Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Kadr, który…: Wielość w jedności

Esensja.pl
Esensja.pl
Czy to jeden kadr, czy wiele kadrów? Właściwie na oba pytania odpowiedź brzmi „tak”. Ale czy podział jednego obrazka na kilka mniejszych to coś tak niezwykłego?… O komiksie „Antresolka profesorka Nerwosolka” trochę wspomnieniowo.

Agnieszka ‘Achika’ Szady

Kadr, który…: Wielość w jedności

Czy to jeden kadr, czy wiele kadrów? Właściwie na oba pytania odpowiedź brzmi „tak”. Ale czy podział jednego obrazka na kilka mniejszych to coś tak niezwykłego?… O komiksie „Antresolka profesorka Nerwosolka” trochę wspomnieniowo.
Do dziś przechowuję jak skarb komiks „Skąd się bierze woda sodowa i nie tylko”1), który na moją prośbę kupiła mi babcia w kiosku na zamojskim Starym Mieście, gdy miałam osiem lat. Wydany, jak na warunki schyłkowego PRL-u, wręcz luksusowo – piękny, lekko połyskliwy papier, intensywne kolory. Klejenie też bardzo przyzwoite, skoro przez z górą dwadzieścia lat intensywnego użytkowania z książeczki nie wypadła ani jedna kartka.
Było to moje pierwsze zetknięcie z twórczością Baranowskiego i jedno z pierwszych zetknięć z komiksem w ogóle. Jako istotę od urodzenia podatną na surrealizm i absurdalny humor, zachwyciły mnie gry słowne („Czy mogę panią porwać do walca?” „A jeżeli ten okrutnik porwał ją do walca drogowego?”) oraz chwyty narracyjne polegające na dosłownym rozumieniu idiomów i frazeologizmów – na przykład moje ulubione płynięcie w siną dal, następnie w różową przyszłość i wpływanie w czarną teraźniejszość, gdzie tratwę bohaterów zatrzymuje twarda rzeczywistość…
Bardzo charakterystyczne dla tego autora są pomysły związane z dosłownym potraktowaniem materii komiksu – teksty w rodzaju „Nie wchodź mi z napisem na kapelusz, mów w przeciwną stronę”2), rozmowa postaci z autorem czy niemieszczenie się bohatera w ramce („Uważaj, za niski rysunek!”3)) – dużo później z powodzeniem podobne chwyty stosowali autorzy komiksu „48 stron”.
Załączony kadr prezentuje jeden z takich pomysłów: bohaterowie, mówiąc „Mamy tu jeszcze coś do odkrycia”, odwracają stronę, na której sami się znajdują. Cały rysunek przedstawia podziemny świat, do którego Nerwosolek i Entomologia trafili po wpadnięciu do studni. Prowadzący przez jaskinię szlak wije się między charakterystycznie rysowanymi bąblastymi kamieniami i roślinami o wielkich liściach przez kolejne kadry, a droga – i jednocześnie kolejność czytania obrazków – wskazywana jest niewielkimi strzałkami. Rozmowy bohaterów nie są akurat w tym momencie szczególnie fascynujące (choć autor interesująco wygrywa określenie „wprost przeciwnie”, umieszczając w dymku Entomologii tekst w lustrzanym odbiciu), jednak całość sprawia bardzo ciekawe wrażenie.
koniec
8 maja 2008
1) To „nie tylko” dotyczy historyjki „Antresolka profesorka Nerwosolka”.
2) „Skąd się bierze woda sodowa”
3) ditto

Komentarze

19 IV 2020   09:00:13

Kuczę, pamiętam premierę tego komiksu w Świecie Młodych. Ależ to było przeżycie - człowiek kompletnie nie wiedział czego się spodziewać w kolejnych odcinkach. Tylko raz Baranowski popełnił błąd - gdy bohaterowie przekraczali równik, stwierdzili, że jest on na mapach zaznaczony linią przerywaną.

19 IV 2020   20:08:29

Genialna strona z genialnego komiksu autorstwa genialnego rysownika. Gdy mama kupiła mi ten komiks to jeszcze nawet nie umiałem czytać, to był chyba w ogóle mój pierwszy komiks. Ten albo może "Zamach na Milusia" Christy albo któryś Tytus... Aha, co do klejenia - głowy sobie uciąć nie dam, ale on chyba nie był klejony, tylko szyty? Za PRL - u komiksów z klejonym grzbietem prawie nie wydawano. W każdym razie z mojego egzemplarza zostały same strzępy, wiadomo, co kilkuletnie dziecko potrafi zrobić z książką...

20 IV 2020   08:00:24

"W pustyni i w paszczy" był szyty, swój egzemplarz, też kupiony przez mamę, mam do dzisiaj. Natomiast "Skąd się bierze woda sodowa i nie tylko" był klejony i się całkowicie rozpadł.

20 IV 2020   09:26:20

Oczywiście miałem na myśli "Na co dybie w wielorybie czubek nosa eskimosa".

20 IV 2020   19:50:20

Były dwa wydania "Wody...", w 1980 i 1983, ja miałem to drugie i może ono było szyte. "Na co dybie..." też mam do dzisiaj, nawet w niezłym stanie, również drugie wydanie. Swoja drogą, trochę natrzepali wtedy tych komiksów - nakład 300 000 egz.

21 IV 2020   12:23:35

Przypuszczam, że to drugie wydanie było szyte grubymi nićmi.

21 IV 2020   20:26:57

@El Legarto
O, a skąd to przypuszczenie, jeśli wolno spytać?

21 IV 2020   22:26:06

No skoro się trzyma, to było dobrze zszyte grubymi nićmi :D W ten błyskotliwy sposób nawiązałem do wywodów prof. Nerwosolka.

23 IV 2020   21:12:35

Rzeczywiście - logice twojego wywodu nie da się nic zarzucić. Jestem pewien, że profesor Nerwosolek, znany odkrywca i przykrywca byłby z ciebie dumny :)

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niekoniecznie jasno pisane: Jedenaście lat Sodomy
Marcin Knyszyński

21 IV 2024

Większość komiksów Alejandro Jodorowsky’ego to całkowita fikcja i niczym nieskrępowana, rozbuchana fantastyka. Tym razem jednak zajmiemy się jednym z jego komiksów historycznych albo może „historycznych” – fabuła czteroczęściowej serii „Borgia” oparta jest bowiem na faktycznych postaciach i wydarzeniach, ale potraktowanych z dość dużą dezynwolturą.

więcej »

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

17 IV 2024

W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.

więcej »

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

11 IV 2024

Wiosna w pełni także na rynku komiksowym. Jest z czego wybierać i aż strach pomyśleć, co będzie się działo w maju.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Z tego cyklu

Głowa astronauty czy ufoludka?
— Wojciech Gołąbowski

W świetle i bez niego
— Wojciech Gołąbowski

Właściwy człowiek na właściwym grzbiecie
— Konrad Wągrowski

Trójwymiarowość
— Wojciech Gołąbowski

Sakai i Andreas
— Wojciech Gołąbowski

Pośród cieni
— Wojciech Gołąbowski

Co to to, kto to tak pcha
— Marcin Mroziuk

Ho, ho… kurde bele… ho!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

No wiesz ty co…?
— Wojciech Gołąbowski

Kto wrobił G.H. Fretwella?
— Paweł Ciołkiewicz

Tegoż autora

Po komiks marsz: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Po komiks marsz: Luty 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Krótko o filmach: Walka Thora z podwodnym Sauronem
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Weekendowa Bezsensja: Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (31)
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.