Szept poleca #13W październiku w cyklu najciekawszych wierszy internetowej grupy poetyckiej „Szept” prezentują swe poezje: Świtezianek, nonFelix, Magdalena, Wojciech Gołąbowski, dalibuq, D3X+3R, Łukasz Isha Pietraczuk, Cyrylus oraz Genevieve Dieudonne.
Szept poleca #13W październiku w cyklu najciekawszych wierszy internetowej grupy poetyckiej „Szept” prezentują swe poezje: Świtezianek, nonFelix, Magdalena, Wojciech Gołąbowski, dalibuq, D3X+3R, Łukasz Isha Pietraczuk, Cyrylus oraz Genevieve Dieudonne. kolory - Świtezianek niecierpliwie czeka aż wybiegniesz trzaskając drzwiami (szkoda że nie możecie współistnieć) wtedy wkrada się przez dziurkę od klucza pełna myśli noc delikatnie uchyla czarną firankę i trupim palcem pokazuje mi twoje włosy pomiędzy nitkami babiego lata i tylko twoje szalone czerwone ślady na śniegu w końcu zamykam oczy ale to nic nie zmienia zawsze potem budzę się i kiedy myślisz że jeszcze śpię podglądam jak jednym szeptem jednym pocałunkiem malujesz mi po wewnętrznej stronie powiek firanek wschód słońca i skowronka a potem resztę dnia i resztę życia a oto i łzy - nonFelix A oto i łzy które tak pieczołowicie zdrapałem ze ściany. Trzymam je na wyściółce z bezsennych nocy, w ten sposób cały czas zachowują świeżość, nawet czasem jeszcze w deszczowe noce przybierają ten fascynujący odcień czerwieni który przynosi mi tylko na myśl oczy mojej kochanki której istnienie jestem w stanie poddawać w wątpliwość. Wiem że takie łzy to naprawdę nic wielkiego szczególnie dla was, którzy cuda świata nosicie w kieszeniach wraz ze zużytymi chustkami i paczkami papierosów które mają nieszczególną szansę przemienić się w sukces. Ale łzy są ze mną chyba od zawsze, były też jedyną rzeczą którą wyniosłem z pożaru który strawił też całe moje życie. To chyba trochę masochistyczne że nadałem im imiona i ułożyłem chronologicznie, alfabetycznie oraz od łzy największej do najmniejszej, choć wszystkie naprawdę wyglądają tak samo a ta największa jest zawsze unikatowo piękna. A oto i łzy które tak pieczołowicie zdrapałem ze ściany. Trzymam je na wyściółce z bezsennych nocy, na małym ołtarzyku obok bukietu niezapominajek. Hegel by się uśmiał - Magdalena pranie. kołowrót dziejów. oto spękane dłonie sługi kładą do balii suknie długaśne, ogoniaste. koniec roboty. moja kolej - krótkie sukienki z pralki wyjąć. historia? - zbiega się w praniu. Deadline - Wojciech Gołąbowski I słowo do słowa, i zdanie za zdaniem Tak trudno o wenę, natchnienie nie spływa Terminy napięte, naczelny pogania W klepsydrze talentu wciąż piasku ubywa Deadline na horyzoncie - marzenie Deadline na progu - witaj w klubie I kropka do kropki, i z dużej litery Akapit o niczym, wierszówka się kłania Dołóżmy cytaty, przypisy ze cztery Czytelnik obejdzie się bez ich sprawdzania Deadline na horyzoncie - marzenie Deadline na progu - witaj w klubie I słowo do słowa, i zdanie za zdaniem Tak trudno o wenę, natchnienie nie spływa Terminy napięte, naczelny pogania I tylko cynicznych nawyków przybywa [03.09.2002] *.* - dalibuq moja pierwsza kobieta była nauczycielką nauczyła mnie jak jeść zupą łyżkę jak rozrabiać farbami pędzel mojej drugiej kobiety nie było bo musiałem poodwracać to czego wcześniej mnie nauczono moja trzecia kobieta jest dziewicą urodziła wprawdzie syna ale nie wiem czy to prawda bo podała mi za ojca trzy osoby wisi teraz nad moim łóżkiem jest taka czysta wisi także nad łóżkiem Papieża on liczy na to że po śmierci dostanie ją w niebie w nagrodę *** po prostu - D3X+3R już dzisiaj za ciemno - ułamki myśli i w oczy nie wolno przeto niedo zabijania przejścia nie ma czy wstęp wzbroniony gdy percepcja jest zbyt płytka zbiorowa teofania pierwszy pierwszy wstał otrzepał zwykły bokken też drewniany //11.o9′o2 nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu - Świtezianek tym się karmimy słowami wyszeptanymi na skraju łąki słyszalności wiosny święta twoja dłoń którą nas stwarzasz jak u michała anioła zbyt często nieosiągalna i tym grymasem ostatecznie zaciśniętych ust kiedy zamykasz w sobie niebo i ogień budujemy wszystko nasz dom i choć dach nad głową i pełno w żołądku czasem tylko płaczemy cicho łzami gasimy pragnienie Szczęśliwy żywot Liane H. 9 IX 2002 - Łukasz Isha Pietraczuk Rzeka rzekłbym niedorzecznie Rzeczywiście rzecz niestała A tam na dnie Niezmącone Bytowanie *** - Cyrylus on nie kocha koloru brzoskwini mojej skóry ja kocham kolor granatu jego skóry on nie kocha delikatności jedwabiu moich włosów miąższu pomarańczy moich ust pracowitości mrówki moich rąk pychy flaminga moich nóg rumianego jabłka moich policzków tajemnic lasu moich oczu nie kocha ja kocham szorstkość pokrzywy jego włosów milczenie kamienia jego ust chłód rzeźby jego rąk chwiejność traw jego nóg strome szczyty jego policzków mglistość bagna jego oczu kocham i cóż z tego on nie brzoskwini jedwabiu pomarańczy mrówki flaminga jabłka lasu mnie Schodoliczenie - Genevieve Dieudonne schodoliczenie w umyśle cienie we mgle wspomnienie we śnie tańczenie we krwi płomienie schodoliczenie schodoliczenie bogów milczenie po wsi chodzenie wróblostraszenie dzieciorodzenie schodoliczenie schodoliczenie to utrapienie! 1 października 2002 Więcej twórczości członków Grupy Literacko-Dyskusyjnej „Szept”, jak i informacje o samej grupie znaleźć możecie na stronie „Szeptu”. |
Światowy Dzień Poezji w roku 2024 powitajmy razem z przemyśleniami o Niej pióra Teresy Paryny (Przemyśl), Waldemara Jaglińskiego (Kraków), Katarzyny Hop-Drzewieckiej (Legionowo), D’Arii Galickiej (Przemyśl).
więcej »Dygotając w przestrzeni
W polu serca człowieka
Sam człowiek się zastanawia
Co go jeszcze tu czeka?
...ze szkicownika, cz. 9
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 8
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 7
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 6
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 5
— Jacek Rosiak
Za kulisami autoportretu, cz. 3
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 4
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 3
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 2
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 1
— Jacek Rosiak