Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Erin Morgenstern
‹Cyrk nocy›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCyrk nocy
Tytuł oryginalnyThe Night Circus
Data wydania17 października 2012
Autor
PrzekładPatryk Gołębiowski
Wydawca Świat Książki
ISBN978-83-273-0075-1
Format432s. 135×215mm
Cena39,90
Gatunekfantastyka, obyczajowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Opowiem wam dobry film
[Erin Morgenstern „Cyrk nocy” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Cyrk nocy” Erin Morgenstern to rzecz, która jednocześnie nieco drażni niedostatkami warsztatowymi debiutującej autorki, jak i pobudza wyobraźnię. Jedno jest pewne – wyróżnia się na tle innych fantastycznych książek.

Beatrycze Nowicka

Opowiem wam dobry film
[Erin Morgenstern „Cyrk nocy” - recenzja]

„Cyrk nocy” Erin Morgenstern to rzecz, która jednocześnie nieco drażni niedostatkami warsztatowymi debiutującej autorki, jak i pobudza wyobraźnię. Jedno jest pewne – wyróżnia się na tle innych fantastycznych książek.

Erin Morgenstern
‹Cyrk nocy›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCyrk nocy
Tytuł oryginalnyThe Night Circus
Data wydania17 października 2012
Autor
PrzekładPatryk Gołębiowski
Wydawca Świat Książki
ISBN978-83-273-0075-1
Format432s. 135×215mm
Cena39,90
Gatunekfantastyka, obyczajowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Historia nietypowej rywalizacji pary młodych magów jest jedną z tych książek fantastycznych, które robią wrażenie przede wszystkim koncepcją wyjściową, natomiast jej realizacja budzi zastrzeżenia. To również powieść w dużej mierze oparta na wykreowanym przez autorkę klimacie. W zależności od czytelniczego nastawienia, „Cyrk nocy” może urzekać atmosferą i pomysłami albo irytować samym wykonaniem.
Największym atutem powieści jest wizja tytułowego cyrku, stworzonego przez ekscentrycznego i majętnego dyrektora teatru. W założeniu ma to być nietypowe przedsięwzięcie artystyczne. Pomysłodawca chce uczynić z cyrku dzieło sztuki, dalekie od kojarzonej z tym rodzajem rozrywki tandety. Zarówno namioty, jak i kostiumy oraz rekwizyty mają być utrzymane w czerni, bieli, odcieniach szarości i srebrze. „Cyrk Snów” ma podróżować, nie zwracając na siebie uwagi, przybywać do kolejnych miejscowości bez zapowiedzi i otwierać swoje podwoje jedynie nocą. Zgodnie ze swą nazwą ma wzbudzać w odwiedzających poczucie niesamowitości i tajemnicy. Bogacz nie wie jednak, że jego przedsięwzięcie zwróciło uwagę starego czarodzieja. Ten ostatni pragnie uczynić cyrk areną zmagań pomiędzy własną córką a uczniem swojego odwiecznego rywala. Zadaniem młodych będzie współtworzenie cyrku, rywalizacja na pomysły i zaklęcia. W ten oto sposób do „Le Cirque des Reves” wkracza prawdziwa magia.
Choć teoretycznie akcja powieści toczy się pod koniec wieku XIX-go i na początku XX-go, autorka nie poświęciła wiele uwagi realiom historycznym a skupiła się przede wszystkim na cyrku, który jest miejscem zawieszonym gdzieś w pół drogi pomiędzy rzeczywistością a marzeniami. Troszeczkę brakowało mi tła epoki oraz większego realizmu w przedstawianiu wydarzeń toczących się w „zwykłym” świecie, ale przy całej baśniowo-onirycznej konwencji nie można nazwać tego wadą. Sam „Le Cirque des Reves” natomiast robi bardzo dobre wrażenie (dodam, że sama nigdy nie byłam fanką tego rodzaju rozrywki, cyrk wydawał mi się raczej miejscem gdzie męczy się zwierzęta a małe dzieci zmusza do wyczerpujących i niszczących zdrowie treningów, więc tym większe moje uznanie dla autorki). Początkowo opisom brakuje soczystości, ale im dalej, tym lepiej. Utwór Morgenstern jednocześnie opowiada o ludzkim pragnieniu cudowności, jak i zaspokaja tę potrzebę u czytelnika. Pomysły na kolejne atrakcje i osobliwości Cyrku Snów są bardzo dobre, zaryzykuję stwierdzenie, że swoją niezwykłością i malowniczością dorównują wizjom Catherynne M. Valente1). W pamięć zapadła mi zwłaszcza iluzja, w której ozdobione czarno-białymi pasami ściany namiotu pokrywają się cytatami, potem zaś ciemne pola stają się niebem a białe zmieniają się w las rozświetlonych od środka papierowych drzew o pniach ozdobionych fragmentami wierszy.
