Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Brent Weeks
‹Czarny Pryzmat›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzarny Pryzmat
Tytuł oryginalnyThe Black Prism
Data wydania11 kwietnia 2017
Autor
PrzekładMałgorzata Strzelec
Wydawca MAG
CyklPowiernik światła
ISBN978-83-7480-735-7
Format784s.
Cena49,—
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Potęga barw
[Brent Weeks „Czarny Pryzmat” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Dobry pomysł na stworzenie systemu magii w powieści fantastycznej jest bardzo ważny, jednak nie powinien on pochłaniać całej uwagi autora. Brent Weeks w pierwszym tomie cyklu „Powiernik światła” prezentuje nam interesującą koncepcję używania mocy, jednak reszta pozostawia wiele do życzenia.

Katarzyna Piekarz

Potęga barw
[Brent Weeks „Czarny Pryzmat” - recenzja]

Dobry pomysł na stworzenie systemu magii w powieści fantastycznej jest bardzo ważny, jednak nie powinien on pochłaniać całej uwagi autora. Brent Weeks w pierwszym tomie cyklu „Powiernik światła” prezentuje nam interesującą koncepcję używania mocy, jednak reszta pozostawia wiele do życzenia.

Brent Weeks
‹Czarny Pryzmat›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzarny Pryzmat
Tytuł oryginalnyThe Black Prism
Data wydania11 kwietnia 2017
Autor
PrzekładMałgorzata Strzelec
Wydawca MAG
CyklPowiernik światła
ISBN978-83-7480-735-7
Format784s.
Cena49,—
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Brent Weeks swojej powieści „Czarny Pryzmat” postanowił oczarować nas stworzoną przez siebie chromaturgią – magią powiązaną z kolorami. Krzesieciele żyjący w Siedmiu Satrapiach czerpią moc z barw. Podczas procesu krzesania tworzą substancję zwaną luksynem – w zależności od tego z jakiego koloru była krzesana, posiada odmienne właściwości. Może mieć zastosowanie w walce, wznoszeniu budynków, ewentualnie w życiu codziennym. W powieści nie spotkamy typowej magii znanej z innych książek fantastycznych. Krzesiciele nie są magami rzucającymi kule ognia, bawiącymi się w teleportacje czarodziejami lub zmiennokształtnymi biegającymi po miastach w formie kota. Wszystko opiera się na barwach i wytworzonym luksynie. Tylko wyobraźnia i zdolności ograniczają krzesiciela, który zdecyduje się na tworzenie nowej struktury.
Mówiąc o umiejętnościach należy wspomnieć, że nie każdy krzesający jest w stanie sięgnąć ku mocy wszystkich kolorów. Zwykle krzesanie dotyczy z jednej barwy, ewentualnie dwóch. Osoby posiadające szersze spektrum, z którego mogą korzystać, uznawane są za niezwykle cenne. Tytułowy Pryzmat jest krzesicielem zdolnym do tworzenia luksynu każdej barwy, a dodatkowo do jego zadań należy dbanie o równowagę kolorów w świecie. Niestety, korzystanie z mocy nie jest pozbawione nieprzyjemnych konsekwencji. Z upływem czasu oraz ilością wykrzesanego luksynu, wszyscy czerpiący siłę z barw zaczynają popadać w szaleństwo. Sama historia zaprezentowana w książce nie jest powalająca. Przeciętny, a nawet słaby dzieciak z małej wioski odkrywa, że jest kimś ważnym. Wyrusza zatem do wielkiego miasta w towarzystwie potężnego krzesiciela. Brent Weeks próbuje urozmaicić banalną opowieść poprzez dodawanie skomplikowanych wątków związanych ze zdradami, niespełnionymi miłościami oraz zamianą osób. Na pewnym etapie książki czytelnik zamiast śledzić fabułę, poświęca swój czas na zrozumienie zależności „kto, z kim, i ile razy”.
Mówiąc o głównym bohaterze powieści, możemy wskazać młodego chłopaka Kipa oraz Pryzmata – Gavina Guile. O ile początkowo skupiamy się głównie na tym pierwszym, to w dalszej części powieści Pryzmat prawie całkowicie kradnie naszą uwagę. Sama kreacja tych bohaterów pozostawia wiele do życzenia. Pryzmat teoretycznie jest idealny pod względem wyglądu, wykształcenia, zdolności czy też obycia w towarzystwie. Oczywiście posiada mroczną tajemnicę, która jest w stanie zniszczyć jego dotychczasowe życie. Postać zbyt mocno wpisuje się w często spotykany schemat, a jednocześnie ma dziwne, nie do końca zrozumiałe zachowania. W jednej chwili poważny, posiadający ogromną władzę człowiek postępuje w sposób całkowicie nie przystający do zaprezentowanego wcześniej sposobu bycia i charakteru. Problem ten dotyczy wielu bohaterów i można go dostrzec kilkukrotnie w powieści. Jeśli chodzi o Kipa, dziwić może już sam jego wygląd. Zgodnie z przedstawionymi informacjami, chłopak nie miał łatwego życia, jego matka nadużywa narkotyków, a w jego domu panuje straszna bieda. Jakim cudem chłopak jest gruby? Nie wynika to z choroby, małej ilości ruchu, ani szczególnie obfitych posiłków otrzymywanych od sąsiadów. Dodatkowo Kip jak na osobę, która od wczesnego dzieciństwa nie miała lekko, zdaje się być bardzo mało samodzielny, a jego zachowanie pasuje osobie o wiele młodszej.
Książkę czyta się szybko i z pewną przyjemnością pomimo napotkanych błędów. Napisana jest językiem prostym, chwilami może nawet zbyt prostym. Niektóre sceny mogłyby być lepiej opisane. Pomysł z magią opartą na kolorach był ciekawy, zatem tym bardziej szkoda, że autor nie przyłożył się bardziej do kreacji bohaterów. Pozostaje mieć nadzieję, że drugi tom okaże się lepszy od pierwszego.
koniec
17 sierpnia 2017

