Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Andrew Marr
‹Prawdziwa królowa›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrawdziwa królowa
Tytuł oryginalnyThe Real Elizabeth
Data wydania22 lutego 2017
Autor
PrzekładHanna Pawlikowska-Gannon
Wydawca Marginesy
ISBN978-83-65282-06-4
Format448s. 145×205mm
Cena39,90
Gatunekbiograficzna / wywiad / wspomnienia, non‑fiction
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Królowa i jej monarchia – projekt w działaniu
[Andrew Marr „Prawdziwa królowa” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Świat patrzy z podziwem na brytyjską monarchię, a zwłaszcza na królową Elżbietę II, najdłużej panującą głowę państwa w ponadtysiącletniej historii swojego kraju oraz – od 2016 roku – w dziejach świata. Andrew Marr w „Prawdziwej królowej” pozwala nam lepiej poznać i zrozumieć ten fenomen.

Joanna Kapica-Curzytek

Królowa i jej monarchia – projekt w działaniu
[Andrew Marr „Prawdziwa królowa” - recenzja]

Świat patrzy z podziwem na brytyjską monarchię, a zwłaszcza na królową Elżbietę II, najdłużej panującą głowę państwa w ponadtysiącletniej historii swojego kraju oraz – od 2016 roku – w dziejach świata. Andrew Marr w „Prawdziwej królowej” pozwala nam lepiej poznać i zrozumieć ten fenomen.

