"tylko z ludźmi (np. cykl o mówcy Umarłych) "
No jak, a robale i prosiaczki?
Matko, ktoś pamięta moje opowiadanie z Fenixa! Jestem wzruszona i mile połechtana. Pozdrawiam!
Witam, miluśki poradnik dla początkujących prozaików, ostatni tak dobry widziałem w galerii złamanych piór, Kresa. Dziękuję i pozdrawiam. Pamiętam "Imię dla dziewczyny", dlatego też pozwoliłem sobie odwiedzić...
"kopnięcie skorpiona" często stosowała Cynthia Rothrock w swoich filmach...
Mnie takoż ta fotka zmyliła i omal nie przegapiłem (coż tam miesiąc z okładem spóźnienia!) dziesiątej edycji.
A poza tym tak tylko kontrolnie się odzywam, by starsze pokolenie redakcyjne "E" nie zapomniało o mnie ze szczętem ;)
można również wspomnieć o talii tarota projektu Gigera, jest mroczna i piękna jednocześnie...
Batmobil Gigera to czworonożna wagina.
Z kategorii najbardziej kontorwersyjne - to jest jeszcze okładka do Frankenchrist Dead Kennedys.
Jeśli mnie pamięć nie myli to w przypadku Celtic Frost to wytwórnia płytowa bez pytania wykorzystała obraz Szwajcara do koszulek i innych gadżetów, podczas gdy Giger zgodził się tylko na okładkę płyty. Całość ma sens biorąc pod uwagę fakt, że niedawno Giger chętnie zaprojektował okładkę dla Triptykon, nowego projektu Toma G Warriora.
A Celtic Frost i zwłaszcza Danzig to przypadkiem sobie prac Gigera bez pytania nie wzięły? Coś mi się po łbie kołacze sądowe starcie Gigera i Danziga z okazji "III : How the Gods Kill".
Poza tym najlepszą jego okładką jest i tak "Pictures" szwajcarskiej grupy Island. Choć podziurawiona igłami Debbie czy "Brain Salad" Emersonów (zwłaszcza w nieocenzurowanej wersji) są niewiele niżej.
A zestaw wypoczynkowy chciałbym sobie sprawić, gdybym miał parę milionów papiera wolnych...
Najlepszy poradnik na jaki się do tej pory natknęłam! Na większość opisanych przez Ciebie aspektów staram się przeważnie zwracać uwagę, ale teraz, po przeczytaniu tego tekstu, wiem, że istnieje jeszcze wiele, wiele luk, które muszę uzupełnić no i jeszcze bardziej skupić się na tym co tworzę!:) Bardzo Ci dziękuję, za poświęcenie czasu i napisaniu super-przewodnika:)
Ale ta fotka Alessandry już była. ;/
"Pamiętaj, że nienawiść jest niesłabnącym wysiłkiem, który wszyscy podejmujemy dla wspólnego dobra."
Pięknie :].
Ech, też się nigdy nie załapałem :P Cóż, mój kontakt z redakcją wiąże się głównie z Chapsem i ogranicza się do krótkich przekazów w rodzaju "To nie literówka. Tak ma być". Ale moja Zasada Trzech Słów jest tak legendarna, że wspomniana była w Kapowniczku #2 ;)
Więcej! :)
Popatrz, a najpierwsza rada -- żeby "dobrze znać język, w którym się pisze" -- jakoś się w świetle Twego komentarza nie wydaje oczywista. Nie tylko z powodu błędów, które tak śmiało przeprosiłaś (na pewno wybaczą), ale i z racji nieszczęśników, co to w ich imieniu dziękujesz, chociaż podejrzewam, że Cię do tego nie upoważnili. Być może zresztą w tym drugim razie to nie tyle nieznajomość języka, ile chamstwo -- któż to wie?
Nic dodać ,nic ująć? Ja jednak dodałabym tutaj parę istotnych rzeczy ,ale to nie mój tekst ,nie mój problem. Reszta jest dobra ,a może nawet bardzo dobra. Czy pomogło mi to? Niestety muszę powiedzieć ,że nie. Większość rzeczy w poradniku były dla MNIE "oczywistymi oczywistościami". Pozdrawiam i dziękuję w imieniu wszystkich ,którym się ro sprzydało. Na koniec przepraszam błędy i ewentualne braki przecinków.
"W latach 60. Lem nie mógł pisać o cybernetyce, gdyż była wyklęta przez stalinizm, wiec wymyślił „heurystykę”. "
Mówiąc ściślej w "Obłoku Magellana" Lem wymyślił zamiast cybernetyki "mechaneurystykę"
Zawsze mnie bawi, kiedy ten czy ów wnikliwy czytelnik widzi anglicyzmy tam, gdzie użyto słowa w tradycyjnym, niekiedy już zapominanym, a z łaciny wziętym znaczeniu. Z rzeczownika "autor" w rozumieniu "pisarz" korzystano w polszczyźnie, kiedy anglicyzmów nie było w niej praktycznie wcale, a w łacinie -- kiedy nie było angielskiego. Wciąż złego tu nie ma ani trochę. Pomyśleć, jak to klasyczna językowa elegancja może się mylić z nowomową.