dzisiaj: 3 lipca 2024
w Esensji w Google

Komentarze

Magazyn CCXXXVII

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

growe

więcej »

muzyczne (wybrane)

więcej »

Zapowiedzi

książkowe

więcej »

komiksowe

więcej »

growe (wybrane)

więcej »

Komentarze


Komentarze do: Wszystkie Obiektów Tekstów
z działu: Wszystkie Twórczość Książki Film Komiksy Gry Varia Muzyka
« 1 1285 1286 1287 1288 1289 1338 »

Niestety pan Marcin Wolski uwziął się na dopisywanie happy endów do swoich wcześniejszych książek, a nawet opowiadań. Świetnym przykładem jest tutaj, obok \"Powrotu do Antybaśni\", utwór \"Video Pana Boga\" (zbiór \"Noc bezprawia\"), który został wręcz okaleczony przez nowe zakończenie.


leon78657, 11-02-2010 21:17:
Świetne zestawienie i wg mnie bardzo trafione, jedynie Kingsajz zamieniłbym z Deja vu
...czyli Julek ma 50% skuteczności - dokładnie połowa jego dorobku reżyserskiego to filmy świetne :)

to już jest ekshibicjonizm...

myślałem, że będzie tu aż buzować od komentarzy...

true, chociaż oni naprawdę myślą przez cały czas tylko o cyckach i bobrach
Chyba najsłabsza dysputa Dobrego i Niebrzydkiego z dotychczasowych. Niech ktoś mi wytłumaczy: jak można podejmować się dyskusji o Cameronie oświadczając, że sporej części jego filmografii się nie pamięta? Zdaję sobie sprawę, że to nie miała być poważna i głęboka analiza jego twórczości, niemniej przydałoby się nieco więcej rzetelnej dyskusji o każdym z tytułów, a nie serwowanie czytelnikowi oświadczeń w stylu: \\\"z tego filmu pamiętam fajne cycki\\\"..


nosiwoda, 11-02-2010 09:57:
:)
A teraz podnieś to do drugiej potęgi i masz obraz życia z dwójką dzieci.

Zastanawiam się nad zdaniem: \\\\\\\\\\\\\\\"że kinem można się zachwycić przez samą warstwę wizualną\\\\\\\\\\\\\\\", można, ale czytałem na essensji recenzje w których było narzekanie na treść przy świetnym wykonaniu ;-)
Z drugiej strony Avatar to świetnie nakręcony i przede wszystkim ładnie opowiedziany film. W końcu obejrzałem Indianę IV i tu widać różnicę. Film ze słabymi efektami, z nieklejącą się historią... Cameron potrafi za każdym razem zrobić dobrą opowieść. Może się nie do końca podobać (widziałem Titanica, podziwiam, ale nie podobał mi się), ale wszystko jest w dużym stopniu poukładane.

An-Nah, 10-02-2010 23:25:
Dobry tekst. Narzekanie na film, który jest \"za prosty\" - a który dzięki prostocie dotarł do mas (nie chodzi nawet o skuces komercyjny... a o przekaz przesłania, to, co się z angielskiego \"impaktem\" nazywa). \"Avatar\" jest w tej swojej baśniowości uniwersalny i prawdziwy i nie wyobrażam go sobie z bardziej skomplikowaną fabułą. Mity w końcu też nie zawsze są skomplikowane - są tylko nośnikami pewnych prawd.
szkoda, ze nikt nie pomyslal o tym, ze komus po prostu nie podobaja sie bajki dla dzieci, bo dziecmi juz nie sa i chcieliby od camerona czegos bardziej skomplikowanego niz pocahontas w 3d. i nie chodzi tu o jakosc efektow tylko zwykly brak interesujacej wg niektorych widzow fabuly.
tak jak zalosne jest pisanie, ze ten film to gowno tak idiotyczne jest bezkrytyczne pianie na jego temat. takimi tekstami i podejsciem faktycznie zaczyna przypominac to forum filmwebu.


leon78657, 10-02-2010 21:38:
Świetna recenzja, jak i płyta, przychylam sie do słów Pana \"Pi\". Płyta warta wydania grosza.


