Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Gerry Conway, Roy Thomas, Marv Wolfman
‹Superbohaterowie Marvela #10: Kapitan Marvel›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSuperbohaterowie Marvela #10: Kapitan Marvel
Scenariusz
Data wydania10 maja 2017
PrzekładMateusz Jankowski
Wydawca Hachette
CyklSuperbohaterowie Marvela
ISBN978-83-2820-950-3
Format192s. 170×260mm; oprawa twarda
Cena39,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Marvel: Wyrwane z kontekstu
[Gerry Conway, Roy Thomas, Marv Wolfman „Superbohaterowie Marvela #10: Kapitan Marvel” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Trudno ocenić dziesiąty tom kolekcji Superbohaterowie Marvela. Poświęcony jest Kapitanowi Marvelowi i skierowany raczej do osób zorientowanych w temacie niż tych, które w świecie komiksowym stawiają pierwsze kroki. A chyba nie o to w tej zabawie chodzi.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Marvel: Wyrwane z kontekstu
[Gerry Conway, Roy Thomas, Marv Wolfman „Superbohaterowie Marvela #10: Kapitan Marvel” - recenzja]

Trudno ocenić dziesiąty tom kolekcji Superbohaterowie Marvela. Poświęcony jest Kapitanowi Marvelowi i skierowany raczej do osób zorientowanych w temacie niż tych, które w świecie komiksowym stawiają pierwsze kroki. A chyba nie o to w tej zabawie chodzi.

Gerry Conway, Roy Thomas, Marv Wolfman
‹Superbohaterowie Marvela #10: Kapitan Marvel›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSuperbohaterowie Marvela #10: Kapitan Marvel
Scenariusz
Data wydania10 maja 2017
PrzekładMateusz Jankowski
Wydawca Hachette
CyklSuperbohaterowie Marvela
ISBN978-83-2820-950-3
Format192s. 170×260mm; oprawa twarda
Cena39,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Postać Kapitana Marvela wśród fanów obrazkowych historii zza Wielkiej Wody ma status legendy. Na pewno przyczynił się do tego okres, kiedy za sterami serii siedział Jim Starlin, który idealnie wykorzystał potencjał drzemiący w tej postaci. Niemniej tym, co faktycznie przyciąga do dziś uwagę czytelników, nie jest wcale życie Kapitana, a jego śmierć. Szokująca, bo jak najbardziej zwyczajna – nie od wybuchu atomówki, kontaktu z kryptonitem czy przez wbicie noża w plecy przez przyjaciela, a w wyniku choroby nowotworowej. Zaznaczyć także trzeba, że jest ona definitywna, co w świecie Marvela wcale nie jest takie oczywiste.
W Polsce powyższe wydarzenia, a także wcześniejszą historię autorstwa Starlina o zmaganiach naszego bohatera z Thanosem poznaliśmy dzięki Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela (tomy 77 i 81). Przyznam, że o ile uprzednio Kapitan Marvel był mi obojętny, o tyle po przeczytaniu tych komiksów stałem się jego wielkim fanem. Dlatego ucieszyłem się, że dzięki Superbohaterom Marvela poznamy więcej jego przygód. I w sumie się nie zawiodłem, ponieważ idealnie uzupełniają one to, co opublikowano uprzednio w WKKM. Na przykład ukazują, w jaki sposób Rick Jones został połączony z Kapitanem za pomocy nega obręczy (po ich zetknięciu zamieniają się ze sobą w ten sposób, że jeden jest w naszym świecie, a drugi w strefie negatywnej). Tylko czy czytelnik, któremu obiecano, że dzięki SM będzie mógł rozpocząć pierwszą przygodę w świecie Domu Pomysłów, na pewno będzie usatysfakcjonowany? Śmiem wątpić.
Kapitan Marvel posiada dość złożoną historię i wrzucenie osoby nieznającej tematu w sam jej środek może co najwyżej zniechęcić. W skrócie chodzi o to, że jest on przedstawicielem kosmicznej rasy Kree, która wieki temu miała wpływ na rozwój życia na naszej planecie, jak również na powstanie istot rozumnych. Mar-Vell, bo tak naprawdę nazywa się nasz bohater, został wysłany na Ziemię w celu sprawdzenia rezultatów tych zabiegów i w razie konieczności miał zgładzić ludzkość. Przeciwstawił się jednak rozkazom, czując do nas dziwną miętę, i poprzysiągł nas chronić, czym naraził się na gniew współplemieńców i zasłużył sobie na zaoczny wyrok śmierci za zdradę stanu.
O tych wydarzeniach jednak możemy przeczytać w historii Mar-Vella zamieszczonej w dodatkach na końcu komiksu. Tym razem bowiem poskąpiono nam zwyczajowego reprintu komiksu, w którym bohater tomu zadebiutował. A szkoda, bo byłby to o wiele lepszy pomysł niż dorzucone na siłę dwa zeszyty z 1979 roku, w których Kapitan ramię w ramię z Draxem Niszczycielem muszą uratować mieszkańców Tytana przed dawnymi zbirami Thanosa. Wprowadzają one tylko niepotrzebny zamęt w chronologii wydarzeń, ale także same w sobie są dość chaotyczne i najzwyczajniej w świecie nużą. Niemniej, paradoksalnie, prezentują się najciekawiej pod względem graficznym, a to dzięki dbałości ilustratora Pata Brodericka o szczegóły, nie tylko w uniformach głównych postaci, ale także tła.
Jednak jeśli chodzi o scenariusz, o wiele lepiej wypada podstawowa część tomu opatrzona wspólnym tytułem „Kapitan Marvel uwolniony”. Choć odpowiada za nią kilku różnych autorów (w tym Roy Thomas), posiada spójny klimat, a przedstawione wydarzenia w miarę sensownie wynikają jedne z drugich. Znajdziemy tu kilka niewątpliwych smaczków, jak chociażby historia o szalonym naukowcu, który skonstruował dom-labirynt, by udowodnić tezę, że ludzie w sytuacji zagrożenia zapominają o swoim humanitaryzmie i prezentują najgorsze, zwierzęce cechy. Niemniej osobno, bez znajomości sagi wymyślonej przez Starlinga, można mieć wrażenie, że otrzymało się półprodukt. Pozostaje więc cieszyć się świetnymi rysunkami gwiazd pokroju Johna Romity Sra, Johna Buscemy, Wayne′a Boringa i Gila Kane′a (choć ten ostatni miał problem z proporcjonalnym odwzorowaniem głów).
Jako recenzent zostałem więc postawiony w rozkroku. Będąc fanem Kapitana Marvela, który czytał to, co ukazało się w ramach WKKM, śmiało dałbym omawianej pozycji co najmniej 70%. Jednak wchodząc w skórę laika, nie jestem pewien, czy stać by mnie było chociaż na 50%. Nie pozostaje mi chyba nic innego, jak wyciągnąć średnią.
koniec
17 czerwca 2017

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Z tego cyklu

Game over, man, game over!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Dużo szumu i do domu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kosmos taki wielki, a Avengers malutcy
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Hail Kapitanie!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Burzy zmysłów nie ma
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ubogi klon
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Przyjdzie Galactus i wyrówna
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Pół na pół
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

A co ty robiłeś w 2013 roku?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tak niewielu decyduje za tak wielu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Magia i Miecz: Z niewielką pomocą zagranicznych publikacji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Luty 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.