Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Sława Ross
‹Syberia. Monamour›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSyberia. Monamour
Tytuł oryginalnySiberia, Monamour
Dystrybutor Vivarto
Data premiery25 listopada 2011
ReżyseriaSława Ross
ZdjęciaJurij Rajski
Scenariusz
ObsadaLidia Bajraszewskaja, Nikołaj Kozak, Siergiej Nowikow
MuzykaAidar Gainullin
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania102 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Syberia to stan permanentny
[Sława Ross „Syberia. Monamour” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W skrajnych warunkach dozwolone są tylko skrajne reakcje. Dlatego „Syberia. Monamour” dziejąca się na Syberii i mająca odpowiednią fabułę mogła być albo zupełną klapą, albo rewelacją. Na szczęście jest tym drugim.

Jarek Hirny

Syberia to stan permanentny
[Sława Ross „Syberia. Monamour” - recenzja]

W skrajnych warunkach dozwolone są tylko skrajne reakcje. Dlatego „Syberia. Monamour” dziejąca się na Syberii i mająca odpowiednią fabułę mogła być albo zupełną klapą, albo rewelacją. Na szczęście jest tym drugim.

Sława Ross
‹Syberia. Monamour›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSyberia. Monamour
Tytuł oryginalnySiberia, Monamour
Dystrybutor Vivarto
Data premiery25 listopada 2011
ReżyseriaSława Ross
ZdjęciaJurij Rajski
Scenariusz
ObsadaLidia Bajraszewskaja, Nikołaj Kozak, Siergiej Nowikow
MuzykaAidar Gainullin
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania102 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Piękno jest zwodnicze. Jak bajkowa i niewinna jest tajga syberyjska, gdy oglądana z samolotu! Iglaste lasy, szumiące rzeki, śnieg idealny na snowboard – te sceny z początku „Syberii” Sławy Ross można by przemontować w reklamę firmy organizującej wyprawy outdoorowe.
Zjazd kamery poniżej korony drzew i te spokojne lasy okazują się być kryjówką dla watah dzikich psów. Woda ma zabójczo niską temperaturę. Śnieg utrudnia zarówno zdobywanie jedzenia i jakiekolwiek podróże. I ludzie wokół, którzy, musząc przeżyć w tych warunkach, kierują się podstawową etyką, jakąkolwiek ją mają. Bez finezji i bez subtelności.
W jednej z takich niedostępnych wiosek dziadek ze swoim wnukiem czekają, mimo nędznych warunków, na powrót syna/taty. Kilka godzin drogi zaprzęgiem przez tajgę jest inna wioska, w której mieszka brat zaginionego z resztą rodziny. Brat chce, wbrew swojej żonie, pomóc rodzinie i zawieźć jej jedzenie. Drogą, która prowadzi między tymi miejscami, jedzie dwóch żołnierzy ze zleconą przez oficera misją przywiezienia dziewczynki z burdelu. Po ścieżkach i lasach biegają zdziczałe psy, po wsiach grasują szabrownicy. To oczywiste, że nic tu się nie może skończyć dobrze.
W Rosji funkcjonują dwa, niewykluczające się rozwiązania trudnych sytuacji – wódka i modlitwa. Wódka pozwala umrzeć z wyziębienia, choć czuje się ciepło, modlitwa pozwala umrzeć z nadzieją, że to wszystko miało sens. Zarówno jednostkowe historie, jak i statystyki demograficzne pokazują, że nie są to rozwiązania skuteczne. Jednak „Syberia” nie akcentuje pijaństwa, – choć większość bohaterów stale sięga do kieliszka (czekam na abstynencki film rosyjski), to alkohol jest tu tylko scenografią, a nie elementem scenariusza. Z drugiej strony wiara w Boga, będąca tam, gdzie nie ma wódki, okazuje się też być podporą surowego, ale względnie sprawiedliwego życia. „Syberię” można by uznać za manifest reżysera, że Bóg istnieje; ale i że jest to Bóg niezwykle okrutny. Bo prezentowane zło nie rozróżnia ludzi wierzących od ludzi pijących, choć faktycznie to wierzący zdają się ostatecznie mieć więcej szczęścia i lepiej skończyć. Albo przynajmniej – „mniej gorzej”. Bo na Syberii nie ma warunków na to, by cokolwiek było naprawdę dobrze.
