Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 17 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Jarosław Loretz
‹Kara›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
AutorJarosław Loretz
TytułKara
OpisPierwszy kontakt z pozaziemską cywilizacją od lat fascynuje pisarzy i twórców – Jarosław Loretz nie jest więc w tym wyjątkiem. Wyjątkowe za to jest…
GatunekSF

Kara

– Ja, Autonomiczna Jednostka Egzekucyjna, działając w imieniu Jedynego Prawdziwego Rządu Republiki Elizjum, pytam się was, nędzne istoty z Prekumbrii Dziewięć, czy jesteście świadomi, za co zostaliście skazani na eliminację?

Jarosław Loretz

Kara

– Ja, Autonomiczna Jednostka Egzekucyjna, działając w imieniu Jedynego Prawdziwego Rządu Republiki Elizjum, pytam się was, nędzne istoty z Prekumbrii Dziewięć, czy jesteście świadomi, za co zostaliście skazani na eliminację?

Jarosław Loretz
‹Kara›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
AutorJarosław Loretz
TytułKara
OpisPierwszy kontakt z pozaziemską cywilizacją od lat fascynuje pisarzy i twórców – Jarosław Loretz nie jest więc w tym wyjątkiem. Wyjątkowe za to jest…
GatunekSF
Wśród ognia, grzmotu i kłębów dymu na planetę zstąpił Anioł Zagłady. Miał postać olbrzymiej, jaskrawoczerwonej rakiety. Jej lądowanie było bardzo widowiskowe, podobnie jak błyskawiczny wyładunek setek obłych, szkarłatnych pojazdów. W niecałe dziesięć minut pola, na których stał obcy statek, zaczęły zaludniać się zaciekawionymi ludźmi zdążającymi w pośpiechu z pobliskiego miasteczka. Oni też pierwsi zginęli.
Szwadrony śmierci grasowały po świecie, za nic mając sobie używaną przez tubylców broń. Niestrudzenie parły do przodu, zostawiając za sobą dymiące zgliszcza miast i wsi, pełne poskręcanych trupów ludzi i zwierząt. Pancerze ich pojazdów były niezniszczalne, uzbrojenie niezawodne, a paliwo i amunicja niewyczerpane. I gdy na całej planecie została nie więcej niż setka żywych ludzi, jedna z maszyn, której pancerz zdobiony był złotym, dowódczym pasem, zamiast strzelić do człowieka, przemówiła:
– Ja, Autonomiczna Jednostka Egzekucyjna, działając w imieniu Jedynego Prawdziwego Rządu Republiki Elizjum, pytam się was, nędzne istoty z Prekumbrii Dziewięć, czy jesteście świadomi, za co zostaliście skazani na eliminację?
Wyczerpany ucieczką mężczyzna nie był ciekaw, czemu za chwilę zginie. Niezrażona maszyna kontynuowała:
– Powody, jakie ściągnęły zgubę…
W tym momencie człowiek ocknął się z letargu i wtrącił:
– Co to jest ta „Prekumbria Dziewięć"?
Maszyna jakby się zatchnęła. Przez chwilę, która zdawała się trwać wieczność, nie wydała żadnego dźwięku. W końcu jej głośnik ożył:
– Planeta. Ta, na której właśnie się znajdujemy.
Mężczyzna niepewnie zamrugał oczami.
– Aaale… To jest Ziemia…
– Ha-Ha! Ci z poprzedniej… – w głośniku coś zachrobotało – Znaczy się… Każdy tak mówi na swoją planetę! A co do powodów elimi…
Maszyna gwałtownie urwała i wzmocniła mikrofon. Człowiek wyraźnie mamrotał coś na temat pierwszego kontaktu. W niedowierzaniu wyostrzyła soczewki kamer i przemówiła karcącym tonem:
– Co za „pierwszy kontakt"?! Istoty z Prekumbrii od stuleci krążą po gwiezdnych szlakach, a księżyce ich globu słyną na całą galaktykę z mnogości rozrywek! Bez sensu jest więc…
– Księżyce? – człowiek znów wszedł w zdanie – Przecież mamy tylko jeden księżyc?
Skonsternowana maszyna definitywnie zamilkła. Stwierdziła, że nie radzi sobie w dyskusji i połączyła się z macierzystym mózgiem. Wymiana zdań była bardzo burzliwa i dominowało w niej wyrażenie „cholerne żyroskopy”. W końcu, po dobrej minucie, maszyna ożyła. Zdezaktywowała uzbrojenie, po czym schowała w pancerz zewnętrzne działka i zamknęła wyrzutnie. Z głośnika popłynął ciepły, energiczny głos:
– Najmocniej pana przepraszam. Nastąpiło godne ubolewania nieporozumienie. Rzeczywiście nie jest to Prekumbria Dziewięć. W całym tym zamieszaniu nie policzyliśmy krążących po orbicie księżyców. Naturalnie niniejszym zaprzestaje się działań wymierzonych przeciw miejscowej ludności.
Z kadłuba pojazdu wysunął się srebrzysty chwytak. W jego szczypcach tkwił mały, tekturowy kartonik.
– Proszę – oto wizytówka naszego prawnika. W razie konieczności proszę się z nim skontaktować. Jego biuro jest otwarte w każdy wtorek i czwartek, od dziewiątej zero zero do szesnastej zero zero. Życzę przyjemnego dnia! I jeszcze raz przepraszam za nieporozumienie.
Z tymi słowami szczypce chwytaka rozwarły się, puszczając kartonik wprost pod nogi oszołomionego człowieka. Zaraz potem skryta pod pancerzem maszyneria zaszumiała i pojazd zawrócił w kierunku gotującej się do startu rakiety. Jej mózg w tym czasie aż kipiał z wściekłości. Jeszcze jedna taka pomyłka i naprawdę komuś wpadnie do głowy sformatować go! Musiał, po prostu musiał jakoś znaleźć tę przeklętą Prekumbrię Dziewięć…
15.01.2001
koniec
1 marca 2001