Główny wątek „Cyrku…” dotyczy rywalizacji pomiędzy Celią i Markiem – jak nietrudno zgadnąć, tym dwojgu pisany jest romans. Przyznam, że uczucie łączące bohaterów nie do końca mnie przekonało. Wątek relacji pary głównych postaci gubi się nieco pośród wymyślnych dekoracji, wydaje się być raczej dźwignią, napędzającą historię cyrku. Ale też inaczej – to, co powstaje pomiędzy dwojgiem młodych magów wyraża się bardziej za pomocą ich dzieł, niż w scenach bezpośrednich interakcji. Ponadto, taki sposób prowadzenia wątku miłosnego znów można wytłumaczyć baśniową stylistyką. Z kwestii pozytywnych, warto zwrócić uwagę na pojawiającą się w powieści ciekawą wariację historii Merlina i Nimue.
Erin Morgenstern zdecydowała się na zabieg, który okazał się dosyć ryzykowny – narrację w czasie teraźniejszym. W większości rozdziałów jest ona trzecioosobowa, choć pojawiają się krótkie fragmenty-impresje z wizyty w Cyrku napisane w drugiej osobie. Okazało się, że to wcale nie jest łatwy sposób opowiadania. Wydaje się, że aby zabrzmiał właściwie, wymaga więcej pisarskiej biegłości. Debiutująca autorka osiągnęła efekt, w którym powieść sprawia wrażenie relacjonowanego na bieżąco filmu. Jeśli w miarę lektury wizualizować sobie kolejne sceny, wypadają one dobrze. Ale jest to przede wszystkim uroda obrazu – dziwne postaci i miejsca, ożywające zwierzęta na karuzeli, zmieniające kolor płomienie świec, smugi dymu wijące się dookoła palącej papierosa postaci. Gdyby za sfilmowanie „Cyrku…” wziął się powiedzmy Guillermo del Toro albo Zack Snyder, powstałaby istna uczta dla oka. Jako literatura powieść Morgenstern wypada już gorzej, brakuje czegoś w samym stylu (choć trzeba powiedzieć, że im bliżej końca, tym płynniej wszystko brzmi, pozostaje też pytanie o wpływ przekładu). Ponadto, taki sposób opisywania sprawia, że postacie przedstawiane są wyłącznie z zewnątrz, ich psychikę trzeba sobie zrekonstruować wyłącznie na podstawie wypowiedzi i gestów. To również oznacza ryzyko, że bohaterowie będą krytykowani jako powierzchowni i nieprzekonujący.
Przede wszystkim z powodu formy „Cyrk nocy” wzbudził we mnie ambiwalentne uczucia. Niemniej, jest to książka intrygująca. Dla niejednego fana fantastyki wrażenie, że oto czyta coś nowego i oryginalnego ma dużą wartość, dlatego uważam „Cyrk…” za rzecz godną zainteresowania, choć zarazem ostrzegam, że styl i sposób narracji nie każdemu przypadną do gustu.
koniec
7 stycznia 2015
1) Jako ciekawostkę dodam, że „Cyrk nocy” został nominowany do Mythopoeic Award w 2012 roku razem z „Nieśmiertelnym” Valente (uczciwie pisząc, utwór Valente jest lepszy).

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Rozsypane złotka
— Beatrycze Nowicka

Tegoż autora

Tryby historii
— Beatrycze Nowicka

Imperium zwane pamięcią
— Beatrycze Nowicka

Gorzka czekolada
— Beatrycze Nowicka

Kosiarz wyłącznie na okładce
— Beatrycze Nowicka

Bitwy nieoczywiste
— Beatrycze Nowicka

Morderstwa z tego i nie z tego świata
— Beatrycze Nowicka

Z tarczą
— Beatrycze Nowicka

Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka

Wiła wianki i to by było na tyle
— Beatrycze Nowicka

Supernowej nie zaobserwowano
— Beatrycze Nowicka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.