Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Zbigniew Wojnarowski
‹Posoka smoka›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPosoka smoka
Data wydania13 lutego 2007
Autor
Wydawca superNOWA
ISBN978-83-7054-188-0
Format464s. 125×195mm
Cena32,—
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Zgadzam się z bohaterem trzecioplanowym…
[Zbigniew Wojnarowski „Posoka smoka” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
…który w stosownej chwili akcji powieści Zbigniewa Wojnarowskiego „Posoka smoka” biadoli: „Nuda! Śmiertelna nuda!”.

Wojciech Gołąbowski

Zgadzam się z bohaterem trzecioplanowym…
[Zbigniew Wojnarowski „Posoka smoka” - recenzja]

…który w stosownej chwili akcji powieści Zbigniewa Wojnarowskiego „Posoka smoka” biadoli: „Nuda! Śmiertelna nuda!”.

Zbigniew Wojnarowski
‹Posoka smoka›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPosoka smoka
Data wydania13 lutego 2007
Autor
Wydawca superNOWA
ISBN978-83-7054-188-0
Format464s. 125×195mm
Cena32,—
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
A wydawało się, że to postmodernistyczna, humorystyczna, parodystyczna fantasy bohaterska. Ale autor w swym postmodernizmie dotarł do granicy absurdu, skopał leżącą i poszedł dalej. Z początkowego „Autostopem przez galaktykę” w stylu fantasy zrobił się kolejny sequel „Billa, bohatera galaktyki”. Tu wszystko jest możliwe, zwłaszcza podróże w czasie i przestrzeni. Najczęściej bez sensu i potrzeby.
Powieść ma początek i zakończenie (jego jakość jednak lepiej przemilczę, zupełnie nie pojmując zachwytu wydawcy). Środek zaś powstawał zapewne w stylu „co by tu jeszcze… co ja to ostatnio oglądałem?” Oczywiście nie mogło zabraknąć „Matrixa” i innych ikon współczesnej popkultury, wśród nich także cyklu inkwizytorskiego Jacka Piekary i piosenek Maryli Rodowicz.
Miała powieść niniejsza być śmieszną, pełną żartów i krotochwil. Cóż, kiedy zawarto w niej głównie humor kloaczny, widoczny tak w tytułach kopy1) rozdziałów („Rozdział dwunasty, w którym król udziela audiencji, a orły srają, aczkolwiek nie sposób zaprzeczyć, że odwrotnie byłoby zabawniej”), jak i w samej treści – narracji i dialogach („Czy to smok obsrywa portrety najjaśniejszych państwa?”). A nawet będący podstawą wydarzeń („Brawoooo! Smok defekował po raz pierwszyyyy! – wrzasnął spiker”).
Jeśli jednak nie przepadamy za takim rodzajem humoru, a w dodatku znudzą nam się nagłe i bezsensowne przeskoki narracji w czasie i przestrzeni (powieść ma kilkoro bohaterów, w tym np. łyżeczkę do konfitur, i co najmniej tyleż wątków), zostaniemy postawieni oko w oko z treścią ciekawą jak przemowa królewskiego prawnika („Problem prawny, który otworzymy, pozostanie jako aposteryczna konsekwencja”), przeplataną opowieściami/pieśniami/streszczeniami, mogącymi stanowić doskonałe lekarstwo na bezsenność.
Powieść ma dwa plusy. Pierwszym jest to, że nie wiadomo, kiedy kto zginie (łącznie z głównymi bohaterami), najczęściej zresztą – bez sensu. Drugim – że rozdziały mają po kilka-kilkanaście stron, więc dawkując jeden-dwa dziennie da się całość strawić bez sensacji żołądkowych.
koniec
11 lipca 2007
1) To nie błąd, jest ich 60.

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Perły ze skazą: Los bezprizornego człowieka
Sebastian Chosiński

18 V 2024

Choć kilka książek Władimira Maksimowa ukazało się w Polsce (także Ludowej), nie jest on nad Wisłą postacią szczególnie znaną. Co zrozumiałe o tyle, że od początku lat 70. istniał na niego w ZSRR zapis cenzorski. Wczesna nowela „A człowiek żyje…”, w dużej mierze eksplorująca osobiste przeżycia pisarza, to jeden z najbardziej wstrząsających opisów losu człowieka „bezprizornego”.

więcej »

PRL w kryminale: Pecunia non olet
Sebastian Chosiński

17 V 2024

Za najohydniejsze dzieło w dorobku Romana Bratnego uznaje się opublikowany po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego „Rok w trumnie”. Siedem lat wcześniej autor „Kolumbów” wydał jednak inną książkę. W kontekście tego, czym inspirował się pisarz, być może nawet ohydniejszą. To „Na bezdomne psy”, w której, aby zdyskredytować postać okrutnie zamordowanego Jana Gerharda, Bratny posłużył się kostiumem „powieści milicyjnej”.

więcej »

O miłości, owszem, o detektywach – niekoniecznie
Wojciech Gołąbowski

16 V 2024

Parker Pyne, Hercules Poirot, Harley Quin i pan Satterthwaite… Postacie znane miłośnikom twórczości Agaty Christie wracają na stronach wydanych oryginalnie w Wielkiej Brytanii w 1991 roku zbiorze „Detektywi w służbie miłości” – choć pod innym tytułem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

O miłości, owszem, o detektywach – niekoniecznie
— Wojciech Gołąbowski

Niech się mury pną… na boki
— Wojciech Gołąbowski

Czym by tu zapełnić spiżarnię?
— Wojciech Gołąbowski

Zbierając okruchy przeszłości
— Wojciech Gołąbowski

Gdy szukasz własnej drogi
— Wojciech Gołąbowski

Tylko praca dyplomowa, niestety
— Wojciech Gołąbowski

O pożytkach ze zdrowych zębów oraz powrót do Liszkowa
— Wojciech Gołąbowski

Ryzykowny pomysł za sto punktów
— Wojciech Gołąbowski

Niewykorzystany potencjał
— Wojciech Gołąbowski

Nawet jeśli nie wierzysz w duchy, one wierzą w ciebie
— Wojciech Gołąbowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.