Komentarze

17 VIII 2017   23:17:33

Odbiłem się po 100 stronach. Tak jak napisałaś, zbyt prosty język, nieprzemyślane postaci, dziury logiczne i oklepane motywy. Do tego okraszone prostackimi (hollowodzkimi?) zwrotami akcji - tego nie wiem, ale się domyślam. Głównego twistu dotyczącego podmiany osób domyśliłem się zaraz na początku przedstawiania tego wątku. (!SPOILER!

zdradź mi czy dobrze myślę: chodzi mi o tego gościa w celi pod komnatą Pryzmata, tzn. sądzę, że więzień jest Pryzmatem a pod Gavina podszywa się jego "zły" brat

KONIEC SPOILERA )

Może jestem zbyt surowy, ale wiem, że dobrze zrobiłem porzucając książkę.

17 VIII 2017   23:33:57

Uwaga Mega spojler kilka tomów w przód, tylko dla tych, którzy nie zamierzają czytać cyklu. Dla uwypuklenia "telenowelowatości" pomysłow autora.






Tak, Gavin to tak naprawdę Dazen. Co stwarza problemy, bo Pryzmat kocha Karris, ale ona przecież była zaręczona z prawdziwym Gavinem. Za to Kipowi matka kazała obiecać zabić Gavina, za to, że ją zgwałcił i Kip się zadręcza, bo nie wie, że Gavin to nie Gavin, a już dążył go polubić.
Prócz tego wodzem rebelii jest młodszy brat Karris, który nie zginął w pożarze, jak wszyscy sądzą.
Marissia jest wnuczką Bieli, która udaje niewolnicę, by szpiegować Pryzmata.
Dowódca Czarnogwardzistów jest bratem kobiety, która była kochanką prawdziwego Gavina, a głowa zakonu skrytobójców, ukrywający się jako niewolnik ojca Gavina, Androssa, jest jego bodajże wujem (albo dziadkiem, nie chce mi się sięgać do tomu trzeciego).
Aaa, a Kip tak naprawdę nie jest synem prawdziwego Gavina, tylko Anrdossa, to najnowsza rewelacja.
A, jest jeszcze Zymun, syn Karris i prawdziwego Gavina, który jest ZŁY. Choć w tyle ksiązki przedstawiony jest jako osoba, która "podaje się za syna", więc może i tu czeka nas "zaskoczenie"

Aha, a najprawdopodobniej zresztą prawdziwego Gavina w celi nie było, to tylko majaki dręczonego poczuciem winy Dazena.

Tjaaaa - to tylko pomysły na "zawirowania" rodzinne głównych postaci. Były jeszcze jakieś powiązania rodowe.





Koniec spojlera

Ja napiszę tak - mnie wciągnęło na tyle, żeby cykl czytać, jednak tom czwarty okazał się rozczarowująco słaby.

18 VIII 2017   21:03:30

Hah, więc wygląda to gorzej niż przypuszczałem. Podejrzewam, że po którymś z kolei takim twiście, czytelników już to przestaje totalnie obchodzić kto jest kim. Bardzo lubię kiedy w książce pojawiają się jakieś rody, dynastie itp. Interesują mnie wtedy zależności rodzinne i stosunki pomiędzy nimi. U G.R.R. Martina takie motywy były genialne, zresztą tam cała opowieść się na tym praktycznie opiera. Widać, że Brent Weeks się pogubił i zamiast czegoś fajnego, wyszło fatalnie - takie prostackie zabiegi typowe dla sensacyjnej telenoweli :D.

19 VIII 2017   15:35:59

Hmm, nie tyle pogubił, co przedobrzył. On nie umie sobie powiedzieć dość - jeśli uzna, że pewien pomysł - na powiązania rodzinne, na fabularny twist itp. jest dobry, to stosuje go wielokrotnie, co albo staje się śmieszne, albo niszczy wrażenie spójności świata i konstrukcji bohaterów.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Było kolorowo?
— Beatrycze Nowicka

Kolorowy Czarny Pryzmat
— Anna Kańtoch

Tegoż twórcy

Tęczowa teologia sukcesu
— Beatrycze Nowicka

Moda na krzesanie, odcinki 403-492
— Beatrycze Nowicka

Z nadzieją patrząc w przyszłość
— Beatrycze Nowicka

A teraz poderżnij gardło za tatusia…
— Beatrycze Nowicka

Było kolorowo?
— Beatrycze Nowicka

Kolorowy Czarny Pryzmat
— Anna Kańtoch

Ziejący czosnkiem zabójca i jego padawan
— Miłosz Cybowski

Tegoż autora

W świecie gangreny i ropy
— Katarzyna Piekarz

Niespełnione marzenia
— Katarzyna Piekarz

Siedem dekad poszukiwań
— Katarzyna Piekarz

Cel uświęca środki
— Katarzyna Piekarz

Królestwo zjednoczone
— Katarzyna Piekarz

Wszystko się kiedyś kończy
— Katarzyna Piekarz

Wasale i robale
— Katarzyna Piekarz

Sir Roland pod Mroczną Wieżą stanął
— Katarzyna Piekarz

Światy zmyślone
— Katarzyna Piekarz

Podróż do świata grozy
— Katarzyna Piekarz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.