Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Deborah Tannen
‹Cywilizacja kłótni›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCywilizacja kłótni
Tytuł oryginalnyThe Argument Culture: Stopping America’s War of Words
Data wydania24 czerwca 2003
Autor
PrzekładPiotr Budkiewicz
ISBN83-7298-312-7
Format444s. 125×195mm
Cena39,—
Gatuneknon‑fiction
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Spór o status sporu
[Deborah Tannen „Cywilizacja kłótni” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 3 »
Zrozumienie nie oznacza automatycznie przyjęcia cudzych poglądów. Deborah Tannen, autorka książki „Cywilizacja kłótni” uważa, że częściej dyskutujemy nie tyle o dzielących nas prawdziwych różnicach, lecz tych, które są wytworem naszej wyobraźni. Trudno się z nią nie zgodzić.

Qualis

Spór o status sporu
[Deborah Tannen „Cywilizacja kłótni” - recenzja]

Zrozumienie nie oznacza automatycznie przyjęcia cudzych poglądów. Deborah Tannen, autorka książki „Cywilizacja kłótni” uważa, że częściej dyskutujemy nie tyle o dzielących nas prawdziwych różnicach, lecz tych, które są wytworem naszej wyobraźni. Trudno się z nią nie zgodzić.

Deborah Tannen
‹Cywilizacja kłótni›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCywilizacja kłótni
Tytuł oryginalnyThe Argument Culture: Stopping America’s War of Words
Data wydania24 czerwca 2003
Autor
PrzekładPiotr Budkiewicz
ISBN83-7298-312-7
Format444s. 125×195mm
Cena39,—
Gatuneknon‑fiction
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Tannen pokazuje, w jaki sposób wybór określonego języka czy metafor potrafi narzucić sens sytuacji – a w rezultacie – sens całości dyskusji i porozumienia. Dopiero znając prawdziwe różnice i prawdziwe poglądy jesteśmy w stanie racjonalnie dyskutować. Zaś będąc bardziej podejrzliwymi wobec używanego języka, możemy dyskutować owocnie. Wymaga to pewnej dyscypliny, nie tylko umysłowej czy etycznej, lecz także lingwistycznej – świadomego zastosowania języka – z podkreśleniem słowa „świadomy”, aby nie funkcjonował on jako neutralny pas transmisyjny dla naszych myśli. Język nie jest neutralny, wybór języka to wybór tego, co możemy powiedzieć.
„Cywilizacja kłótni” jest lekturą fascynującą. Autorka tworzy obraz zazębiających się dziedzin życia społecznego – mediów, polityki, sądownictwa, szkolnictwa – wraz warstwą bardziej ogólną – różnicą pomiędzy płciami. Połączenie na pierwszy rzut oka może zaskakiwać. Tannen zajmuje się jednak dosyć szeroko pojętym problemem dyskursu. Na wybór używanego języka wpływa kultura, wychowanie, wzorce społeczne, wzorce płci, stereotypy. Stąd zagadnienia płci jako głębszej warstwy używanego języka gładko łączą się z resztą zagadnień. Książka nie jest rozprawą naukową, bardziej propozycją do dyskusji i refleksji.
Książka, choć w jej tytule widnieje słowo „cywilizacja”, dotyczy właściwie kultury amerykańskiej, bowiem to na jej przykładzie omawiane są główne analizy – mediów, polityki, szkolnictwa i sądownictwa. Tutaj zwrot: „kultura amerykańska” funkcjonuje w sensie lokalnym, ponieważ odnosi się do pewnych specyficznych praktyk w życiu społecznym Ameryki. Oczywiście wnioski można wysunąć ogólne, lecz trzeba robić to samodzielnie, gdyż Tannen nie kusi się właściwie o analizę w szerszym tle. Oryginalny tytuł książki brzmi zresztą „The Argument Culture”, podkreślając kulturowy, nie zaś cywilizacyjny zakres analiz. Wprawdzie pojęcia „cywilizacja” i „kultura” bywają używane zamiennie, lecz nie są synonimami (kultura ma węższy zakres pojęciowy). Stąd książka Tannen – niezależnie od głównego wątku – może stanowić swoistą kopalnię wiedzy o pewnych aspektach współczesnej kultury amerykańskiej.