Sławek, 10-02-2010 20:40:
Powiem więcej - narzekanie na film, czepianie się różnych bardziej czy mniej istotnych elementów to u nas nie tyle norma, co nałóg. Nie wiem, czy kolejne polskie szkoły, myśli filmowe tak mocno utkwiły w głowach wszystkich tak zwanych luminarzy (pisanych małą i dużą literą) filmu, że jak kania dżdżu łakną psychologicznej głębi, skomplikowanych relacji między bohaterami, moralnych dylematów etc. I niekiedy ich jakiś reżyser dopieści takim wysublimowanym, festiwalowym \\\"dziełem\\\" dla filmoznawców, o którym będą mogli jeszcze \\\"panowie znawcy\\\" tygodniami, miesiącami i dłużej rozprawiać. Tyle że dla prostego, przeciętnego widza rzeczone dzieło będzie raczej ciężkie do przetrawienia. I szacowni panowie i panie, a z nimi spora część kinomanów raczy coraz częściej zapomina, że prosty, a wręcz schematyczny w konstrukcji fabularnej film może być dobry. I to bardzo.
\\\'Avatar\\\" zapoczątkował coś, co dalej już będzie się toczyć swoim trybem. Możliwe, że za lat dziesięć czy kilkanaście, będą specjalne projekcje filmu Camerona w kinach 3D, jako tego, który zapoczątkował kolejną epokę w rozwoju kinematografii. I wówczas na konwentach fantastyki będzie można wysłuchać prelekcji o początkach 3D w kinie fantastycznym. Ja bym się starał archiwizować te \\\"co ciekawsze\\\" recenzje tego filmu, żeby się głośniej pośmiać w przyszłości.
No fakt, fabuła NIE JEST skomplikowana. Co więcej, postaci SĄ schematyczne, stanowią wręcz archetypy bohaterów filmowych. Wszak mamy prawego Głównego Bohatera i oczywiście urokliwą, choć nieco dzika Autochtonkę, więc wcześniej czy później wszyscy się domyślają, że między nimi coś zaiskrzy. Ale mamy też Złego Wojskowego, który będzie parł - niczym radziecki kombajn - po trupach do zwycięstwa, nawet jeśli miałoby się okazać pyrrusowym. Mamy Dobrą Panią Naukowiec, ale dla przeciwwagi jest też bezduszny Pan Korporacyjny. Jest i Autochton-Wojownik, silny i dumny, rywal Głównego Bohatera w konkurach. Ale jest i Towarzysz Broni - lojalna i wierna pewnym zasadom moralnym koleżanka, która w ważnym momencie pluje na służbę i regulaminy, by pomóc Głównemu Bohaterowi.
Słowem, proste to i nieskomplikowane.
Ale JAK to zostało pokazane! Ponoć reżyser świadomie odczekał kilka lat do czasów, kiedy technika pozwoli nakręcić pewne rzeczy. I chwała mu za to, bo efekt końcowy jest bardziej niż zadowalający. To trzeba zobaczyć w porządnym kinie 3D, bez dwóch zdań.
Kto wie, może ten film rzeczywiście stanowił będzie kamień milowy w rozwoju kina, bo pokazał dokładnie którędy do widza. W moim mieście do kina z tym najnowszym 3D nadal są bilety w dobrych miejscach na \\\"za dwa, trzy tygodnie\\\". I ludzie chcą oglądać ten film w kinie. A nie było tak przy okazji filmów, w których aktorzy grali, a potem ich digitalizowano dla potrzeb cyfrowej produkcji.

Konrad, 10-02-2010 20:08:
Długość dyskusji jest odwrotnie proporcjonalna do czasu jej powstawania.

bastard, 10-02-2010 16:46:
moda na narzekanie na film, który zdobywa taką popularność, jest w naszym kraju niestety normą. A że fabuła za prosta, że aktorstwo nie takie, że cokolwiek. Tymczasem Avatar z pewnością przeszedł już do kanonu - swoją drogą fajnie będzie poczytać za 10 lat recenzje panów krytyków.
P.S.
Titanic jest świetnym filmem. i kropka :)

A mnie oba tytuły bardzo przypadły mi do gustu. Trzeba kiedyś odpocząć od mrocznych opowieści, superbohaterów brnących w krwi po kostki i takich tam. Jak na komiks \\\"społeczny\\\" bardzo dobry. Pożyczyłam Aldebarana i Betegezę znajomym, którzy na co dzień mało mają do czynienia z komiksem i też ponoć mile spędzili czas przy tej lekturze. Czyli jak zawsze co kto lubi. Mnie odpowiada. Mam tylko jedno zastrzeżenie. Na Boga! Gdzie Leo spotkał kobietę, która przez tyle lat nosiłaby jedną fryzurę!

Pełna zgoda! Mi też zdjęcia podobają się zdecydowanie bardziej niż dyskusja.
dużo zdjęć (fajnie), mało gadania (niefajnie) - coś za krótka ta dyskusja jak na tak obszerny temat...


Achika, 10-02-2010 13:30:
> \"Bitwa w niebie\" na drugim miejscu? Żart jakiś.
Napisane jest \"kolejność przypadkowa\", ale zdaje mi się, że po angielsku była to po prostu kolejność alfabetyczna.

oczywiscie masz racje, ze naklady sa wieksze. jednak jak dla mnie moga to drukowac nawet w chinach byleby cena byla adekwatna do wydania. i niech ksiazka w koncu wyglada na ksiazke, a nie sklejony papier toaletowy. 70zl za dwie zadrukowane rolki to zwykla przesada i po prostu swinstwo.

« 1 1285 1286 1287 1288 1289 1338 »

Polecamy

Śrubełek? Głowadzik?

Niedzielny krytyk komiksów:

Śrubełek? Głowadzik?
— Marcin Osuch

Można się nią ogolić!
— Marcin Osuch

Z których Jolskych?
— Marcin Osuch

Odbiło mi się trzy razy
— Marcin Osuch

Coś łysego bym ozłocił
— Marcin Osuch

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.