Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Melissa de La Cruz
‹Błękitnokrwiści›

EKSTRAKT:20%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBłękitnokrwiści
Tytuł oryginalnyBlue Bloods
Data wydania10 marca 2010
Autor
PrzekładMałgorzata Kaczarowska
Wydawca Jaguar
CyklBłękitnokrwiści
ISBN978-83-60010-95-2
Format350s.
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Sezon wampirów trwa
[Melissa de La Cruz „Błękitnokrwiści” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Bezpowrotnie minęły czasy, kiedy przeżywaliśmy potteromanię. Dziś standardy w światowej literaturze wyznacza Stephenie Meyer. Ogromna popularność sagi „Zmierzch” zasiała wśród pisarzy na dorobku przekonanie, że aby książka stała się bestsellerem, musi – podobnie jak dzieła Meyer – opowiadać o wampirach. „Błękitnokrwiści”, otwierający nową dziesięciotomową serię książek dla młodzieży, jedynie tę prawdę potwierdzają.

Piotr Pieńkosz

Sezon wampirów trwa
[Melissa de La Cruz „Błękitnokrwiści” - recenzja]

Bezpowrotnie minęły czasy, kiedy przeżywaliśmy potteromanię. Dziś standardy w światowej literaturze wyznacza Stephenie Meyer. Ogromna popularność sagi „Zmierzch” zasiała wśród pisarzy na dorobku przekonanie, że aby książka stała się bestsellerem, musi – podobnie jak dzieła Meyer – opowiadać o wampirach. „Błękitnokrwiści”, otwierający nową dziesięciotomową serię książek dla młodzieży, jedynie tę prawdę potwierdzają.

Melissa de La Cruz
‹Błękitnokrwiści›

EKSTRAKT:20%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBłękitnokrwiści
Tytuł oryginalnyBlue Bloods
Data wydania10 marca 2010
Autor
PrzekładMałgorzata Kaczarowska
Wydawca Jaguar
CyklBłękitnokrwiści
ISBN978-83-60010-95-2
Format350s.
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Amerykańska pisarka Melissa de la Cruz w swojej książce udowadnia, że współczesne wampiry nijak się mają do wizerunku legendarnego hrabiego Drakuli. W XXI wieku te istoty porzuciły mroczną Transylwanię na rzecz nowojorskiej metropolii, a pełne zakamarków zamki zamieniły na przestronne apartamenty w nowoczesnych wieżowcach. W zasadzie nie trudnią się już straszeniem ludzi, bo o wiele bardziej interesuje je robienie zawrotnej kariery połączone z zarabianiem ogromnych pieniędzy. Wykorzystując swoje ponadprzeciętne umiejętności, zasiadają w radach nadzorczych największych firm, a także kontrolują lokalną władzę, decydując tym samym o losach miasta. Dzięki temu są obrzydliwie bogaci i niemożliwe zepsuci. Ubierają się u najlepszych projektantów, wydają fortuny w butikach, zaś wieczorami szaleją w ekskluzywnych klubach nocnych.
Pewnych pierwotnych instynktów nadal nie potrafią jednak oszukać. Nocami zdarza im się pałaszować kilogramy surowego mięsa, a by przeżyć, muszą pić krew. W tym celu wykorzystują tzw. familiantów – ludzi, którzy pod pewnymi warunkami pozwalają wampirom kosztować właśnie własną krew. Wampiry, chcąc chronić swój interes, zrzeszają się w Nowojorskim Komitecie Banku Krwi, gdzie pod płaszczykiem działalności charytatywnej integrują się i deliberują nad problemami ich społeczności. Tych ostatnio nie brakuje. Po wiekach spokoju na Ziemię powrócili srebrnokrwiści – jedyne istoty we wszechświecie, które potrafią przełamać nieśmiertelność wampirów. Przekonamy się o tym i my, kiedy jako czytelnicy wylądujemy w samym centrum zdarzeń wraz z niejaką Schuyler Van Alen, nastolatką, która trafiając na zebranie wspomnianego Komitetu, przekona się, że nabrzmiałe żyły tworzące mozaikę niezwykłych wzorów oraz błękitna krew cieknąca z rany to w jej przypadku coś całkiem normalnego…
„Zmierzch”, który zapoczątkował jedyną w swoim rodzaju modę na wampiry jako temat nowo powstających publikacji dla młodzieży, może i jest pozbawiony wielkich wartości literackich, ale dobrze napisany i z ciekawie utkaną intrygą stanowi rozrywkę utrzymaną na przyzwoitym poziomie. Nie da się tego powiedzieć o wielu powieściach powstałych jako pokłosie sukcesu Meyer, w tym o „Błękitnokrwistych”. Trudno znaleźć w książce de la Cruz element, który nie budziłby zastrzeżeń czytelnika. Fabuła jest tu pozbawiona płynności, co znacząco utrudnia lekturę. Obok rozdziałów, w których przez długi czas rozwleczona akcja jest zredukowana niemalże do zera, występują momenty, kiedy dzieje się bardzo dużo, czego autorka wyraźnie nie potrafi kontrolować, a co w efekcie prowadzi do tego, że pobieżnie opisuje kolejne z szybko następujących po sobie zdarzeń.
Meyer w swojej sadze zgrabnie połączyła wątek miłosny z sensacyjnym. De la Cruz, nie chcąc wykorzystywać motywu zakazanej miłości, postanowiła skupić się jedynie na tym drugim. Tym bardziej niezrozumiałym posunięciem wydaje się fakt wprowadzenia do książki sporej ilości informacji o nowinkach ze świata mody i celebrytów, co zupełnie nie współgra z mrocznym klimatem powieści, który próbuje budować autorka. Być może zalewając czytelnika ogromem takich ciekawostek, de la Cruz pragnęła na siłę popisać się swoją wiedzą z zakresu mody, jako że w USA, co ciekawe, jest postrzegana jako ekspertka z tej dziedziny.
W „Błękitnokrwistych” nie uświadczymy też dobrych, czyli inteligentnych i przewrotnych dialogów. Zawarte tu rozmowy pomiędzy bohaterami przypominają raczej wyprane z podtekstów, złożone wyłącznie ze zdań prostych i napisane przy użyciu języka potocznego konwersacje znane z telewizyjnych oper mydlanych. Kiedy dodamy do tego papierowe, pozbawione emocji postacie wampirów, które zamiast tajemniczych i groźnych istot przypominają tu delikatnych lalusiów, książka jawi się nam jako obraz nędzy i rozpaczy. Koniec końców de la Cruz osiąga jednak swój cel. Za oceanem jej powieść już zyskała status bestsellera, a ona sama udowodniła, że dziś pisanie o wampirach (nawet w tak złym stylu) jest receptą na sukces wydawniczy. A jak publikację przyjmą polscy odbiorcy?
Będzie hit? Z pewnością tak. Kampania reklamowa łącząca w sobie elementy tradycyjnego marketingu (billboardy na ulicach) i niekonwencjonalnych metod (uruchomiony w sieci blog prowadzony przez bohaterów książki) ruszyła na długo przed premierą. Niestety, nie zmienia to faktu, że „Błękitnokrwiści” przypominają kolorowy magazyn dla nastolatek. Jest to produkt ładnie opakowany i dobrze prezentujący się z zewnątrz, ale pozbawiony interesujących treści wewnątrz.
koniec
12 maja 2010

