Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

René Goscinny, Jean Tabary
‹Iznogud: Przygody wielkiego wezyra Iznoguda #4›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrzygody wielkiego wezyra Iznoguda #4
Scenariusz
Data wydania13 października 2021
RysunkiJean Tabary
PrzekładMarek Puszczewicz
Wydawca Egmont
CyklIznogud
ISBN9788328150249
Format196s. 216x285mm
Cena99,99
Gatunekhumor / satyra
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Chcę zostać scenarzystą w miejsce scenarzysty
[René Goscinny, Jean Tabary „Iznogud: Przygody wielkiego wezyra Iznoguda #4”, Jean Tabary „Iznogud: Przygody wielkiego wezyra Iznoguda #5” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jak można przeczytać we wstępie do albumu, postać Iznoguda pojawiła się po raz pierwszy w książce „Wakacje Mikołajka” napisanej przez Rene Goscinnego. Komiks z tym bohaterem Jean Tabary narysował w 1962 roku, a że cykl cieszył się wielką popularnością, to przez 15 lat Goscinny wymyślał kolejne scenariusze. Po jego śmierci w 1977 roku pozostało wiele serii, które stworzył, w tym właśnie „Przygody Wielkiego Wezyra Iznoguda”. I podobnie jak w przypadku przygód Lucky Luke’a czy Asteriksa, cykl był kontynuowany głównie siłami samego rysownika. Tom czwarty zbiorczego wydania to ostatni, który zawiera scenariusze Goscinnego, uzupełniony już o te, które wymyślił samodzielnie Tabary. Czy rysownikowi udało się z powodzeniem kontynuować przygody wezyra?

Maciej Jasiński

Chcę zostać scenarzystą w miejsce scenarzysty
[René Goscinny, Jean Tabary „Iznogud: Przygody wielkiego wezyra Iznoguda #4”, Jean Tabary „Iznogud: Przygody wielkiego wezyra Iznoguda #5” - recenzja]

Jak można przeczytać we wstępie do albumu, postać Iznoguda pojawiła się po raz pierwszy w książce „Wakacje Mikołajka” napisanej przez Rene Goscinnego. Komiks z tym bohaterem Jean Tabary narysował w 1962 roku, a że cykl cieszył się wielką popularnością, to przez 15 lat Goscinny wymyślał kolejne scenariusze. Po jego śmierci w 1977 roku pozostało wiele serii, które stworzył, w tym właśnie „Przygody Wielkiego Wezyra Iznoguda”. I podobnie jak w przypadku przygód Lucky Luke’a czy Asteriksa, cykl był kontynuowany głównie siłami samego rysownika. Tom czwarty zbiorczego wydania to ostatni, który zawiera scenariusze Goscinnego, uzupełniony już o te, które wymyślił samodzielnie Tabary. Czy rysownikowi udało się z powodzeniem kontynuować przygody wezyra?

René Goscinny, Jean Tabary
‹Iznogud: Przygody wielkiego wezyra Iznoguda #4›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrzygody wielkiego wezyra Iznoguda #4
Scenariusz
Data wydania13 października 2021
RysunkiJean Tabary
PrzekładMarek Puszczewicz
Wydawca Egmont
CyklIznogud
ISBN9788328150249
Format196s. 216x285mm
Cena99,99
Gatunekhumor / satyra
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Komiks otwierający czwarty tom można nazwać klasycznym, do jakiego przyzwyczaił czytelników Goscinny. To zbiór kilkustronicowych, bardzo zabawnych epizodów. W każdym Iznogud wpada na jakiś doskonały pomysł, który pozwoli mu zostać kalifem w miejsce kalifa, ale zawsze kończy się to jeszcze zabawniejszą katastrofą, najczęściej mającą jakiś związek z magią. Wielki wezyr zostaje więc zamieniony w woskową figurę, trafia do lochu albo wariuje i zostaje rysownikiem komiksów. Autor nigdy nie przejmował się wyjaśnianiem, jak z tych tarapatów ostatecznie bohater się wykaraskał. Po prostu powracał w następnym epizodzie, jak gdyby nic się nie stało i miał kolejny genialny plan, by zostać kalifem w miejsce kalifa.
Ostatni tom Goscinnego, zatytułowany „Koszmary Iznoguda”, to zbiór jednoplanszówek, w których Iznogud wyobraża sobie, co by się działo, gdyby był kimś innym, choćby królem, ministrem hazardu czy wodzem armii. Choć te krótkie żarty są słabsze niż kilkustronicowe historyjki, to i tak widać tu w wielu wypadkach geniusz scenarzysty i jego cięty dowcip oraz umiejętność zabawnego komentowania rzeczywistości. Można się też przekonać, że ta obserwacja jest ponadczasowa i wiele dowcipów politycznych zupełnie się nie zestarzało – jak chociażby „gabinet opozycji”, będący salą tortur, czy „galeria szyderczych dziennikarzy”, będąca tak naprawdę celami dla skazańców.
Tabary, zabierając się za samodzielne pisanie scenariuszy, postanowił zrezygnować z krótkich historyjek na rzecz jednej długiej, która obejmuje cały album. To prawdziwa rewolucja dla tego cyklu i zasady tej rysownik trzyma się także w kolejnych komiksach. W sumie więc w polskich tomach zbiorczych nr 4 i 5 otrzymujemy aż pięć takich długich historii (tom piąty uzupełnia jeszcze zbiór jednoplanszówek wymyślonych przez Alaina Buhlera). I szczerze mówiąc, żadna z nich nie jest w pełni udana.

