Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 5 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Iwona Smolka
‹Dom żywiołów›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDom żywiołów
Data wydania13 września 2000
Autor
Wydawca Sic!
ISBN83-86056-75-4
Format250s. 125×197mm
Cena26,—
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Z górnej półki: Notatka o „Domu żywiołów” Iwony Smolki
[Iwona Smolka „Dom żywiołów” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Natknąć się na scenę przechowywaną uparcie w wyobraźni zdarza się każdemu. Znane są okoliczności, niezbędne rekwizyty, przebieg akcji. Nawet czas i miejsce wydają się nieprzypadkowe.

Sylwia Strupiechowska

Z górnej półki: Notatka o „Domu żywiołów” Iwony Smolki
[Iwona Smolka „Dom żywiołów” - recenzja]

Natknąć się na scenę przechowywaną uparcie w wyobraźni zdarza się każdemu. Znane są okoliczności, niezbędne rekwizyty, przebieg akcji. Nawet czas i miejsce wydają się nieprzypadkowe.

Iwona Smolka
‹Dom żywiołów›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDom żywiołów
Data wydania13 września 2000
Autor
Wydawca Sic!
ISBN83-86056-75-4
Format250s. 125×197mm
Cena26,—
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Jest jednak coś, co spada na głównego aktora i sprawia, że całe zdarzenie wydaje się niepowtarzalne. Skupienie na własnych doznaniach, emocjach tłumi zdolność rozpoznawania kulturowych wzorów. Sama myśl o takiej możliwości przynosi obawę przed banałem. A może szukanie uchwytnego schematu, praca świadomości, by znaleźć punkt odniesienia – pojawiające się po zdarzeniu – upraszczają zapamiętaną rzeczywistość, by móc ją zrozumieć? Kobieta kontemplująca swoje odbicie w lustrze, zawsze patrzy po raz pierwszy. Powiela scenę z wielu obrazów, jednak nie słyszy głosu suflera: Lustereczko, powiedz przecie… Ta kwestia to tylko jedna z bardziej znanych wersji pytania – jaka jestem? Ktoś przecież powiedział, że w lustrze odbija się nie wygląd, ale stan ducha. Pokusa, by uchwycić swoje odbicie, zatrzymać na dłużej niż trwa, stała się możliwa do spełnienia przez jeden błysk flesza. Co można wyczytać ze zdjęcia, wie każdy, kto choć raz rozsypał stare rodzinne fotografie albo godzinami wpatrywał się w podobiznę kogoś, kto stał się dla niego zdziwieniem, zachwytem, czułością. O tym jest Dom żywiołów. Historia wysnuta ze starych fotografii.
Znasz tę zawstydzającą ciekawość, gdy wpadają w ręce listy nie zaadresowane do ciebie, dawno otwarte, przeczytane, przeżyte przez nadawcę i adresata. Intymne słowa sprzed roku, dziesięciu lat, pół wieku. Wszystko się zmieniło, a one brzmią sobie tym razem dla ciebie i tym razem ciebie mogą zmienić. Dziewczyna, która nie jest twoją matką, mogła być ważniejsza od śmierci dla twojego ojca. Ukochane miejsca, melodie, książki z notatkami na marginesach. Każdy strzępuszek, ślad, fragment rodzinnej historii układane w precyzyjną mozaikę. Po co? Efekt zaskoczy każdego. Powstaje lustrzane odbicie. Spacer po ulicach, placach miast należących do codzienności kogoś, kto odszedł albo znanych z pocztówek, książek, filmów jest sentymentalny, bo przynosi pragnienie powrotu niezwykłości. O tym jest Dom żywiołów. Opowieść o odkrywaniu mitów i tajemnic.
Historia w wydaniu podręcznikowym mnie nudzi. Nadmiar dat, nazwisk, które dla mnie nic nie znaczą. Raz dotknęłam (dosłownie) prawdziwej historii, trzymając w ręku akt urodzenia własnej prababki – spisany po rosyjsku, z 1902 roku. Czytając Dom żywiołów, można dotknąć prawdziwej historii. Rewolucja z 1905 roku, Dwudziestolecie, druga wojna światowa, lata pięćdziesiąte to czas narodzin i śmierci pradziadków, dziadków, rodziców. Ludzi, których imiona i twarze jeszcze pamiętamy. Czy ich przywołanie ma ocalić od zapomnienia? Przez tę książkę można się poczuć jak postać z filmu, powieści, jak bohater czyjegoś snu, czyjejś pamięci. I nie przez utożsamienie się z głównymi bohaterami, ale przez nagłą świadomość istnienia we wspomnieniach własnych i ludzi, których się spotyka. Jednym słowem, a właściwie dwoma słowami – warto przeczytać.
koniec
1 marca 2002

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fakty i wyobraźnia
Joanna Kapica-Curzytek

5 V 2024

„Przepis na potwora” to książka na wysokim poziomie, popularyzująca w oryginalny sposób naukę i jej historię. W jej tle jest słynny utwór literacki, a efekt tego połączenia jest wręcz znakomity.

więcej »

PRL w kryminale: Nie bądź jak kura w Wołominie!
Sebastian Chosiński

3 V 2024

Szczęsny to ma klawe życie! Nie nudzi się nawet jednego dnia, ponieważ w peerelowskiej Warszawie zbrodnie popełniane są bez opamiętania. A że jest inteligentny i zawsze dopina swego, wzbudza podziw współpracowników i przełożonych. Miewa też magnetyczny wpływ na kobiety, chociaż nie pozwala sobie zamącać umysłu ich urodą. Dlatego też udaje mu się w końcu rozwikłać w „Dwóch włosach blond” wielce skomplikowaną intrygę kryminalną.

więcej »

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.