Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 8 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Gry

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks DriveThruRPG.com Skapiec.pl

Nowości

growe

  • Vow of Absolution
    Calum Collins, Christopher Colston, Chris Edwards, Christopher Handley, Jordan Goldfarb, Pádraig Murphy
więcej »

Zapowiedzi

growe (wybrane)

więcej »

Michael Schacht
‹Zooloretto›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZooloretto
Autor
Producent Abacus Spiele
Wydawca G3
Info2-5 graczy, od 8 lat
Cena99,95
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Pandamonium
[Michael Schacht „Zooloretto” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Ogrody zoologiczne powstawały początkowo ku uciesze gawiedzi, później jako rezerwuar genetyczny zagrożonych gatunków. Jednak by je utrzymać, wracamy do punktu pierwszego, czyli funkcji rozrywkowej. Gra dla całej rodziny, w której gracze tworzą ogród zoologiczny? To „Zooloretto”!

Kamil Sambor

Pandamonium
[Michael Schacht „Zooloretto” - recenzja]

Ogrody zoologiczne powstawały początkowo ku uciesze gawiedzi, później jako rezerwuar genetyczny zagrożonych gatunków. Jednak by je utrzymać, wracamy do punktu pierwszego, czyli funkcji rozrywkowej. Gra dla całej rodziny, w której gracze tworzą ogród zoologiczny? To „Zooloretto”!

Dziękujemy wydawnictwu G3 za udostępnienie egzemplarza gry na potrzeby recenzji.

Michael Schacht
‹Zooloretto›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZooloretto
Autor
Producent Abacus Spiele
Wydawca G3
Info2-5 graczy, od 8 lat
Cena99,95
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
By mówić o „Zooloretto”, należy wspomnieć dwie podobne gry: „O zoole mio!” (gdzie licytujemy się o fragmenty ogrodu i staramy się, by przynosił on jak największe zyski oraz jak najwięcej punktów), a także „Kameleona” (stworzonego przez tego samego autora co omawiany tytuł i posiadającego podobną oś mechaniczną, mianowicie dociąganie kart i dokładanie ich do stosów).
W „Zooloretto” mamy sporo drewnianych elementów, po pierwsze ciężarówki z trzema miejscami na żetony oraz dyski odwzorowujące monety, za które możemy kupować zwierzęta od innych graczy albo rozbudować ogród. Ponadto dostajemy dwie plansze graczy, jedną z trzema wybiegami i magazynem oraz drugą, która służy za wybieg z możliwością dobudowywania. Mamy również żetony zwierząt, budek z jedzeniem i monet, które są tasowane i ustawiane w stosy na środku stołu (odliczane jest również 15 żetonów ustawianych w stos, zakrywanych czerwonym dyskiem).
Podczas gry zawodnicy starają się stworzyć jak najlepszy ogród zoologiczny. Co to znaczy? Otóż należy uzupełniać wybiegi zwierzętami jednego gatunku tak, by nie było już na nich wolnego miejsca, dodatkowo odpowiednia baza żywnościowa również przynosi punkty (budki różnego typu), podobnie jak brak żetonów w magazynie na koniec gry.
Gra podzielona jest na rundy, a te na tury. Podczas swojej tury gracz może pociągnąć żeton i ustawić go na dowolnym aucie albo pobrać którąś z ciężarówek, co kończy dla niego tę rundę. Są również dostępne akcje, za które płacimy monetami (te zaś zdobywamy za żetony z ciężarówek albo za wypełnienie zagrody) i tu wachlarz jest trochę szerszy. Za dwie monety możemy odkupić żeton budki lub zwierzęcia od innego gracza, odrzucić żeton albo za trzy monety wybudować dodatkowy wybieg. Poza tym za jeden żeton można zamienić ze sobą stada danego gatunku. Runda trwa do momentu, aż wszyscy gracze pobiorą ciężarówki (można ją wybrać wtedy, gdy znajduje się na niej przynajmniej jeden żeton). Żetony muszą być dołożone do zagrody albo do magazynu. Gra natomiast się kończy w chwili, gdy nie ma żetonów w innych stosach i należy je pobierać ze sterty, na której znajduje się czerwony dysk. Wtedy taka runda jest rozgrywana do końca i wraz z nią zakańczana jest gra. Po podliczeniu punktów ogłaszany jest zwycięzca.
Strategii w „Zooloretto” jest niewiele, chociaż gra nie jest do końca losowa. Pojawia się sporo decyzji, takich jak to, czy należy zabrać pojedynczego zwierzaka na ciężarówce, czy może poczekać na lepszą okazję. Dodatkowo należy dostawiać żetony w taki sposób, by graczom obrzydzić inne ciężarówki albo by ich pobranie nie było zbyt korzystne, szczególnie dla kolekcjonerów określonych okazów. Dodam, że w grze pojawiają się też zwierzaki zdolne do rozrodu, jeśli takie zwierzaki z obu płci pojawią się w zagrodzie, powijają młode dokładane od razu do obejścia lub magazynu danego gracza. To jednak nie koniec możliwości. Czasami warto zabrać zwierzaki, o które ubiega się kilku graczy, by zmuszeni byli je od nas odkupić. Innym razem warto podmienić gatunek z magazynu na inny w zagrodzie. W efekcie mimo losowości w postaci żetonów gracze mają sporo decyzji decyzji. Jednocześnie zasady można łatwo wytłumaczyć i już ośmiolatki mogą czerpać pełnię przyjemności z rozgrywki.
Jest to gra typowo rodzinna z mechanizmem podobnym do „Kameleona”, jednak na tyle urozmaiconym i zmodyfikowanym, że znacznie zyskała. Dodatkowo bardzo miła i sympatyczna oprawa graficzna i możliwość rozbudowy są zdecydowanie na plus. Podczas rozgrywki dobrze bawią się zarówno dorośli, jak i dzieci, emocji nie brakuje. Starsi mogą łatwo pomagać pociechom, by te uczyły się planowania i powolnego oswajania z ponoszeniem porażek. Rzecz jasna nie mówimy tu o pomocy wprost i ustępowaniu dziecku, ale niewielkim wspieraniu. Dlatego każda rodzina, która chce miło spędzić niedzielne popołudnie przy stole, może śmiało nabyć „Zooloretto”, by się świetnie bawić, a miłośnicy „Kameleona” na pewno będą wniebowzięci!
koniec
28 listopada 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Czym by tu zapełnić spiżarnię?
Wojciech Gołąbowski

