Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Jaouen Salaün
‹Elecboy #2›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułElecboy #2
Scenariusz
Data wydania28 września 2023
RysunkiJaouen Salaün
PrzekładJakub Syty
Wydawca Lost In Time
CyklElecboy
ISBN9788367270540
Format128s. 240×320mm; oprawa twarda
Cena100,—
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Homo deus
[Jaouen Salaün „Elecboy #2” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jaouen Salaün na początku 2023 roku zakończył pisanie (i rysowanie) czwartego, ostatniego albumu serii „Elecboy”. Serii wyjątkowo dla niego osobistej, bo tworzonej niemal dwadzieścia lat i prezentującej autorskie obawy co do przyszłości naszej cywilizacji i kondycji całej ludzkości.

Marcin Knyszyński

Homo deus
[Jaouen Salaün „Elecboy #2” - recenzja]

Jaouen Salaün na początku 2023 roku zakończył pisanie (i rysowanie) czwartego, ostatniego albumu serii „Elecboy”. Serii wyjątkowo dla niego osobistej, bo tworzonej niemal dwadzieścia lat i prezentującej autorskie obawy co do przyszłości naszej cywilizacji i kondycji całej ludzkości.

Jaouen Salaün
‹Elecboy #2›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułElecboy #2
Scenariusz
Data wydania28 września 2023
RysunkiJaouen Salaün
PrzekładJakub Syty
Wydawca Lost In Time
CyklElecboy
ISBN9788367270540
Format128s. 240×320mm; oprawa twarda
Cena100,—
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Drugi zbiorczy tom „Elecboya” od wydawnictwa Lost in Time zawiera albumy numer trzy i cztery. Nie stanowi odrębnej całości i bez lektury tomu pierwszego jest niezrozumiały. Ba, moim zdaniem, nawet jeśli mamy tę lekturę za sobą, to nie zaszkodzi ją powtórzyć – fabuła omawianego dziś albumu rozpoczyna się od razu po końcówce poprzedniego. Pamiętamy, że jest rok 2122, a Ziemia jest postapokaliptycznym pustkowiem. Joshua, osiemnastolatek żyjący na pustynnej enklawie atakowanej bez przerwy przez dziwne, mechaniczne twory sztucznej inteligencji, odkrywa, że nie jest tym, za kogo się uważał przez całe życie. Nie tylko nie jest synem człowieka, którego od zawsze nazywał ojcem, ale prawdopodobnie nie jest nawet człowiekiem. Rusza zatem w świat, aby dowiedzieć się, kim jest. A także kto lub co doprowadziło do upadku ludzkiej cywilizacji. My z kolei chcemy poznać jeszcze jedną tajemnicę – naturę niepokojących, potężnych istot zmierzających do Ziemi. Ich imiona brzmią dość swojsko i budzą skojarzenie z powieściami „Ilion” i „Olimp” Dana Simmonsa.
Fabuła toczy się dwutorowo. W enklawie dochodzi do buntu ciemiężonych mieszkańców przeciwko okrutnemu indiańskiemu klanowi trzymającemu władzę. Joshua tymczasem staje się bohaterem błyskawicznego bildungsroman, poznaje nie tylko własną przeszłość i cel swojej egzystencji, ale także przeszłość całej planety. Autor uzupełnia luki, które pozostawił wcześniej, tłumaczy nam, na jakich fundamentach zbudował świat „Elecboya”. A są one nie byle jakie – Jaouen Salaün pisze o religii i jej relacji z nauką, moralności, człowieczeństwie, transhumanizmie, technologicznej osobliwości, świadomości i… Raymondzie Kurzweilu wplecionym w fabułę komiksu pod postacią Raymonda Katsingera.
Ludzie sięgnęli po zakazany owoc. Ukradli boski ogień. Sami chcieli zostać bogami, chcieli, aby homo sapiens stał się homo deus. Transhumanizm u Salaüna jest tak samo mroczny i niepokojący jak u Lema, Dicka czy Dukaja – wnioski, jakie ostatecznie wysuwa autor, są skrajnie pesymistyczne. Człowiek aspirujący do miana Boga stać się może tylko jego starotestamentową wersją, rozkapryszonym okrutnikiem i ciemiężycielem. Technologia może nam pomóc oczywiście w zdobywaniu kolejnych szczebli drabiny prowadzącej prosto w niebiosa, ale transgresja, jaką oferuje, spowodować może utratę naszej najważniejszej cechy – człowieczeństwa. Nie są to nowe przestrogi, czytaliśmy już o tym nie raz, fantastyka naukowa stoi przecież ideami transhumanizmu od dziesięcioleci. Ale nie zaszkodzi poczytać o tym jeszcze raz, zwłaszcza że „Elecboy” jest po prostu niezłym komiksem.
Jaouen Salaün przyznał w wywiadzie, że wymyślona przez niego już na początku dwudziestego pierwszego wieku wizja świata przyszłości, jej graficzna reprezentacja i estetyka była pierwotna wobec treści. Grafik zaczął po prostu od rysowania świata przyszłości i dopiero po kilku latach przyszło mu na myśl, aby ubrać to wszystko w fabułę. „Elecboy” reklamowany jest jako mieszanka „Akiry” i „Mad Maxa” – faktycznie coś w tym jest. A ja powtórzę jeszcze raz moje porównanie z recenzji pierwszego tomu – bardzo mi to wszystko przypomina serial HBO „Wychowane przez wilki”. Ideowo – bo transhumanizm pełną gębą. Wizualnie – bo wystarczy spojrzeć.
Salaün prezentuje nam swoje opus magnum, rzecz niezbyt nowatorską, ale daleką od bezmyślnego naśladownictwa. Więcej tomów nie będzie, opowieść się zakończyła, nic tu więcej dopowiadać nie trzeba. Sprawdźcie.
koniec
5 listopada 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zupełnie jak nie trykoty
Dagmara Trembicka-Brzozowska

28 IV 2024

Ten album to taka „przejściówka” – rozpoczyna się sceną z „Wojen nieskończoności”, a akcja znajduje się najwyraźniej gdzieś przed albumem „King In Black”, w Polsce jak na razie nie wydanym, oraz późniejszymi komiksami m.in. z cyklu „Wojna światów” czy z Thorem w roli głównej. I jakkolwiek fabuła jest dość przeciętna, to jednak jest w „Czarnym” parę rzeczy wartych zobaczenia.

więcej »

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Niezłe postapo i tyle
— Marcin Knyszyński

Tegoż autora

Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński

Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Żadna dziura nie jest dość głęboka
— Marcin Knyszyński

Uczta ekstremalna
— Marcin Knyszyński

Straczynski Odnowiciel
— Marcin Knyszyński

Cztery wywiady, coś tam pomiędzy i pogrzeb
— Marcin Knyszyński

Bez emocji
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.