Szept poleca #21W październiku w cyklu najciekawszych wierszy internetowej grupy poetyckiej "Szept" prezentują swe poezje: Tomek, Ania, nonFelix oraz Vel.
Szept poleca #21W październiku w cyklu najciekawszych wierszy internetowej grupy poetyckiej "Szept" prezentują swe poezje: Tomek, Ania, nonFelix oraz Vel. w altanie - Tomek powoje są dziś nieco smutne. przyniesiono herbatę, a nie słychać fortepianu. i nikt nie przyjechał konno. w oddali pomrukuje podkosiarka. za nic macie pieśni Schuberta. nagości nie przesłania się już tak pięknie lecz równie skrzętnie. róże są zaniepokojone, królicze łapki – puste. w pluszowych pokojach rozgrywa się akcja waszej samotności. zdaje się, że forsycje już przekwitły albo nic a nic nas to nie obchodzi. wczoraj było pochmurno i dość patetycznie przy kolacji. miłość własną pielęgnuje się pisząc wiersze. o piątej zachwyciły nas muchy w herbacie, zamiast kardamonu były muchy w herbacie. *** [samotność] - Ania dla M. samotność ma przepastne kieszenie pełne drżącej chmurno-wietrznej niepewności stare listy obce myśli obce słowa sen spokojny już nie boi się ciemności ciężkie buty i sznurówki takie śmieszne te w kolorze niedojrzałych schizofrenii na sznurówkach powiesiły się marzenia dziś już wie że się żadne z nich nie spełni ale w małej szklanej kuli pływa anioł anioł wcale się nie boi samotności razem śnili kładł jej głowę na ramieniu anioł wcale się nie boi samotności *** [dokładnie takie...] - nonFelix dokładnie takie imię nadałem nocy gdy po przegranej partii usiedliśmy – każde w swoim pokoju – po przeciwnych stronach tarczy zegara krótkie oczekiwanie kończyło się zniecierpliwieniem całe godziny przed zaśnięciem układałem pieśni mające zakończyć milczenie toczyliśmy dysputy zapominane wraz z przebudzeniem ona miała mnóstwo czasu ja nie miałem nic regularnie przechodziliśmy obok wymieniając przelotnie oddechy za wirującą zasłoną nie pamiętam momentu kiedy wszystko stało się niepotrzebne cała ta dzienna dziwna rutyna – jedzenie picie nawet bicie serca odbywało się pomiędzy jednym niczym a drugim w końcu i noc stała się tłem stąpała cicho jakby jej nie było? graliśmy w marazm i łapanie chwil dokładnie takie nadałem jej imię [polandia] - vel Śnią mi się białe krwawiące ściany Blady stygmatyk, okres (i krew Chrystusa) Kościół gwałcący heretyka (światłość wiekuista) Śnią mi się myśli jak samochody Równo zaparkowane, ułożone W mieście, znudzenia bliskie Śni mi się zwykła ulica I nierówny rytm oddechu Śni mi się wartość śmierci I każda matka boska z podbitym okiem, Gdy recytuje zalety życia Śni mi się chwila, w której się budzę Wdech (ja to nie ja) Wydech (tonie ja) <b> - nonFelix opowiem historię widziałem jak zbierałaś kwiaty wiatr pasł wiankami zmarszczkami pasł się wiart pszczoły słońce i jedno wszystkim gestem gloria! feerie motyli i barw widziałem jak zaklęłaś dmuchawce płonęły gdy zbyt blisko ust umierały dla ciebie zjawisko euforycznie spieniły już staw i ten styczeń nam zbyt blisko warg -skąd…? zawsze tutaj zawsze-tak 1 października 2003 Więcej twórczości członków Grupy Literacko-Dyskusyjnej "Szept", jak i informacje o samej grupie znaleźć możecie na stronie "Szeptu" |
Światowy Dzień Poezji w roku 2024 powitajmy razem z przemyśleniami o Niej pióra Teresy Paryny (Przemyśl), Waldemara Jaglińskiego (Kraków), Katarzyny Hop-Drzewieckiej (Legionowo), D’Arii Galickiej (Przemyśl).
więcej »Dygotając w przestrzeni
W polu serca człowieka
Sam człowiek się zastanawia
Co go jeszcze tu czeka?
...ze szkicownika, cz. 9
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 8
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 7
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 6
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 5
— Jacek Rosiak
Za kulisami autoportretu, cz. 3
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 4
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 3
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 2
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 1
— Jacek Rosiak