Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 30 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Anna Kańtoch
‹Zabawki diabła›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZabawki diabła
Data wydania28 marca 2006
Autor
Wydawca Fabryka Słów
CyklDomenic Jordan
ISBN83-89011-85-9
Format472s. 125×195mm
Cena29,99
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Starannie odmierzona porcja trujących uczuć
[Anna Kańtoch „Zabawki diabła” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Ludzie nadal nie umieją się pohamować i pchają palce, gdzie nie trzeba, wskutek czego Domenic Jordan znów musi szukać sprawców magicznych zbrodni. W „Zabawkach diabła” Anna Kańtoch przedstawia sześć nowych przygód tajemniczego i eleganckiego specjalisty od czarodziejskich zadań specjalnych.

Eryk Remiezowicz

Starannie odmierzona porcja trujących uczuć
[Anna Kańtoch „Zabawki diabła” - recenzja]

Ludzie nadal nie umieją się pohamować i pchają palce, gdzie nie trzeba, wskutek czego Domenic Jordan znów musi szukać sprawców magicznych zbrodni. W „Zabawkach diabła” Anna Kańtoch przedstawia sześć nowych przygód tajemniczego i eleganckiego specjalisty od czarodziejskich zadań specjalnych.

Anna Kańtoch
‹Zabawki diabła›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZabawki diabła
Data wydania28 marca 2006
Autor
Wydawca Fabryka Słów
CyklDomenic Jordan
ISBN83-89011-85-9
Format472s. 125×195mm
Cena29,99
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
„Zabawki diabła” rozjeżdżają się nieco. Dwa pierwsze teksty („Mandacourt” i „Strażnik nocy”), to wprowadzenie do historii głównego bohatera i zawiązanie fabuły, która zakończona zostanie dopiero ostatnim tekstem („Zabawki diabła”). Te trzy opowiadania można by spokojnie złożyć w jedną powieść, jednak pomiędzy nimi tkwią trzy historie („Cień w słońcu”, „Ciernie”, „Karnawał we krwi”), które powiązane są z resztą jedynie poprzez głównego bohatera (i jedną bohaterkę). Skutek? Dwa pierwsze teksty nie oferują tej porcji dreszczyku, co pozostałe cztery i nieco odbiegają od wysokiej jakości zbiorku, ponieważ podporządkowane zostały potrzebom ostatniego tekstu. Nie są tak dobre, tak dopieszczone jak pozostałe teksty, intryga w nich jest prostsza.
Tę wadę konstrukcyjną wspomniawszy, czas przejść do zalet, bo książka w pełni zasługuje na swoje 90% ekstraktu. Anna Kańtoch tworzy opowieści łączące kryminał, grozę i psychologiczny dramat. Czuje się dobrze, pisząc takie teksty, stale doskonali swój warsztat i w „Zabawkach diabła” osiąga znakomite wyniki.
Autorka dobrze korzysta z możliwości, jakie daje obecność sił nadprzyrodzonych w wykreowanym przez nią świecie. Kryminalna część jej opowieści funkcjonuje bez zarzutu. Sposób i tempo podawania wskazówek, czasem mylny trop plus satysfakcjonujące rozwiązanie – czyli wszystko czego trzeba, aby zatrzymać czytelnika przy kartach książki. Na minus oceniłbym jedynie dwa pierwsze teksty, których faktycznym zakończeniem jest ostatnie opowiadanie zbiorku. Niewielką usterkę można też znaleźć w trzecim opowiadaniu, gdzie rozwiązanie zagadki nieco rozczarowuje – czytelnik nie miał prawa jej odgadnąć, bo mu brakowało kluczowych danych.
Obok kryminalnych zagadek, opowieści Anny Kańtoch niosą jeszcze w sobie potężny ładunek emocji, którymi autorka umie dotknąć czytelnika. Mówi się o takich książkach „nastrojowe” i „Zabawkom diabła” takie określenie się należy. Ogromną pomocą jest tu dla pisarki zdolność zaskakiwania, wykreowania rozwiązania, zdarzenia, którego się nie oczekuje. To w ten sposób autorka dosięga nas, budząc mocne uczucia – niewiary, smutku, grozy nawet.
W arsenale autorki jest jednak broń o większej sile rażenia. Wiele miejsca w tych opowiadaniach jest poświęconego zwykłym ludzkim uczuciom – samotności, rozpaczy, nienawiści – które w wykreowanym przez Annę Kańtoch świecie mogą potęgować się, dzięki możliwościom, które daje świat nadprzyrodzony. I każda taka erupcja emocji, wiodąca do zbrodni, pozostawia w świecie ślad, kogoś, kto na zawsze zostaje naznaczony.
Jeden Domenic Jordan przechodzi przez te wydarzenia nietknięty, ale on na samym początku swojej drogi zaznał skutków niekontrolowanego uczucia i blizny po tym trzymają go mocno, uniemożliwiając nadmierne zaangażowanie. Dzięki temu nie odczuwa on współczucia ani słabości i wykazuje, niezbędną dla swej pracy, bezwzględność. Jest on lustrem, w którym odbijają się przeżycia postaci, które razem z nim zostają uwikłane w różne przygody. Zimny, czujnie obserwujący, niewzruszony.
Warto zwrócić uwagę na styl pisarki, dzięki któremu jest ona w stanie połączyć ogień z wodą. Z jednej strony – fabułę niesie ścisła z natury kryminalna zagadka, z drugiej zaś – w tekst wpleciona jest mocno nastrojowa opowieść o uczuciach, o stracie i o tym, jak dostęp do nadprzyrodzonych mocy wywleka z człowieka to, co najgorsze. Łatwo w takich opowiadaniach zejść na manowce, źle odmierzyć składniki i przeplatać wybuchy aktywności nudnymi wzdychaniami. Tymczasem w „Zabawkach diabła” nie sposób doszukać się cienia dłużyzny. Paradoksalnie, ta najdłuższa książka Anny Kańtoch jest zarazem najbardziej skondensowana, najtrudniej wyszukać w niej szwy łączące dwa odmienne literackie obszary, po których autorka podróżuje.
To bardzo dobry zbiór, nawet jeżeli uwzględnić pewne wady jego kompozycji. „Zabawki diabła” mają to, czego potrzeba książce – fabułę, która przykuwa uwagę czytelnika i potężny ładunek emocji, który nie pozostawia go obojętnym.
koniec
24 kwietnia 2006
PS. Ja wiem, że to nie autorki wina, ale czy możemy doczekać się w końcu okładki z Dominikiem Jordanem? To elegancki, dobrze ubrany mężczyzna, nieco w typie dumasowskiego Aramisa. Tymczasem z okładki „Diabła na wieży” straszy podstarzały wampir z zatwardzeniem, a w „Zabawkach diabła” za głównego bohatera robi nieogolony fan Metaliki, któremu do kurtki zdolny grafik dorobił falbany.

