Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Tash Aw
‹Pięć okien z widokiem na Szanghaj›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPięć okien z widokiem na Szanghaj
Tytuł oryginalnyFive Star Billionaire
Data wydania18 czerwca 2014
Autor
PrzekładJan Dzierzgowski
Wydawca Muza
ISBN978-83-7758-687-7
Format512s. 130×205mm
Cena39,99
Gatunekobyczajowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Świat jaki jest
[Tash Aw „Pięć okien z widokiem na Szanghaj” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W powieści malezyjskiego pisarza, nominowanej w 2013 roku do nagrody Bookera, jak w soczewce skupiają się lęki i niepokoje ludzi w erze płynnej nowoczesności. Jaką wartość ma człowiek w zatomizowanej niby-wspólnocie anonimowych jednostek?

Joanna Kapica-Curzytek

Świat jaki jest
[Tash Aw „Pięć okien z widokiem na Szanghaj” - recenzja]

W powieści malezyjskiego pisarza, nominowanej w 2013 roku do nagrody Bookera, jak w soczewce skupiają się lęki i niepokoje ludzi w erze płynnej nowoczesności. Jaką wartość ma człowiek w zatomizowanej niby-wspólnocie anonimowych jednostek?

Tash Aw
‹Pięć okien z widokiem na Szanghaj›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPięć okien z widokiem na Szanghaj
Tytuł oryginalnyFive Star Billionaire
Data wydania18 czerwca 2014
Autor
PrzekładJan Dzierzgowski
Wydawca Muza
ISBN978-83-7758-687-7
Format512s. 130×205mm
Cena39,99
Gatunekobyczajowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Miejscem akcji książki jest Szanghaj, ponaddwudziestotrzymilionowa metropolia na wschodnim wybrzeżu Chin, ale równie dobrze mogłoby to być każde inne miejsce. Od zawsze w miastach toczy się wspólne życie: ludzie, choć w fizycznej bliskości, pozostają wobec siebie obcy. Jeśli już nawiązuje się jakieś więzi, są one powierzchowne, krótkotrwałe i mało znaczące. Miasto ma magiczną moc przyciągania: kusi szansą na lepsze życie, karierę i bogactwo. „Szanghaj (…) to kontynent o sercu nieznanym i niedostępnym, jak puszcza amazońska, rozległy i dziki niczym afrykańskie pustynie. Każdy przybywa tu jako odkrywca wkrótce jednak rozpływa się na zawsze w powietrzu i wyparowuje z ludzkiej pamięci”, czytamy.
Forma powieści może przypominać „Transmisję” Hari Kunzru lub „A Week in December” Sebastiana Faulksa, w których mamy kilkoro bohaterów. W „Pięciu oknach z widokiem na Szanghaj” losy pięciorga postaci przenikają się, tworząc swoistą mapę powiązań, fascynującą i wielowymiarową. Te niesymetryczne sieci zależności symbolizują dzisiejszy zglobalizowany świat: wszystko, co robią inni wpływa na nasze perspektywy i szanse. Wszystko, co robimy (lub czego zaprzestajemy) może potencjalnie wpłynąć na życie kogoś innego, kogo nawet nie znamy lub nie wiemy o jego istnieniu.
Gorzka jest zawarta tu refleksja, że choć siatki powiązań oplatają nasz świat ciasno, nie tworzą już one wspólnot, takich jakie znamy z dawniejszych czasów. Spotkanie czy jakakolwiek interakcja z innymi jest coraz częściej zdarzeniem bez głębszego kontekstu, czymś, co nie będzie miało dalszego ciągu, zobowiązań ani konsekwencji. Tash Aw świetnie sportretował tę ulotność i „jednorazowość” międzyludzkich kontaktów, nie tylko osobistych, ale także tych inicjowanych za pośrednictwem nowoczesnych technologii komunikacyjnych.
Powieść przeniknięta jest atmosferą płynności i nieprzewidywalności. Każda z postaci ma osobne życie, ale w pewnej chwili u wszystkich wymyka się ono spod kontroli. Pojawia się element niepewności i ryzyka: co stanie się dalej? Jakie będą koszty i zyski kolejnych decyzji? Jakie są zagrożenia? Czy to już definitywny upadek, czy może jest jeszcze szansa na wyjście z dołka i odbudowanie swojej pozycji? To samo pytanie zadaje sobie pięcioro bohaterów: nielegalna imigrantka z Malezji Phoebe, gwiazdor muzyki pop Gary, biznesmen Justin, kobieta sukcesu Yinghui i (najbardziej tajemniczy ze wszystkich) autor książkowych poradników, Walter. Tash Aw trafia tu w samo sedno diagnozy na temat kondycji ludzkiej w dzisiejszym świecie, podszytej brakiem stabilizacji i niepewnością. Nie ma tak zwanego prawdziwego życia – jest tylko permanentny przejściowy stan „utrzymywania się przy życiu”.
„Pięć okien z widokiem na Szanghaj” to książka niezwykle pojemna, jeśli chodzi o zawarte w niej problemy i tematy, trudno nawet w skrócie wspomnieć tu o wszystkim. Ważnym wątkiem wydaje się wspólne dla wszystkich bohaterów powieści poczucie dojmującego osamotnienia. Nie mają bliskich, choć rozpaczliwie starają się znaleźć kogoś, komu mogliby zaufać. To im się nie udaje, bo miejsce emocjonalnych międzyludzkich więzi zajęły transakcje, w których każdy człowiek ma mniejszą lub większą rynkową wartość. W dodatku waha się ona w dół lub w górę, zależnie od tego, na jakim etapie życia się znajduje. Bohaterowie książki tak samo patrzą na innych, oceniając ich w kategorii inwestycji, lokaty czy perspektywy materialnego zabezpieczenia. To pogłębia jeszcze poczucie izolacji i atomizacji, tworząc błędne koło.
Po przeczytaniu tej powieści z pewnością nie zabraknie nam tematów do przemyśleń i dyskusji. Tash Aw pokazuje nam świat, jaki jest dzisiaj. Losy bohaterów osnute są na tle Szanghaju, miasta dynamicznie zmieniającego swoje oblicze. Takie są zresztą całe Chiny: kraj w którym podrabia się wszystko, łatwo (choć nie zawsze legalnie) można wznieść się na społecznej drabinie sukcesu i równie łatwo można z niej spaść. Taki jest cały dzisiejszy globalizujący się, płynny i nieprzewidywalny świat.
koniec
1 października 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
— Joanna Kapica-Curzytek

Studium utraty
— Joanna Kapica-Curzytek

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
— Joanna Kapica-Curzytek

Superwizja
— Joanna Kapica-Curzytek

Destrukcyjne układy
— Joanna Kapica-Curzytek

Jeszcze jeden dzień bliżej naszego zwycięstwa
— Joanna Kapica-Curzytek

Wspierać rozwój
— Joanna Kapica-Curzytek

Jak w operze
— Joanna Kapica-Curzytek

Nie wierzyć w nieprawdę
— Joanna Kapica-Curzytek

Smuga cienia
— Joanna Kapica-Curzytek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.