Reżyserka zdaje się też mówić, że owe zło istnieje niezależnie od ludzkiej woli, że jest czymś fundamentalnym dla świata. Wrogiem na Syberii jest wszystko – od pogody, przez przyrodę, po innych ludzi. Rozszarpywanie przez psy jest tak samo przerażające, co gwałt. Czy człowiek zwierzęcieje, gdy ma do tego okoliczności, czy tylko w odpowiednich warunkach może stworzyć kulturę, która wyniesie go na wyższy poziom moralności? Czy może człowiek po prostu miewa wrodzoną umiejętność do złego zachowania, bez intencji bycia złym, tak samo jak zdziczałe zwierzę atakujące człowieka albo jak surowa przyroda, która go zabija? Warunki skrajne sprowadzają wszystkich do jednego mianownika i stanowią prosty test internalizacji dobra i zła. Jak na wojnie. Ale jednak wojna to relatywnie krótki stan przejściowy między dłuższymi okresami pokoju. Przerzucenie człowieka prowadzącego względnie normalne życie do okopów nie może nie spowodować reakcji ekstremalnych. Zaś Syberia to stan permanentny. Tajga nigdy nie przestanie być wyzwaniem, wilki będą zawsze grasować, człowiek zawsze będzie miał trudne życie. Syberia jest testem moralności od urodzenia do śmierci. Wydaje się, że większość tego testu nie zdaje.
Czy więc w takim świecie jest jeszcze miejsce dla zwykłego człowieczeństwa? Inne ostatnie głośne filmy rosyjskie, mimo osadzenia w lepszych warunkach klimatycznych, nie grzeszą optymizmem. Łoźnica wybrał odpowiedź odbierającą jakąkolwiek nadzieję. Tak samo Bałabanow w „Ładunku 200”. Jednak – co jest pokazywane także we wszystkich tych filmach – kobiety częstokroć okazują się być silniejsze, odporniejsze na ekstremalne warunki; brutalne, ale nie okrutne. (Tu przychodzi także na myśl Ree Dolly z „Do szpiku kości”). Być może dlatego właśnie trzeba było filmu wyreżyserowanego przez kobietę, aby mogła wrócić wiara w przetrwanie pierwiastka dobra nawet na rozpitej, zezwierzęconej Syberii.
Brawa za film, który trzepie jak „Requiem dla Snu”, brawa za brak prostych ani trudnych odpowiedzi, brawa za świetnych aktorów (to dziecko!), za doskonałą muzykę, za wszystko.
koniec
6 grudnia 2011

Komentarze

13 XII 2011   23:07:45

reżyserem jest facet!...taka mała uwaga, żeby sie do czegoś przyczepić:))))
recenzje przeczytałam z prawdziwa przyjemnością!
SYBERIA TO STAN PERMANENTNY!!!!

15 XII 2011   22:29:02

Sława to po prostu zdrobnienie od Wiaczesława.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

East Side Story: Ucz się (nieistniejących) języków!
Sebastian Chosiński

28 IV 2024

W czasie eksterminacji Żydów w czasie drugiej wojny światowej zdarzały się niezwykłe epizody, dzięki którym ludzie przeznaczeni na śmierć przeżywali. Czasami decydował o tym zwykły przypadek, niekiedy świadoma pomoc innych, to znów spryt i inteligencja ofiary. W przypadku „Poufnych lekcji perskiego” mamy do czynienia z każdym z tych elementów. Nie bez znaczenia jest fakt, że reżyserem filmu jest pochodzący z Ukrainy Żyd Wadim Perelman.

więcej »

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Udręka bohatera, ekstaza gracza
— Jarek Hirny

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.