoistym zaś (i trafnym) podsumowaniem treści książki są dwie puste kartki na jej końcu.
koniec
29 maja 2005

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fakty i wyobraźnia
Joanna Kapica-Curzytek

5 V 2024

„Przepis na potwora” to książka na wysokim poziomie, popularyzująca w oryginalny sposób naukę i jej historię. W jej tle jest słynny utwór literacki, a efekt tego połączenia jest wręcz znakomity.

więcej »

PRL w kryminale: Nie bądź jak kura w Wołominie!
Sebastian Chosiński

3 V 2024

Szczęsny to ma klawe życie! Nie nudzi się nawet jednego dnia, ponieważ w peerelowskiej Warszawie zbrodnie popełniane są bez opamiętania. A że jest inteligentny i zawsze dopina swego, wzbudza podziw współpracowników i przełożonych. Miewa też magnetyczny wpływ na kobiety, chociaż nie pozwala sobie zamącać umysłu ich urodą. Dlatego też udaje mu się w końcu rozwikłać w „Dwóch włosach blond” wielce skomplikowaną intrygę kryminalną.

więcej »

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Czym by tu zapełnić spiżarnię?
— Wojciech Gołąbowski

Zbierając okruchy przeszłości
— Wojciech Gołąbowski

Gdy szukasz własnej drogi
— Wojciech Gołąbowski

Tylko praca dyplomowa, niestety
— Wojciech Gołąbowski

O pożytkach ze zdrowych zębów oraz powrót do Liszkowa
— Wojciech Gołąbowski

Ryzykowny pomysł za sto punktów
— Wojciech Gołąbowski

Niewykorzystany potencjał
— Wojciech Gołąbowski

Nawet jeśli nie wierzysz w duchy, one wierzą w ciebie
— Wojciech Gołąbowski

10 naj… : Wehikuły czasu
— Wojciech Gołąbowski, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Jak pić, to w wesołym towarzystwie
— Wojciech Gołąbowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.