Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Małgorzata Warda
‹Ominąć Paryż›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOminąć Paryż
Data wydania12 stycznia 2006
Autor
Wydawca Prószyński i S-ka
ISBN83-7469-233-2
Format280s. 142×202mm
Cena28,—
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Ambiwalentna rzecz
[Małgorzata Warda „Ominąć Paryż” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Wszystko zależy od punktu odniesienia. Jeśli spojrzeć na powieść Wardy „Ominąć Paryż” jak na współczesną powieść obyczajową, to oprócz sprawnie prowadzonej, plastycznej narracji, która upłynnia i uprzyjemnia czytanie, nie znajdziemy tu zbyt wiele. Jeśli natomiast przyjrzymy się książce właśnie z perspektywy literatury popularnej, to bez wątpienia mamy do czynienia z kobiecą prozą z wyższej półki.

Aleksandra Winnik

Ambiwalentna rzecz
[Małgorzata Warda „Ominąć Paryż” - recenzja]

Wszystko zależy od punktu odniesienia. Jeśli spojrzeć na powieść Wardy „Ominąć Paryż” jak na współczesną powieść obyczajową, to oprócz sprawnie prowadzonej, plastycznej narracji, która upłynnia i uprzyjemnia czytanie, nie znajdziemy tu zbyt wiele. Jeśli natomiast przyjrzymy się książce właśnie z perspektywy literatury popularnej, to bez wątpienia mamy do czynienia z kobiecą prozą z wyższej półki.

Małgorzata Warda
‹Ominąć Paryż›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOminąć Paryż
Data wydania12 stycznia 2006
Autor
Wydawca Prószyński i S-ka
ISBN83-7469-233-2
Format280s. 142×202mm
Cena28,—
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Fabuła to jakby wycinek z kilku życiorysów, taki misternie utkany poczwórny warkoczyk z losów przyjaciółek. W momencie dziania się książki Joasia, Basia, Magda i Aneta mają pi razy oko po 30 lat, jednak reminiscencje przemieszczają suwaki na liczydłach ich życia w zasadzie aż do wczesnego dzieciństwa. To wtedy jedna z przyjaciółek przeżyła traumatyczne doświadczenie, padające złowrogim i destrukcyjnym cieniem na całe jej późniejsze życie. Wtedy zawiązywały się przyjaźnie, które są i będą wciąż od nowa wystawiane na próbę. Wspólne przeżycia wyryte w sercach czterech dziewczyn nie dają się łatwo zbyć ani machinie czasu, ani kilometrom dzielącym ich obecne miejsca zamieszkania. I wcale nie jest zbyt słodko.
Temat w zasadzie nie jest oryginalny, ale Warda przenosi punkt ciężkości z tworzenia obrazów sytuacji i opowiadania historii na portretowanie emocji, a te, jako zupełnie niepowtarzalne, bo z definicji indywidualne, bronią powieść przed schematyzmem. Ciekawe rozwiązanie konstrukcyjne dodatkowo sugeruje, gdzie szukać serca książki. Całość podzielona jest na rozdziały, zatytułowane zawsze imieniem danej narratorki. Każda z dziewczyn, mówi tu i teraz, nie tylko w pierwszej osobie, ale również w czasie teraźniejszym.
Jednak książka może budzić naprawdę mieszane uczucia. Bo jest tak: zaczynamy i aż chce się czytać dalej; akcja jest dynamiczna, nawet jeśli dzieje się wyłącznie w głowie jednej z bohaterek. W języku i stylu opowiadania Wardy widać artystyczną wrażliwość rzeźbiarki (autorka jest absolwentką ASP) – jest malarski (żeby nie rzec rzeźbiarski) i barwny, a jednocześnie celny i emocjonalnie realistyczny. W przeważającej części jest to powieść o stanach wewnętrznych, a jeśli jest jakaś materialna, zewnętrzna rzeczywistość, to postrzegana i ukazywana czytelnikowi (czytelniczce…?) jako sprawca mentalnych podróży bohaterek. A z drugiej strony… cóż to za książka, którą przełyka się tak gładko, która nie ma żadnych drzazg i żadnych haczyków pozwalających zatrzymać tok myślowy na dłużej…? Właśnie ta gładkość, czasami może nawet błahość (choć smakowicie podana) chyba najbardziej przeszkadza.
„Ominąć Paryż” jest przyjemnym i odrobinę zapładniającym myśli (w trakcie lektury, nie po) czytadełkiem dla inteligentnych i wrażliwych kobiet oraz, wbrew pozorom, wydaje się być sympatyczną lekturą dla mężczyzn spragnionych zgłębiania nieodgadnionej złożoności natury i psychiki kobiecej. Coś stojącego w hierarchii parę szczebli wyżej niż np. „Dziennik Brigdet Jones” (i coś znacznie mniej zabawnego), a jednak nie dość ambitnego, by z czystym sumieniem recenzenckim wstawić dzieło na półkę z dobrą, lepszą literaturą.
Generalnie nie jest źle. Jest nawet dobrze. Tylko ciągle pozostaje niedosyt, że to taka literacka, kobieca rzecz, którą się „fajnie” czyta. I chociaż mimo wszystko jest to dobra literacka, kobieca rzecz, to wydaje się, że stać Wardę na znacznie więcej. Powiedziałabym, że książka wzbudza odczucia ambiwalentne, jest niby dobra, jednak wciąż trochę za słaba, w wariancie optymistycznym – jest dobrą rozgrzewką dla autorki.
koniec
13 września 2006

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Kiedy forma przerasta treść
— Aleksandra Winnik

W związku ze związkami
— Aleksandra Winnik

Design nasz powszedni
— Aleksandra Winnik

Taka sobie sensacyjka
— Aleksandra Winnik

Praktyko-teoretyk designu
— Aleksandra Winnik

Impresje post-indyjskie
— Aleksandra Winnik

Nie samym squashem menedżer żyje
— Aleksandra Winnik

Encyklopedia nie tylko dla projektantów
— Aleksandra Winnik

Święta Sara od tirówek
— Aleksandra Winnik

Coraz młodszy, coraz dojrzalszy. I wciąż kocha.
— Aleksandra Winnik

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.