Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 30 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Online: Za sterami Szerszenia
[ - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Belgijski SkyBolter 3d jest bardzo klimatycznym pseudosymulatorem lotu myśliwcem, prawdopodobnie F/A-18 Hornetem. Konkretniej, jest grą typu „leć i strzelaj”, gdzie naszą bojową maszynę widzimy (i nią sterujemy) od strony płomieni wylatujących z dysz silników.

Wojciech Gołąbowski

Online: Za sterami Szerszenia
[ - recenzja]

Belgijski SkyBolter 3d jest bardzo klimatycznym pseudosymulatorem lotu myśliwcem, prawdopodobnie F/A-18 Hornetem. Konkretniej, jest grą typu „leć i strzelaj”, gdzie naszą bojową maszynę widzimy (i nią sterujemy) od strony płomieni wylatujących z dysz silników.
‹SkyBolter 3d›
‹SkyBolter 3d›
Klawiszologii jest niewiele: za przyspieszenie, spowolnienie, zmianę broni i strzał odpowiadają kursory (odpowiednio: góra, dół, lewo, prawo), za wznoszenie, opadanie i skręty samolotu – ruchy myszką. W sam raz na dwie ręce, bez potrzeby odrywania palców i poszukiwania czegoś innego… A, przepraszam, jest jeszcze spacja, odpowiadająca za zmianę wybranego celu. Lecąc bowiem Szerszeniem nad polami (w misji #1) czy między ścianami kanionów (#2) i lodowych szczelin (#3), mamy stale na oku graficzną podpowiedź kierunku, w którym bieżący cel się znajduje – niewielką żółtą strzałkę-ostrosłup. Gdy zmienia kolor na czerwony, „jesteśmy na miejscu”. Ale może chcemy w tym momencie atakować co innego…?
Cele nie są oczywiście bezbronne. Zazwyczaj towarzyszą im naziemne działka przeciwlotnicze czy unoszące się w powietrzu (UFO?) platformy bojowe. Często w naszym kierunku leci jakaś rakieta (której nie sposób zgubić – można jedynie tak manewrować, by, próbując lecieć naszym śladem, uderzyła w ziemię), a na ogonie siedzi nam samolot wroga. Dodatkowo, niektóre cele skryte są za „dachem” pola ochronnego, nieprzebijalnego przez nasze pociski. Wtedy trzeba albo pod niego wlecieć (znajdując miejsce, w którym pole się kończy), albo lecąc nisko, często tuż nad dnem kanionu, ostrzelać z daleka (co nie zawsze jest możliwe).
‹SkyBolter 3d›
‹SkyBolter 3d›
Grafika jest dość uproszczona, ale ładna. Niewielka ilość renderowanych elementów (w miarę wznoszenia się, miast rozległej panoramy okolicy, wpadamy we wszechobecną mgłę czy też smog) pozwala osiągnąć zawrotną jak na taką technologię szybkość i sprawić niesamowite wrażenie. Przez to gra wciąga, i choć raz po raz coś nas zestrzeliwuje (rozgrywka jest dość trudna, mimo nieskończonej ilości amunicji i paliwa), wciąż na nowo mamy ochotę kliknąć „Play” i ruszyć do boju jeszcze raz.
Nie jest dostępna mapa terenu, a wspomniana już mgła uniemożliwia dokładniejsze rozejrzenie się. Ponieważ teren wydarzeń i umiejscowienie obiektów są stałe, mogłoby się wydawać, że po iluś tam lotach poznamy go w całości. Jednak małe zróżnicowanie elementów krajobrazu, ich duże podobieństwo skutecznie temu przeszkadzają. Nie wiem, jak rozległa jest dostępna przestrzeń, nigdy nie leciałem dłużej niż kilka minut w jednym kierunku… ale przecież nie o to chodzi, by szukać dziur w całym.
SkyBolter 3d jest strzelaniną klimatyczną. Obok szumu silników (odpowiednio zmiennym przy prowadzonych manewrach), trzasku pocisków, huku bomb i pulsowania ostrzeżenia przed lecącą na nas rakietą, słyszymy także zapętloną, ale sympatyczną muzyczkę, mającą w sobie wojskową dynamikę (ta trąbka!) i nastrój wolności lotu w przestrzeni.
Ostrzegam jeszcze raz: wciąga!
koniec
3 września 2007

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zapiski niedzielnego gracza: Wolność i swoboda
Miłosz Cybowski

14 IV 2024

„Broforce” nie jest grą nową, ale lubię do niej wracać – ta brutalna platformówka nabija się z popkulturowych klisz w sposób podobny do filmowej serii „Expendables”. Robi to jednak o wiele lepiej. I zabawniej.

więcej »

Krótko o grach: Rodzina jest najważniejsza
Miłosz Cybowski

6 IV 2024

„Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy” jest jedną z tych gier, które w świetnym stylu łączą ze sobą temat z mechaniką. Rozbudowa drzewa genealogicznego naszej rodziny, aranżowanie udanych mariaży i dbanie o kolejnych potomków naprawdę wciąga.

więcej »

Erpegi ze starej szafy: Nie ma wody na pustyni
Miłosz Cybowski

17 II 2024

„Don′t Drink the Water” Matta Cuttera to solidna, nieskomplikowana przygoda, która świetnie oddaje klimat Martwych Ziem.

więcej »

Polecamy

Wyrzuty sumienia kanciarza

W świecie pdf-ów:

Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski

Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski

Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski

Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski

Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski

Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Z tego cyklu

Testowanie szczepionki na wirusa?
— Wojciech Gołąbowski

Manewrowanie atomem
— Wojciech Gołąbowski

Puzzle jako pomoc dydaktyczna
— Wojciech Gołąbowski

Sprzątaczka zamiast Magazyniera?
— Wojciech Gołąbowski

Nie tylko dla szachistów
— Miłosz Cybowski

Z dna w górę arytmetycznej dżungli
— Wojciech Gołąbowski

Błękit
— Miłosz Cybowski

Ale jak to: zablokowane?
— Wojciech Gołąbowski

Owernia latem w szczegółach
— Wojciech Gołąbowski

W zgodzie ze schematami
— Miłosz Cybowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.