Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

‹Where is 2013?...›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWhere is 2013?...
WWW

Online: W poszukiwaniu Nowego Roku
[„Where is 2013?...” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jeśli w onlajnowych flashowych grach nie przepadasz za zjawiskiem określanym jako „pixel hunting”, „Where is 2013?…” nie jest grą dla Ciebie. W przeciwnym przypadku możesz się rozkoszować urokami letniej Majorki.

Wojciech Gołąbowski

Online: W poszukiwaniu Nowego Roku
[„Where is 2013?...” - recenzja]

Jeśli w onlajnowych flashowych grach nie przepadasz za zjawiskiem określanym jako „pixel hunting”, „Where is 2013?…” nie jest grą dla Ciebie. W przeciwnym przypadku możesz się rozkoszować urokami letniej Majorki.

‹Where is 2013?...›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWhere is 2013?...
WWW
Obok gier, w których tło jest renderowane komputerowo na wyższym lub niższym poziomie szczegółowości oraz tych, gdzie jest ono po prostu malowane (cyfrowo lub analogowo), są też i produkcje, w których wykorzystywane są fotografie rzeczywistych plenerów. Pastel Games od lat wykorzystuje tę technikę przy produkcji cyklu „10 gnomes” – gier, w których nie ma żadnej fabuły ani rywalizacji poza tą jedną: z samym sobą. Ot, w różnych miejscach przestrzeni mniej lub bardziej publicznych, autor gry rozmieścił 10 skrzatów, które należy skrzętnie wyłowić z najgłębszych zakamarków – szczeliny między cegłami w murze, mroku kratki ściekowej, dziurki od klucza w bramie… Na czas, który upływa bardzo szybko.
Podobnie zrealizowano „Where is 2013?…”, najnowszą odsłonę cyklu „noworocznego”. W poprzednich okazjach zwiedzaliśmy między innymi plenery komiksów z cyklu „Rewolucje” oraz gier „Daymare Town”, tym razem Mateusz Skutnik zabiera nas na Majorkę.
Cóż nas tam czeka? Otóż stajemy przed problemem braku prądu, z którego to powodu prawdopodobnie Nowy Rok nie może do nas przyjść. A konkretniej, mamy przed sobą budynek stacji transformatorowej. Za nim bliżej nieokreślony budynek, dookoła zaś – sad. Za jedyną podpowiedź służy kursor, zmieniający się po najechaniu na któryś z nieoznaczonych obszarów aktywnych (hotspots). Zwyczajowo zmiana kursora u boków (i u góry!) ekranu oznacza możliwość przejścia gdzieś-obok, u dołu zaś – powrót do bardziej ogólnego widoku (o ile wcześniej znajdziemy hotspot kierujący nas do lokalizacji bardziej szczegółowej).
Po co jednak mamy wchodzić w kolejne coraz bardziej szczegółowe lokalizacje, coraz większe przybliżenia? Otóż podobnie jak we wspomnianych „10 gnomach”, w różnych zakamarkach ukryto drobiazgi niezbędne do uruchomienia stacji. A więc: bezpieczniki, szklane izolatory, mniej lub bardziej wypłowiałe nalepki ostrzegawcze, klucze… i małe, szklane kuleczki. Znajdując je i dopasowując do miejsc rzeczywistych (fotograficznego tła), powodujemy uruchamianie po kolei każdego z trzech przewodów elektrycznych – do których podłączono dziwne ustrojstwo z przełącznikiem… Oczywiście, dające się uruchomić dopiero w sytuacji odbioru wszystkich 3 faz.
Istotą tej gry jest więc mozolne przesuwanie kursorem po ekranie (600*600 px) w poszukiwaniu hotspotów kierujących tam, gdzie jeszcze nie zaglądaliśmy, przy czym liczba poziomów zagłębiania się w szczegóły ograniczona jest jedynie fantazją autora gry. Rysowane elementy łatwo znaleźć – odróżniają się od tła – lecz problem tkwi w odnalezieniu wszystkich szczegółowych lokacji. Obszar aktywny prowadzący do wielu z nich jest dość spory, w kilku przypadkach jednak jest on dość mały… Warto dokładnie objeżdżać kursorem wszelkie charakterystyczne miejsca (jak np. dziurki od klucza czy szczeliny w murze).
Po znalezieniu wszystkich potrzebnych drobiazgów uruchomienie stacji jest dość proste, jednak tylko posiadanie w tym momencie 10 szklanych kulek sprawi, że Nowy Rok będzie dla nas …bezpieczny. O ile bowiem w poprzednich odsłonach cyklu Nowy Rok był sympatycznym małym skrzatem, o tyle… Psst! Zagrajcie sami!
koniec
4 stycznia 2013

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zapiski niedzielnego gracza: Wolność i swoboda
Miłosz Cybowski

14 IV 2024

„Broforce” nie jest grą nową, ale lubię do niej wracać – ta brutalna platformówka nabija się z popkulturowych klisz w sposób podobny do filmowej serii „Expendables”. Robi to jednak o wiele lepiej. I zabawniej.

więcej »

Krótko o grach: Rodzina jest najważniejsza
Miłosz Cybowski

6 IV 2024

„Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy” jest jedną z tych gier, które w świetnym stylu łączą ze sobą temat z mechaniką. Rozbudowa drzewa genealogicznego naszej rodziny, aranżowanie udanych mariaży i dbanie o kolejnych potomków naprawdę wciąga.

więcej »

Erpegi ze starej szafy: Nie ma wody na pustyni
Miłosz Cybowski

17 II 2024

„Don′t Drink the Water” Matta Cuttera to solidna, nieskomplikowana przygoda, która świetnie oddaje klimat Martwych Ziem.

więcej »

Polecamy

Wyrzuty sumienia kanciarza

W świecie pdf-ów:

Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski

Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski

Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski

Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski

Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski

Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Z tego cyklu

Testowanie szczepionki na wirusa?
— Wojciech Gołąbowski

Manewrowanie atomem
— Wojciech Gołąbowski

Puzzle jako pomoc dydaktyczna
— Wojciech Gołąbowski

Sprzątaczka zamiast Magazyniera?
— Wojciech Gołąbowski

Nie tylko dla szachistów
— Miłosz Cybowski

Z dna w górę arytmetycznej dżungli
— Wojciech Gołąbowski

Błękit
— Miłosz Cybowski

Ale jak to: zablokowane?
— Wojciech Gołąbowski

Owernia latem w szczegółach
— Wojciech Gołąbowski

W zgodzie ze schematami
— Miłosz Cybowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.