Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Witold „Lanny” Łanowski
‹Zabierz nas do domu, „Lanny”›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZabierz nas do domu, „Lanny”
Tytuł oryginalnyOut in Front
Data wydania19 kwietnia 2016
Autor
PrzekładNorbert Radomski
Wydawca Rebis
SeriaByliśmy żołnierzami
ISBN978-83-7818-718-9
Format464s. 132×202mm
Cena39,90
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Narty, wojna i powietrzne zmagania
[Witold „Lanny” Łanowski „Zabierz nas do domu, „Lanny”” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Zabierz nas do domu, »Lanny«”, wojenne wspomnienia jednego z dowódców eskadry Dywizjonu 302, choć nie wyróżniają się na tle innych książek tego rodzaju, są barwne i trzymają w napięciu. Lecz wojna to ponura i tragiczna przygoda.

Joanna Kapica-Curzytek

Narty, wojna i powietrzne zmagania
[Witold „Lanny” Łanowski „Zabierz nas do domu, „Lanny”” - recenzja]

„Zabierz nas do domu, »Lanny«”, wojenne wspomnienia jednego z dowódców eskadry Dywizjonu 302, choć nie wyróżniają się na tle innych książek tego rodzaju, są barwne i trzymają w napięciu. Lecz wojna to ponura i tragiczna przygoda.

