Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Nalo Hopkinson, John Rauch, Dominike Domo Stanton
‹Dom szeptów #1: Moc podzielona›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDom szeptów #1: Moc podzielona
Scenariusz
Data wydania13 listopada 2019
RysunkiJohn Rauch, Dominike Domo Stanton
PrzekładPaulina Braiter
Wydawca Egmont
CyklDom szeptów, Sandman Uniwersum
ISBN9788328142954
Format160s. 170x260mm
Cena69,99
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Karaibscy bogowie
[Nalo Hopkinson, John Rauch, Dominike Domo Stanton „Dom szeptów #1: Moc podzielona” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Bardzo szybko po otwarciu „Śnienia” otrzymujemy pierwszy tom drugiej serii „Sandman Uniwersum” – „Dom szeptów. Moc podzielona”. Scenarzystka komiksu, Nalo Hopkinson, jest kanadyjką jamajskiego pochodzenia zafascynowaną kulturą, folklorem i wierzeniami Karaibów – co widać wyraźnie podczas lektury komiksu.

Marcin Knyszyński

Karaibscy bogowie
[Nalo Hopkinson, John Rauch, Dominike Domo Stanton „Dom szeptów #1: Moc podzielona” - recenzja]

Bardzo szybko po otwarciu „Śnienia” otrzymujemy pierwszy tom drugiej serii „Sandman Uniwersum” – „Dom szeptów. Moc podzielona”. Scenarzystka komiksu, Nalo Hopkinson, jest kanadyjką jamajskiego pochodzenia zafascynowaną kulturą, folklorem i wierzeniami Karaibów – co widać wyraźnie podczas lektury komiksu.