Autorka zajmuje się głównie użyciem przez nas języka, pokazując jak zastyga on w pewne spiżowe formy. Myśl to nie nowa, przynajmniej od czasów Nietzschego język i jego metafory są traktowane z podejrzliwością odmawiającą im statusu medium neutralnego. Tannen tropi przypadki używania pewnych metafor – głównie konfrontacji, wojny, pojedynku – które kiedyś były sporadyczne a z czasem, niespostrzeżenie, stały się obowiązujące dla rozwiązywania większości problemów. Przez kulturę sporów autorka rozumie takie prowadzenie dyskusji osobistych i publicznych, aby móc używać metafor wojennych, dwubiegunowych, binarnych: potyczka, wojna, także – szeroko rozumiana – konfrontacja płci, atak, taktyka spalonej ziemi, starcie (jak potyczka pomiędzy politykami, wojna na górze, atak na premiera, agresja mężczyzn, wojna płci i tym podobne).
Analizy Tannen bywają ciekawe, lecz ciekawsze – zwłaszcza dla polskiego czytelnika – są wnioski z nich płynące. Autorka pokazuje ewolucję metafor dziejącą się w wolnym społeczeństwie, w wolnych mediach. Ewolucję metafor, która wydaje się niesterowaną i nieuniknioną, dryfującą swobodnie w wolnych dyskusjach pomiędzy ludźmi. Czy faktycznie swobodna dyskusja musi prowadzić do dwubiegunowej polaryzacji dyskursów i tym samym do czarno-białej polaryzacji sądów? Czy też wynika to z specyfiki amerykańskiego systemu politycznego? Czy jest to może wynik ewolucji mediów, dla których wygodnie jest tak przedstawiać sprawy, żeby miały one tylko dwie strony – „słuszną” i „niesłuszną”? Albo być może jest to wynik długotrwałego, podstępnego działania metafor binarnego zderzenia prawdy i nie-prawdy znajdującego odbicie w religii, nauce, języku?
Tannen widzi w metaforze dwubiegunowości, dualności prawdy główną przyczynę stojącą za kulturą sporów. W mediach przedstawia się wiele spraw jako tylko dwustronnych, zaprasza się zwolenników i przeciwników danego poglądu i powstaje wrażenie wojny (jak choćby pomiędzy mężczyznami a kobietami), mimo iż nie zawsze (a prawdę mówiąc prawie nigdy) sprawy dają się tak prosto podzielić. W życiu społecznym, politycznym i osobistym rzadko zdarzają się sytuacje czarno-białe. Binarne przedstawienie problemu sprawia wrażenie równoważności przeciwstawnych poglądów – co czasami prowadzi do dziwnych rezultatów – jak w przypadku ludzi niewierzących w holocaust i żyjących jeszcze świadków obozów koncentracyjnych. Dla polskiego czytelnika interesujące mogą wydawać się rozważania Tannen na temat bezbronności polityków (w Ameryce przejrzystość życia politycznego jest o wiele większa niż w Polsce, tak samo jak o wiele większa jest presja medialna wywierana na osoby pełniące funkcje publiczne). Autorka obawia się nawet zaniku zawodu polityka z powodu nadmiernej krytyki mediów… Brzmi to w naszych warunkach zupełnie surrealistycznie (polski polityk z reguły reaguje na krytykę jak na zamach na własne życie). Amerykański polityk wypełnia służbę, polski ma misję, co doskonale odzwierciedla podejście do krytyki wobec własnej osoby.
Tannen sugeruje, oprócz refleksji nad siłą metafor, pomysłową kurację. Co wielce charakterystyczne, nawet jej na myśl nie przychodzi pomysł znany z polskiego podwórka, czyli arbitralne zamknięcie ust (niedopuszczanie do mediów niepopularnych poglądów), lecz przeciwnie – dopuszczenie do głosu wielu różnych stanowisk. Autorka proponuje rozbicie dualności „prawda-nieprawda” czy też „jedna tylko prawda” za pomocą wielu punktów widzenia. Kiedy istnieje wiele stron, trudno jest stosować kulturę sporu poprzez proste przerzucanie się emocjami czy płytkimi analizami. Co więcej, kiedy istnieje wiele stron, wiele płaszczyzn, dyskurs musi odejść od „szukania prawdy” (której często nie ma, w sensie „jednego” rozwiązania „dobrego” dla „wszystkich”) na rzecz szukania zrozumienia innych poglądów, co w końcowym rezultacie może zaowocować kompromisem. Zatem czymś spoza słownika metafor wojennych, gdzie albo można przegrać, albo być zwycięzcą.