Jean Tabary
‹Iznogud: Przygody wielkiego wezyra Iznoguda #5›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrzygody wielkiego wezyra Iznoguda #5
Scenariusz
Data wydania9 marca 2022
RysunkiJean Tabary
PrzekładMarek Puszczewicz
Wydawca Egmont
CyklIznogud
ISBN9788328150447
Format192s. 216x285mm
Cena99,99
Gatunekhumor / satyra
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Można odnieść wrażenie, że Tabary zupełnie nie panuje nad konstrukcją fabularną tych albumów. Idzie na żywioł rysując to, co przyjdzie mu do głowy. Pomysły fabularne i postacie się piętrzą, ale historia nie ma rytmu i odpowiedniej struktury. To jeden wielki chaos, który najczęściej nie ma też dobrze zarysowanego zakończenia. Podejrzewam, że Tabary świetnie się bawił, wymyślając to wszystko i rysując, ale dla czytelnika to już nie jest ten sam poziom, co za czasów Goscinnego.
Dużym problemem są żarty słowne. Autor próbuje, ale nie ma tej lekkości i swobody ich tworzenia, co oryginalny twórca. Jeśli już się one pojawiają, to sprawiają wrażenie wymuszonych i ciężkich. Goscinny rzucał dowcipy jakby przypadkiem, a ich ostrość w zestawieniu z rysunkiem tworzyła doskonały efekt. Teraz pozostały same ilustracje, które nie dostają odpowiedniego wsparcia ze strony dymków. Co więcej, Tabary ma tendencję do przegadywania i rozmywania tego, co potencjalnie mogło być zabawne. Bywa też, że niektóre motywy wałkuje zbyt długo – jak np. temat strażników bliźniaków, z których jeden był głuchoniemy. Po którymś razie to już przestawało być śmieszne.
Jest w tych scenariuszach wiele pomysłów, które odpowiednio poprowadzone doprowadziłyby czytelników do wybuchów śmiechu. Tak jest z ukazaniem czasów dzieciństwa Iznoguda, zaprezentowaniem haremu kalifa czy magicznymi pudełkami. Towarzyszy im też kilka ryzykownych koncepcji w rodzaju pojawienia się Hitlera, który próbuje się dogadać z wezyrem, czy teleportacji Iznoguda i jego zausznika Pali Bebeha w sam środek krwawej bitwy pod Verdun. Średnio to pasuje do humorystycznego cyklu.
To, co się stało z seriami, których scenariusze pisał Goscinny, jest najlepszym dowodem na to, jak wielkim był geniuszem. Nikt z kontynuatorów nie zdołał mu jak na razie dorównać, a historie, jakie pojawiają się np. w komiksach z Asteriksem, pokazują, że jest we Francji spory deficyt scenarzystów. Niestety, próba pociągnięcia serii własnymi siłami przez rysownika, jak to czynił Uderzo czy Tabary, też okazała się średnim rozwiązaniem. Chętnie jednak przekonam się, jak dalej rozwijała się seria o Iznogudzie i czy autor wyciągnął jakieś wnioski z tych pierwszych samodzielnych albumów. Następny zbiorczy tom już we wrześniu.
Plusy:
  • ostatnie komiksy z Iznogudem ze scenariuszami Goscinnego
  • zabawne ilustracje
Minusy:
  • słabsze scenariusze po śmierci Goscinnego
koniec
8 września 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zupełnie jak nie trykoty
Dagmara Trembicka-Brzozowska

28 IV 2024

Ten album to taka „przejściówka” – rozpoczyna się sceną z „Wojen nieskończoności”, a akcja znajduje się najwyraźniej gdzieś przed albumem „King In Black”, w Polsce jak na razie nie wydanym, oraz późniejszymi komiksami m.in. z cyklu „Wojna światów” czy z Thorem w roli głównej. I jakkolwiek fabuła jest dość przeciętna, to jednak jest w „Czarnym” parę rzeczy wartych zobaczenia.

więcej »

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Nie do końca dla dzieci…
— Marcin Osuch

Tegoż twórcy

To nie ma prawa się udać
— Maciej Jasiński

Krótko o komiksach: Styczeń-luty 2003, cz. 2
— Artur Długosz, Tomasz Sidorkiewicz

Krótko o komiksach: Czerwiec 2001
— Artur Długosz, Wojciech Gołąbowski, Marcin Herman, Paweł Nurzyński, Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
— Maciej Jasiński

Przygody małych króliczków
— Maciej Jasiński

Małe sprzeczki w nowej rodzinie
— Maciej Jasiński

Kolejne „Igrzyska Śmierci”
— Maciej Jasiński

Nowe otwarcie
— Maciej Jasiński

Gdy Sherlock na wakacjach, bandyci grasują
— Maciej Jasiński

Cztery pory roku z Grabarzem
— Maciej Jasiński

Zawsze trzymaj stronę kumpli
— Maciej Jasiński

Dobrze, że to już koniec
— Maciej Jasiński

Kacza nostalgia
— Maciej Jasiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.