Nalo Hopkinson, John Rauch, Dominike Domo Stanton
‹Dom szeptów #1: Moc podzielona›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDom szeptów #1: Moc podzielona
Scenariusz
Data wydania13 listopada 2019
RysunkiJohn Rauch, Dominike Domo Stanton
PrzekładPaulina Braiter
Wydawca Egmont
CyklDom szeptów, Sandman Uniwersum
ISBN9788328142954
Format160s. 170x260mm
Cena69,99
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Krótką zapowiedź „Domu szeptów” otrzymaliśmy już w komiksowym wstępie do nowego rozdania w świecie wykreowanym przez Neila Gaimana. W „Sandman Uniwersum” poznajemy dwie zakochane w sobie, młode kobiety (Latoyę i Maggie) i dwie młodsze siostry jednej z nich (Habibi i Lumi). W historię ich życia wplątuje się przypadkowo Erzulie Freda Dahomey, afrykańska Bogini Miłości i Przyjemności a także groźny człowiek-krokodyl – prosto ze starej, indiańskiej legendy seminolskich plemion z Florydy – zwany Wujem Poniedziałkiem. Erzulie zaznacza, że „wszystkie historie kobiet są jej udziałem, ale wszystkie kończą się łzami”.
Powyższa, zwięzła charakterystyka bardzo trafnie oddaje ducha opowieści Hopkinson. Autorka od zawsze poruszała w swych opowiadaniach kwestie rasowe, etniczne i kulturowe, ale pisała również o seksualności i feminizmie. „Dom Szeptów. Moc podzielona” jest przede wszystkim smutną historią związku dwóch kobiet, który został wystawiony na ciężką próbę. Gdy pewnego wieczoru Maggie i Latoya, wraz ze swoimi podopiecznymi, bawią się w „głuchy telefon” przy użyciu dziwnej książeczki, dochodzi do tragedii. Latoya zostaje opanowana przez złośliwego bożka Szankpannę, jednego z wielu członków panteonu synkretycznych kultów afroamerykańskich – właściciela wspomnianej książeczki. Latoya staje się od tego momentu „pacjentem zero”, pierwszą ofiarą „choroby jawy”, czyli specyficznej odmiany zespołu Cotarda – uważa, że nie żyje a jej ciało się rozkłada. Co gorsza, zaraża ona innych przez dotyk – słowa „czy czujesz, kiedy to robię?” nieodmiennie towarzyszą rozprzestrzenianiu się zarazy.
Bogini Erzulie próbuje powstrzymać Szankpannę, jednak wraz ze swoim towarzyszem Wujem Poniedziałkiem, pechowo wpada do krainy Snu przez szczelinę, którą dobrze znamy z pierwszego tomu „Śnienia”. Opuszczona przez swojego nadzorcę domena Morfeusza, zmagająca się z terrorem Sędziego Stryka, jest odcięta od reszty wszechświata. Dusze cierpiących na „chorobę jawy” blokują jedyne wyjście, co grozi Erzulie śmiercią głodową. Dobrze wiemy przecież, że spersonifikowane bóstwa w światach Neila Gaimana żywią się bezpośrednio wiarą swoich wyznawców. Trzeba zatem nie tylko pokonać szalonego bożka, ale i po prostu wydostać się z Śnienia.
Fabuła pierwszego tomu „Domu szeptów” powiązana jest z „Uniwersum Sandmana” bardzo luźno. Najwięcej „czasu antenowego” otrzymują tutaj Kain i Abel, którzy goszczą u siebie Erzulie i Wuja Poniedziałka. Komiks Hopkinson ma jednak o wiele więcej wspólnego z szeroko pojętą twórczością Neila Gaimana niż przywoływane już „Śnienie”. Autorka nawiązuje przede wszystkim do „Amerykańskich bogów” i „Chłopaków Anansiego” – mamy akcję osadzoną głównie w Nowym Orleanie i tamtejszej afroamerykańskiej społeczności voodoo. Nikogo zatem nie powinna dziwić epidemia urojonej śmierci i całe zastępy „przedumarłych” – psychicznych zombie. Historia Wuja Poniedziałka to przywołanie motywu Anansiego, którego przywieźli ze sobą afrykańscy niewolnicy zakuci w kajdany na statkach zmierzających na Karaiby. „Dom szeptów” to opowieść o bogach, bożkach, bóstwach i nadnaturalnych istotach prosto z wierzeń voodoo, z całą charakterystyczną i lekko przerażającą otoczką. Tak mógłby wyglądać teoretyczny spin-off najlepszej powieści Gaimana, do którego pasowałby tytuł „Karaibscy bogowie”. Sama Erzulie podkreśla swoją ontologiczną wyższość nad mieszkańcami Śnienia – „Jesteście tylko ideami, ja jestem boginią!”.
Ale nie tylko z bogami mamy do czynienia. Akcja pierwszego tomu „Śnienia” działa się wyłącznie w świecie fantastycznym bez jakiegokolwiek wyjścia w świat realny. W „Domie szeptów” mamy wreszcie ludzkich bohaterów (bohaterki), którzy grają tak samo ważne role (jeśli nie ważniejsze) jak Erzulie i reszta nadnaturalnej zgrai. Zaraza Szankpanny skutkuje wewnętrzną pustką, apatią, brakiem miłości, empatii i zrozumienia. Większość chorych chce tylko jednego – „podrzućcie mnie na najbliższy cmentarz, tam jest teraz moje miejsce”. Maggie chce walczyć z chorobą, ale nie wie jak – nie wie nawet czy powinna, w końcu wiele ludzi przeżywa w ten sposób całe swoje życie i jakoś sobie radzą. I to właśnie owe zmagania się z własną niemocą, przedstawione w magicznych, onirycznych i egzotycznych scenografiach stanowią sedno komiksu.
Rysownik, Dominike „DOMO” Stanton, znany był do tej pory z komiksów superbohaterskich – „Starbrand & Nightmask” czy „Dr. Strange / The Punisher”. Sandmanowska narracja była dla niego czymś nowym – z tym większą ochotą przyjął zaproszenie od Neila Gaimana i jak się okazało, stanął na wysokości zadania. Stanton stał się przy okazji trochę nauczycielem Hopkinson, dla której praca przy „Domu szeptów” była debiutem w roli scenarzystki komiksowej. Wyszło świetnie – nie mam żadnych zastrzeżeń do graficznej sfery komiksu. A co do scenariusza? Może trochę zbyt dużo chaosu narracyjnego i niejasnych rozwiązań fabularnych. Podsumowując – mamy do czynienia z ciekawym komiksem, napisanym i narysowanym w stylu, który dobrze znamy i wnoszącym jednocześnie do uniwersum Sandmana sporo nowych wartości. Przed nami kolejne pierwsze tomy dwóch następnych serii „Sandman Uniwersum” – „Ksiąg magii” i „Lucyfera”. Mam nadzieję, że jest na co czekać.
koniec
5 stycznia 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Udane zakończenie
— Marcin Knyszyński

Pojedynek na opowieści
— Marcin Knyszyński

Cztery teasery
— Marcin Knyszyński

Tegoż autora

Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński

Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Żadna dziura nie jest dość głęboka
— Marcin Knyszyński

Uczta ekstremalna
— Marcin Knyszyński

Straczynski Odnowiciel
— Marcin Knyszyński

Cztery wywiady, coś tam pomiędzy i pogrzeb
— Marcin Knyszyński

Bez emocji
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.