Jeżeli analizy rynku mediów i polityki mogą mieć odniesienie poza-amerykańskie, to już część książki poświęcona systemowi sądowniczemu jest ściśle amerykańska. Analizy autorki mają znaczną wartość poznawczą, pokazując funkcjonowanie, zalety oraz niebezpieczeństwa wynikające z kontradyktoryjnego systemu sądowniczego. Tannen przedstawia zmiany w systemie prawnym, za którymi, jej zdaniem, kryją się pułapki języka kłótni przekształcające rozprawy sądowe w pole bitew medialnych (system ławy przysięgłych oraz obecność kamer na rozprawach wybitnie sprzyja temu zjawisku). I ponownie polski czytelnik znajdzie fascynujące fragmenty, między innymi dotyczące porównania amerykańskiego systemu sądowniczego z europejskimi.
Specyficzna jest także część dotycząca amerykańskiego systemu edukacyjnego, szeroko korzystającego z form uczenia się, jak dyskutować oraz jak prowadzić i wygrywać spory. Tannen widzi w nauczaniu szkolnej dyskusji kolejny fragment układanki, składającej się na kulturę kłótni. Czy popularny styl pracy naukowej, polegający na atakowaniu cudzych poglądów (nieprawda) w celu prezentacji swoich (prawda), nie wynika z przekonania, że atak sam w sobie jest uznanym sposobem metodologicznym? W sensie szeroko rozumianej prezentacji własnych poglądów? Ponownie, porównanie z polskim system edukacji (średnim i podstawowym), gdzie wiedza jest raczej przedstawiana jako „dana sama z siebie”, bezdyskusyjnie, rodzi ciekawe refleksje.
Jednak autorka sięga głębiej; do samych korzeni metafory prawdy jako walki, zmagania się, debaty słownej – do tych odłamów filozofii greckiej (Platon i Arystoteles), na której oparło się potem chrześcijaństwo (a zatem, pośrednio, cała nauka zachodnia). Szkoda, że tylko tyle i tak płytko, bo interesujących tropów jest o wiele więcej. Metaforę prawdy jako czegoś, co „wydziera” się z natury, zdobywa się przemocą, niektórzy badacze faktycznie lokują właśnie w starożytnej Grecji jako kolebce zachodniego stylu myślenia (z tym, że niektórzy z nich mieszczą to nie w filozofii, a w torturowaniu ludzi w celu wydobycia z nich zeznań, więc i prawdy – kolejny przykład przenikania praktyk społecznych do języka). Przecież sama filozofia nie istniała w próżni, odbywała się w konkretnym języku, używając konkretnych metafor – ówczesne pojęcie „prawdy” nie daje się prosto przełożyć na współczesne pojęcia (dla Platona prawdą była „zgodność z rzeczywistością”, ale „rzeczywistość” rozumiał bardzo specyficznie). I Platon i Arystoteles nie uważali dyskusji czy sporów za główne narzędzie poznawania prawdy. Wprawdzie wczesnemu Platonowi zawdzięczamy postać Sokratesa, lubiącego posługiwać się ciekawą odmianą dialogu (który miał swój ścisłe określony cel – „urodzenie” prawdy przez rozmówcę filozofa), lecz dojrzały Platon był wrogiem mistrzów dyskursu – sofistów. Tannen nic nie wspomina o wielkich sofistach współczesnych Platonowi, którzy byli bardziej odpowiedni do szukania źródeł metafory konfliktu jako wyłaniania prawdy.
1 2 3 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Nie bądź jak kura w Wołominie!
Sebastian Chosiński

3 V 2024

Szczęsny to ma klawe życie! Nie nudzi się nawet jednego dnia, ponieważ w peerelowskiej Warszawie zbrodnie popełniane są bez opamiętania. A że jest inteligentny i zawsze dopina swego, wzbudza podziw współpracowników i przełożonych. Miewa też magnetyczny wpływ na kobiety, chociaż nie pozwala sobie zamącać umysłu ich urodą. Dlatego też udaje mu się w końcu rozwikłać w „Dwóch włosach blond” wielce skomplikowaną intrygę kryminalną.

więcej »

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.