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Na ścieżce ku kosmicznemu Samhdi-Ra
Marcel Baron

11 V 2024

Dokądkolwiek wyruszysz, Adnana, będziesz w samym sobie. Nie ma innej drogi, by osiągnąć Samhdi-Ra, niż wyrzec się siebie w ogniu Modi-jana-Sy. Będziesz więc wędrował w czasie i przestrzeni, tak naprawdę jednak nie poruszysz się ani o jeden atom. A potem wrócisz ze swojej podróży wzbogacony tylko o ciężar nowych doświadczeń.

więcej »
Ilustracja: Waldemar Jagliński

Malarz, chłopiec i Ewa
Waldemar Jagliński

20 IV 2024

Pośród soczystych traw zobaczył znajomą postać. Obraz zafalował, stał się żywy, a chłopiec z pierwszego planu znikał i pojawiał się, pulsując barwami. Kilka większych kwiatów pochyliło się w stronę Promyka, a ten uśmiechnął się szeroko i wskoczył na mocne łodygi.

więcej »
Ilustracja: <a href='mailto:tatsusachiko@gmail.com'>Tatsu</a>, wygenerowane przy pomocy AI

Bestseller
Marcin Pindel

16 III 2024

— Spójrz prawdzie w oczy: marny z ciebie pisarzyna, takich „talentów” jest na pęczki w każdym zakątku tego kraju. Nawet wśród twoich uczniów było wielu lepszych od ciebie; pewnie to zauważyłeś, czytając ich wypracowania, ale twoje chore przekonanie o tym, że jesteś wyjątkowy, pozbawiło cię trzeźwego osądu. Tylko ja mogę ci pomóc, jedyne, co musisz zrobić, to o to poprosić.

więcej »

Polecamy

...ze szkicownika, cz. 9

...ze szkicownika:

...ze szkicownika, cz. 9
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 8
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 7
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 6
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 5
— Jacek Rosiak

Za kulisami autoportretu, cz. 3
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 4
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 3
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 2
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 1
— Jacek Rosiak

Zobacz też

Tegoż twórcy

Władca Pierścieni – Zagubiony Fragment
— Jarosław Loretz

Taka była balanga…
— Jarosław Loretz

31 nieszczęścia
— Jarosław Loretz

Na gwiezdnym szlaku
— Jarosław Loretz

Wizyta
— Jarosław Loretz

Wzgórza
— Jarosław Loretz

Miodek
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.