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Śledztwo po omacku
— Marcin Mroziuk

Koniec, czyli początek
— Marcin Mroziuk

Rodzinne tragedie
— Marcin Mroziuk

Przeszłość zawsze powraca
— Marcin Mroziuk

Z zegarmistrzowską precyzją
— Marcin Mroziuk

Śmierć na plaży
— Marcin Mroziuk

Upalne lato po Czarnobylu
— Anna Nieznaj

W białym domu
— Marcin Mroziuk

Zbrodnia w cieniu elektrowni atomowej
— Marcin Mroziuk

Esensja czyta: Październik 2016
— Miłosz Cybowski, Joanna Kapica-Curzytek, Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk, Joanna Słupek, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Najstarsza magia
— Eryk Remiezowicz

Kronika śmierci niezauważonej
— Eryk Remiezowicz

Zamknąć Królikarnię!
— Eryk Remiezowicz

Książka, która nie dotarła do nieba
— Eryk Remiezowicz

Historia żywa
— Eryk Remiezowicz

Na siłę
— Eryk Remiezowicz

Wpadnij do wikingów
— Eryk Remiezowicz

Gdzie korekta to skarb
— Eryk Remiezowicz

Anielski kryminał
— Eryk Remiezowicz

I po co ten pośpiech?
— Eryk Remiezowicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.