Komentarze

13 V 2010   00:44:41

Jak to Zmierzch jest dobrze napisany ? Grafomania, egzaltacja pensjonarki...komedia. Chyba że chodzi o Zmierzch Theorina ? :)

19 VII 2010   08:18:11

Wampiryczne opowiastki typu Zmierzch przyciągają liczne grono czytelników, a może raczej czytelniczek złaknionych ckliwego romansidła całkiem przypominającego owiane złą sławą Harlequiny. Widocznie opisy pocałunków zajmujące parę stron mają działanie magnetyczne... Autorki tych powieści usiłują powielić kasowy sukces Zmierzchu. Nie da się nawet ukryć, że takie paranormalne romanse są tworzone (masowo) dla pieniędzy właśnie.
Jeśli chcesz przeczytać streszczenie telenoweli z wampirem w tle i bohaterką ulegającą fatalnemu zauroczeniu, biegnij do księgarni. Tam takich bajek pod dostatkiem, niestety.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Nie taki wampir straszny…
— Anna Kańtoch

Tegoż twórcy

Nie taki wampir straszny…
— Anna Kańtoch

Tegoż autora

Miasto grzechu
— Piotr Pieńkosz

Nastrojowo, ale nudno
— Piotr Pieńkosz

Morderstwo w Market Place Tower
— Piotr Pieńkosz

Mikołajkowy produkt marketingowy
— Piotr Pieńkosz

Nie ma Różyczki bez kolców
— Piotr Pieńkosz

Pan Piła z Moskwy
— Piotr Pieńkosz

Czytadło na podróż
— Piotr Pieńkosz

Piękna i bestie
— Piotr Pieńkosz

Ofiara własnego sukcesu
— Piotr Pieńkosz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.