Jeśli szukasz książki, która poprowadzi cię przez tajniki Photoshopa, powie jak stworzyć stuwarstwową kompozycję albo nauczy korzystać z efektów świetlnych – to nie jest książka dla Ciebie. Quentin Newark w „Designie i grafice dzisiaj” stawia zasadnicze, definicyjne pytanie „czym jest grafika użytkowa?” i udziela na nie wyczerpującej odpowiedzi.
Praktyko-teoretyk designu
[Quentin Newark „Design i grafika dzisiaj. Podręcznik grafiki użytkowej” - recenzja]
Jeśli szukasz książki, która poprowadzi cię przez tajniki Photoshopa, powie jak stworzyć stuwarstwową kompozycję albo nauczy korzystać z efektów świetlnych – to nie jest książka dla Ciebie. Quentin Newark w „Designie i grafice dzisiaj” stawia zasadnicze, definicyjne pytanie „czym jest grafika użytkowa?” i udziela na nie wyczerpującej odpowiedzi.
Quentin Newark
‹Design i grafika dzisiaj. Podręcznik grafiki użytkowej›
Mamy do czynienia z podręcznikiem bardzo szczególnym. Z jednej strony nie daje on żadnych prostych odpowiedzi ani żadnych konkretnych wskazówek, które w podręcznikach zazwyczaj bywają. Z drugiej wzbudza nieodparte wrażenie, że jest to pozycja obowiązkowa dla każdego projektanta, a nawet dla każdego świadomego uczestnika i odbiorcy kultury wizualnej. Na wstępie trzeba jednak zaznaczyć, że nie jest to publikacja z gatunku „zrób to sam”, książka ta wymaga skupienia, analiz i otwartego umysłu, co zresztą jest jej największym atutem.
Quentin Newark jako projektant i członek londyńskiej pracowni „Atelier Works” wie dokładnie o czym mówi. Od strony praktycznej autor nie mógłby być bardziej kompetentny, jest w końcu w samym sercu sztuki projektowania. W kwestiach teoretycznych także nie pozostaje w tyle. Podręcznik pozwala czytelnikowi na doskonałą orientację w świecie sztuki użytkowej od samych jej początków, czyli renesansu i epokowego wynalazku Gutenberga, aż do najbardziej współczesnych realizacji, gdzie grafika użytkowa jest już integralną częścią współczesnego świata i „cywilizacji człowieka typograficznego” – wedle określenia Marshalla McLuhana.
Okazuje się bowiem (nie jest to nowa teza Newarka, jednak dla przeciętnego czytelnika może okazać się odkrywcza), że design to nie tylko plakaty, billboardy, reklamy czy wystawy w galeriach – to także zwykła wizytówka, opakowanie gumy do żucia, bilet do kina lub teatru, oznakowanie działów w centrum handlowym czy tubka pasty do zębów. Jesteśmy otoczeni obrazami, projektami, znaczącą typografią i choć nie każdy musi z tego powodu popadać w euforię, dobrze jest mieć solidną podstawę do rozumienia tak pojętej współczesnej kultury. Taką podstawę bez wątpienia daje podręcznik Newarka.
Edytorsko mamy do czynienia z rozwiązaniami doprawdy mistrzowskimi. Z uwagi na edukacyjny cel zaakcentowana jest w głównej mierze czytelność, stąd brak tutaj eksperymentów formalnych (choć te są przywoływane – jako przykłady – dość licznie), czcionka jest dobrze dobrana, a ilość i wielkość reprodukcji jest dokładnie taka, jak powinna być. Struktura tego podręcznika-albumu jest wysoce przemyślana i rzeczywiście pozwoliła autorowi na wnikliwe przeanalizowanie tematu. Część pierwsza to Problematyka, z której dowiemy się miedzy innymi o podstawowych założeniach grafiki użytkowej, funkcjach i definicyjnych próbach ogarnięcia tego wieloaspektowego zjawiska. Część druga, Anatomia, jest próbą analizy poszczególnych elementów czy też kategorii składających się na szeroko pojęte projektowanie, takich jak narzędzia (tu rozważa autor związek miedzy okiem a technologią), alfabety, czcionki, fotografia i jej zastosowanie w designie czy logo i tożsamość projektu. Trzecia część, Portfolio, jest prezentacją twórczości wybranych (bardzo aktualnych i reprezentatywnych) współczesnych pracowni graficznych, z krótką charakterystyką każdego studia i współpracujących z nim projektantów. Po sporej dawce teoretycznych w głównej mierze rozważań, mamy więc słuszną porcję konkretnych rozwiązań projektanckich i przykładów realizacji idei designu we wszelkich możliwych aspektach i przejawach życia współczesnego.
„Design i grafika dzisiaj” w zasadzie niczego nie dookreśla, nie zamyka swojej dziedziny w żadne ramy, wręcz przeciwnie – otwiera; zaznacza jedynie drogi myślenia i percepcji, którymi odbiorca może, lecz nie musi, podążać. Z pewnością jednak po lekturze będzie o tyle bogatszy w informacje i doświadczenie wizualne, że bez trudu wypracuje sobie własne, poparte rzetelną wiedzą stanowisko wobec współczesnych zjawisk. Autor umieszcza projektowanie w kontekstach takich jak: antropologiczny, kulturalny, etyczny – obserwujemy design i wnikamy w niego jako proces, społeczne medium, metody wywierania wpływu czy wreszcie sposób życia.
Wprawdzie autor wielokrotnie podkreśla, że jego wywód z pewnością nie wyczerpuje tematu, ośmielam się jednak stwierdzić, że poniekąd to właśnie czyni. Inteligentny i dociekliwy czytelnik, który zechce podjąć trud zmierzenia się z teoretycznym myśleniem o tej pozornie prostej sztuce (bo wizualnej, wymagającej więc najmniej wysiłku), z pewnością nie będzie miał problemu ze zrozumieniem zjawiska i własną odpowiedzią na kluczowe pytanie Newarka: czym jest grafika użytkowa?