Witold „Lanny” Łanowski
‹Zabierz nas do domu, „Lanny”›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZabierz nas do domu, „Lanny”
Tytuł oryginalnyOut in Front
Data wydania19 kwietnia 2016
Autor
PrzekładNorbert Radomski
Wydawca Rebis
SeriaByliśmy żołnierzami
ISBN978-83-7818-718-9
Format464s. 132×202mm
Cena39,90
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Postać Witolda Łanowskiego znana jest tym, którzy interesują się lotnictwem, zwłaszcza historią powietrznej bitwy o Anglię. Jego życiorys obejmował jednak znacznie więcej wydarzeń, o których pilot sam opowiada we wspomnieniach. Książka została wydana ze wstępem syna Krysa Lanowskiego, który wspomina swojego ojca jako osobę, z którą życie „nigdy nie było nudne ani wolne od kontrowersji”.
Droga życiowa Witolda Łanowskiego była nad wyraz bogata i obfitowała w wiele znaczących wydarzeń. Autor urodził się w 1915 roku we Lwowie, ale z czasem przeniósł się z rodziną do Zakopanego. Tam rozwinęła się jego pierwsza pasja: sporty zimowe. Uzdolniony Łanowski osiągał w niejednej dyscyplinie doskonałe wyniki, z czasem skupił się na narciarstwie biegowym. Z tego okresu życia wspomina przyjaźń ze Stanisławem Marusarzem. Autor zdołał wziąć udział w Mistrzostwach Świata, szykował się na Igrzyska Olimpijskie w Garmisch Partenkirchen w 1940, które – z wiadomych względów – nie doszły do skutku. Sport zahartował go wobec przeciwności losu.
Później przyszedł czas na kolejną dyscyplinę: szybownictwo – i tak zaczęła się dożywotnia przygoda Łanowskiego z lataniem. Bardzo ciekawie przedstawione są kulisy szkolenia w Dęblinie, ówczesnej kolebki naszych wojskowych elit. Autor, ze względu na doskonały stan zdrowia mógł przechodzić szkolenie na myśliwcach. Jak się później okazało, Łanowski należał do doborowego rocznika polskich pilotów myśliwskich, czego dowiodły ich dokonania i osobiste sukcesy w nadchodzących latach wojny. Mundur polskiego lotnika znaczył ówcześnie bardzo dużo – także pod względem sukcesów towarzyskich.
Bardzo dramatyczne są opisy pospiesznej ewakuacji przez granicę z Rumunią. Łanowski nie kryje, że ta operacja odbywała się chaotycznie, z przeoczeniem różnych procedur, które powinny być zachowane w przypadku zmiany stacjonowania służb mundurowych, do których autor wspomnień należał. Nie lepiej było też po dotarciu do Francji. Oczekujący bezczynnie na rozwój wypadków, piloci wzniecili bunt, który zakończył się aresztowaniem. Łanowski kolejny raz okazał swój twardy charakter: uciekł z aresztu do Anglii.
Książkę czyta się jak literaturę przygodową, choć warto cały czas pamiętać, że wojna to nie zabawa, ale rzeczywistość nad wyraz tragiczna i bolesna. Tak samo jest, gdy czytamy opisy walk powietrznych, o których autor pisze ze swadą. Łanowski uczestniczył w bitwie o Anglię, czemu poświęca w książce najwięcej miejsca. Miłośnicy literatury o tematyce lotniczej z pewnością docenią wiele technicznych szczegółów, dotyczących zarówno szkolenia jak i prowadzenia walk w powietrzu. Niestety, brak pokory miał swoją cenę: Łanowskiemu ciągle pamiętano bunt we Francji, co uniemożliwiało mu objęcie kierowniczych funkcji w wyższych strukturach polskich wojsk powietrznych w Anglii.
Pięknym epizodem w życiorysie Łanowskiego było jego przejście do 56. Grupy Myśliwskiej lotnictwa amerykańskiego pod dowództwem Francisa Gabreskiego. Wzajemne zaufanie i wsparcie, którego sobie udzielali wszyscy jej piloci, może być wzorem działania zespołowego. Na pewno swoje znaczenie miało także to, że oprócz Łanowskiego paru innych lotników miało polskie korzenie.
Stosunkowo dużo miejsca autor poświęca swoim problemom z odzyskaniem zaległego żołdu oraz uzyskaniem odpowiednich dowodów tożsamości, które umożliwiłyby mu ubieganie się o brytyjskie obywatelstwo. Szybko przekonał się, że powrót do komunistycznej Polski jest niemożliwy, ale na uregulowanie swojej sytuacji musiał długo poczekać. Miało to także wpływ na zawieszenie jego kariery lotniczej. Kiedy jednak wszystko się ułożyło, ta potoczyła się w sposób zaskakujący: Łanowski dołączył do katangilskich sił powietrznych w Kongdu, pod wodzą legendarnego Jana Zumbacha. O tym jednak tu nie przeczytamy, bo „to już zupełnie inna historia”, jak ucina na zakończenie Łanowski.
„Zabierz nas do domu, »Lanny«” przynosi nam portret zadeklarowanego polskiego patrioty, ani na chwilę nie zapominającego, że – choć na obcej ziemi – walczy o wyzwolenie ojczyzny. Warto zwrócić uwagę na cenne przesłanie zawarte w posłowiu: „W lekcjach, jakich udziela nam historia, możemy znaleźć rozwiązania dzisiejszych problemów. Nawet jeśli oglądanie się wstecz przeraża nas lub wzbudza poczucie winy, przeszłość kryje również nadzieję na wolność i pokój, którego wciąż dziś pragniemy”. Dlatego zawsze warto sięgać po książki takie jak ta: przynoszące nam refleksję na temat historii i jej powiązań z teraźniejszością.
koniec
1 grudnia 2016

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
— Joanna Kapica-Curzytek

Studium utraty
— Joanna Kapica-Curzytek

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
— Joanna Kapica-Curzytek

Superwizja
— Joanna Kapica-Curzytek

Destrukcyjne układy
— Joanna Kapica-Curzytek

Jeszcze jeden dzień bliżej naszego zwycięstwa
— Joanna Kapica-Curzytek

Wspierać rozwój
— Joanna Kapica-Curzytek

Jak w operze
— Joanna Kapica-Curzytek

Nie wierzyć w nieprawdę
— Joanna Kapica-Curzytek

Smuga cienia
— Joanna Kapica-Curzytek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.