No i znowu ucięło, może kiedyś ktoś" naprawi" tę stronę, żeby było możliwe robienie cytatu w cytacie... Ucięty tekst:
Ta "nowela" wyszła po polsku pt. "U wrót nowego życia. Powieść-utopia" i ma około 390 stron...
Z tych czasopism może bym przeczytał EXODUS, opisy reszty nie brzmią dobrze (dużo ideolo).
>>przybliża wizję Theodora Herzla, zawartą w obszernej pracy „Der Judenstaat„ (Państwo żydowskie, 1896) oraz w noweli „Altneuland”
A podobno w internecie nigdy nic nie ginie...
Z perspektywy lat- dokładnie tak, jak opisała Toroj, skończyło/zaczło się w serialu. Niestety opowiadanie "Zwykli ludzie", za przeproszeniem, szlag trafił, chyba że ktoś ma ściągnięte na priva, bo nawet na archive nie znajdziesz.
PS- "Slyntheriady" nie znoszę, a to prawdopodobnie z tego powodu, że gdy zaczynał wychodzić Harry i pochodne, z YA byłem ostro na bakier. Ostatnio mi przeszło, ale jak pomyślę- przeczytać 7 tomów po n-set stron (nigdy nie zaczynam od filmów/seriali), to mnie przechodzą dreszcze.
"Nawet" wynika tylko z tego, że to najnowsze tłumaczenie tego dialogu. Oraz z tego, iż wydany został w Bibliotece klasycznej. Ceniąc bardzo wspomnianą serię, dzisiaj się dowiedziałem, że dialog Państwo/Rzeczpospolita ukaże się w nowym tłumaczeniu w konkurencyjnym wydawnictwie - https://derewiecki.pl/dorota-zygmuntowicz-thrasymach-intrygi-filozoficzne-w-politei-platona/
I tak mi się wydawało, że nie kto inny jak właśnie tłumaczka Praw podejmie się tego zadania. Niemniej szkoda, że nie ukaże się w ramach serii Teologii politycznej.
Jedynie przybliżona data (2026) nieco ostudziła mój entuzjazm.
Dopiero wtedy będę mógł się odnieść do "wielkiej czwórki". Albowiem Dialogi w wersji Witwickiego są dla mnie niestrawne.
Szkoda, że ślamazarnie, ale z drugiej strony dobrze że trwają. Mam tylko nadzieję, że nie będę musiał czekać również aż do 2026 :)
Dlaczego "nawet" Podbielskiego? Nie miałem jeszcze okazji przeczytać tego tłumaczenia w całości, ale na podstawie tych części, które widziałem, raczej nie odpływa od głównego nurtu...
(Praca nad wydaniem trwa [chociaż ślamazarnie] :-))
Dziękuję za odpowiedź :)
Do filozofii wróciłem po wielu latach od ukończenia studiów. Tak więc zajmuję się Platonem zupełnie amatorsko. Do tego wprawdzie nie wierzę w nieśmiertelność duszy, ale powrót do Platona traktuję jako swego rodzaju próbę zmiany własnego punktu widzenia (nie tylko na ten temat). Nawet jeśli niewiele się u mnie zmieni, to czas na pewno nie będzie stracony.
Przepraszam, że nie odnoszę się do Pana wpisów bezpośrednio. Na pewno ostatni akapit jest bardzo pobudzający do myślenia (podobnie jak wpis https://teologiapolityczna.pl/mieszko-wandowicz-cwiczenie-z-zarazy-fedon), a przy tym dowcipny.
Poza tym na pewno chciałbym móc przeczytać Pana doktorat (O rozumieniu słów „μελέτη θανάτου” z dialogu „Fedon” w granicach asketycznego podejścia do filozofii.), oraz dobrze by było mieć kiedyś dostęp do Pana obecnego projektu: Μελέτη θανάτου. Wariacje polskie (część pierwsza: Bolesław Leśmian ćwiczy się w umieraniu). - https://kronos.org.pl/fundacja-augusta-hr-cieszkowskiego/ Oby go kiedyś wydano :)
Dziękuję również za polecenie Phaidrosa w tłumaczeniu E. Zwolskiego - https://esensja.pl/ksiazka/publicystyka/tekst.html?id=31357
Była to całkowicie inna lektura niż w tłumaczeniu Regnera, czy nawet Podbielskiego.
Jakże przyjemnie czytać takie komentarze: że oto kogoś to interesuje :-) Dziękuję, chociaż nie mojego tekstu rzecz dotyczy. Moim zdaniem --- nie warto, chyba że zajmuje się Pan nawet nie filozofią starożytną, nawet nie Platonem, ale samym "Fedonem" zawodowo. Co do mnie --- robiłem właśnie to, a i tak nie mam wrażenia, by oba wydania były mi potrzebne, to zaś z tym może wyjątkiem, że starszą książkę, jako mniej estetyczną i mniejszą, targałem ze sobą... Nawet jeśli wolę Legutkę z lat 90. niż aktualnego Legutkę europosła, to w dialogu po prostu, jak się zdaje, rozważył nieco więcej i nieco dojrzalej.
Dzień dobry,
zastanawiam się, czy warto kupić wcześniejsze tłumaczenie Ryszarda Legutki (tj. z 1995 wydane w wydawnictwie Znak), mając już późniejsze tłumaczenie z 2017?
We wstępie do tego ostatniego R. Legutko pisze, że jest to kompletnie nowa książka mając na myśli swój komentarz. Niemniej waham się, czy jest sens posiadać oba wydania.
Pozdrawiam,
Piotr.