4 V 2024

Wydane przez Naszą Księgarnię „Orzeszki ze ścieżki” nie są, wbrew pozorom, grą łatwą. To strategia, w której do końca nie wiadomo, kto wygra.

więcej »

Zapiski niedzielnego gracza: Wolność i swoboda
Miłosz Cybowski

14 IV 2024

„Broforce” nie jest grą nową, ale lubię do niej wracać – ta brutalna platformówka nabija się z popkulturowych klisz w sposób podobny do filmowej serii „Expendables”. Robi to jednak o wiele lepiej. I zabawniej.

więcej »

Krótko o grach: Rodzina jest najważniejsza
Miłosz Cybowski

6 IV 2024

„Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy” jest jedną z tych gier, które w świetnym stylu łączą ze sobą temat z mechaniką. Rozbudowa drzewa genealogicznego naszej rodziny, aranżowanie udanych mariaży i dbanie o kolejnych potomków naprawdę wciąga.

więcej »

Polecamy

Wyrzuty sumienia kanciarza

W świecie pdf-ów:

Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski

Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski

Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski

Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski

Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski

Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Tegoż twórcy

Świat należy do nas!
— Justyna Lenda

Wejście smoka
— Kamil Sambor

Tegoż autora

W trzy lata do potęgi
— Kamil Sambor

Innowacyjny rozwój gry karcianej
— Kamil Sambor

Wojna z prawdziwym rozmachem
— Kamil Sambor

Zbuduj, zasiedl, wymrzyj
— Kamil Sambor

Fantastyczna menażeria
— Kamil Sambor

Noc w muzeum
— Kamil Sambor

Groooaaarrr… nom… nom…
— Kamil Sambor

Samotność poza planszą
— Kamil Sambor

Sese Seko Mobutu vs Moise Czombe
— Kamil Sambor

Uduchowiona logika
— Kamil Sambor

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.