Andrew Marr
‹Prawdziwa królowa›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrawdziwa królowa
Tytuł oryginalnyThe Real Elizabeth
Data wydania22 lutego 2017
Autor
PrzekładHanna Pawlikowska-Gannon
Wydawca Marginesy
ISBN978-83-65282-06-4
Format448s. 145×205mm
Cena39,90
Gatunekbiograficzna / wywiad / wspomnienia, non‑fiction
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Pierwszą myślą, jaka mi się nasunęła po zakończeniu lektury tej książki było to, że w życiu królowej Elżbiety II od czasu, gdy została ona pierwszą w kolejności następczynią tronu (miała 10 lat, gdy koronowano jej ojca, Jerzego VI) – każdy etap, każde wydarzenie, nawet najbardziej intymne i prywatne zawsze i bez wyjątku miało i ma związek z jej służbą publiczną, poddane było interesom państwa i korony. To najprawdopodobniej jedyny na świecie taki przypadek osoby, która nie jest w stanie wykroić wyłącznie „swojej” cząstki, nawet najmniejszej, która pozostawałaby poza zasięgiem mediów czy polityki. I o tym trzeba pamiętać, czytając tę biografię.
Gdy przyszła na świat, w 1926 roku, to była zupełnie inna epoka. Pamiętano jeszcze czasy królowej Wiktorii, która naznaczyła swoją osobowością (i kodeksem moralnym) majestat brytyjskiej monarchii. Z siłą tradycji nie dyskutowano. Ale jednocześnie w 1917 roku rodzina królewska przeszła – jak powiedzielibyśmy dzisiaj – gruntowną zmianę wizerunku, oddzielając się od rodzinnych powiązań z Niemcami. Wymusił to konflikt wojenny, ale też i zabiegi króla Jerzego V, dziadka Elżbiety. To wtedy bliscy krewni dynastii hanowerskiej przyjęli (jakże arcybrytyjskie) nazwisko Windsor.
Andrew Marr nieprzypadkowo wiele miejsca poświęca obrazowi brytyjskiej monarchii w czasach przed Elżbietą, portretując nie tylko Jerzego V, ale i jego żonę, królową Marię. Klimat tamtych lat jest wyraźnie odczuwalny – ale okazuje się przy tym, że nie są to czasy aż tak odległe, jak mogłoby się wydawać. Autor zaznacza, że obecna monarchini jest w dużej mierze „wnuczką swoich dziadków”, co przejawia się w jej podejściu do obowiązków, wysokich wymaganiach wobec siebie i członków rodziny. Nie zawsze było to korzystne, by wspomnieć tylko, że Elżbieta nie wyraziła zgody na ślub jej siostry Małgorzaty z rozwodnikiem w latach 50. XX wieku. Wtedy jeszcze było to na konserwatywnym królewskim dworze nie do pomyślenia.
Poznajemy także rodziców królowej Elżbiety: króla Jerzego VI oraz jego charyzmatyczną żonę Elżbietę Bowes-Lyon (znanej w naszych czasach jako królowa-matka, która zmarła w 2001 roku, wieku prawie 102 lat). Objęcie brytyjskiego tronu przez ojca obecnej monarchini było wydarzeniem niespodziewanym. Głową państwa miał być starszy brat Jerzego VI, Edward VIII, który abdykował po niecałym roku. Młoda Elżbieta jako dziecko obserwowała „dorastanie” jej nieśmiałego, introwertycznego ojca do roli króla i poddanie się jej rodziców obowiązkom wobec kraju, co było widoczne szczególnie podczas drugiej wojny światowej, gdy rodzina królewska we wspaniały sposób podnosiła morale narodu, czym zasłużyła sobie na szacunek. Jerzy VI był, jak ujmuje to autor, najukochańszym nauczycielem Elżbiety. Ona sama objęła tron w wieku zaledwie 26 lat. To całe rodzinne dziedzictwo jej starszych krewnych zadecydowało o tym, że została władczynią, która w gruncie rzeczy jest sługą swoich poddanych.
Autor książki obszernie i zajmująco opisuje kolejne lata historii Wielkiej Brytanii z Elżbietą jako głową państwa. Dokumentuje ważne wydarzenia krajowe i światowe. Większość z nich dotyczyła bezpośrednio monarchini, wymuszając na niej podejmowanie różnego rodzaju decyzji, planowanie podróży czy też nieformalnych działań dyplomatycznych. W „Prawdziwej królowej” dostrzegamy, jaką wielką siłą może być monarchia, dająca dużo więcej sposobów docierania do „trudnych” politycznych partnerów czy rozmiękczania ich nieustępliwych stanowisk. Ale zauważamy, że wszystko rozgrywa się z jakże wielką klasą i zawsze z poczuciem, że najważniejszy jest interes kraju i korony.
Warto podczas lektury prześledzić wątek – nazwijmy to – mediatyzacji życia królowej i jej rodziny. Przemiany dokonujące się w tym względzie na przestrzeni lat są naprawdę fascynujące. W epoce „Kardashianek” i ich reality shows, czy ktoś pamięta, że jednym z pierwszych dokumentów w podobnym stylu był film „The Royal Family”, nakręcony w 1969 roku? Z biegiem lat zmieniły się media, powstały nowe, co także nie pozostało bez wpływu na funkcjonowanie brytyjskiej rodziny królewskiej i budowanie jej wizerunku, ze zmiennym szczęściem, jak możemy się przekonać. Autor opisuje ten proces z wielką znajomością rzeczy.
Wśród wielkiej polityki światowej i krajowej znajdują się także wnikliwe opisy relacji królowej Elżbiety II z kolejnymi premierami Wielkiej Brytanii. Pierwszym premierem, z którym współpracowała, był Winston Churchill, po raz drugi u władzy w momencie jej koronacji. Po nim przychodziło kilkunastu (!) następców, których władczyni nadal przyjmuje na cotygodniowych audiencjach. Niezależnie od ich politycznej przynależności, wszyscy podkreślają u królowej głęboką wiedzę i gruntowną znajomość zagadnień oraz… ludzi. Andrew Marr pozwala się nam także przekonać, jak i na ile złe były relacje Elżbiety II z premier Margaret Thatcher (co było przedmiotem wielu plotek).
Autor w ciekawym świetle przedstawia także małżonka królowej, księcia Filipa oraz jego (istotny) wkład w funkcjonowanie monarchii. Spośród dzieci najwięcej miejsca poświęcono Karolowi, ale rozczarowujące jest to, że zupełnie nie ma niczego o księciu Edwardzie, a książę Andrzej wspomniany jest tylko w związku z jego eks-małżonką Sarah. Pojawiają się też dalsi członkowie rodziny, dzieje ich życia oraz nie zawsze łatwe koleje losu (by wspomnieć księżną Dianę). Marr swoją opowieść prowadzi trochę w odmienny sposób niż pisane są zwykle książki o brytyjskiej rodzinie królewskiej – mianowicie przypomina też ważne etapy wewnątrzkrajowej dyskusji na przestrzeni lat o tym, czy monarchia jest potrzebna Wielkiej Brytanii. Książka otwiera nam oczy na wiele wątków z tym związanych, pozwalając się przekonać, że trwanie dynastii Windsorów w takim kształcie, jaki znamy – wcale nie było i nadal nie jest tak oczywiste. To wielki walor „Prawdziwej królowej”, ukazującej ciągłość monarchii w gruncie rzeczy jako swoisty „projekt w działaniu”.
Książka ukazała się w Wielkiej Brytanii w 2012 roku – zatem z myślą o „diamentowym jubileuszu” Elżbiety II, natomiast polski wydawca zdecydował się wznowić polskie wydanie aż pięć lat po tym czasie, nie dodając od siebie żadnej aktualizacji, żadnego posłowia. To wielka szkoda i dlatego ocena tego tytułu została przeze mnie obniżona o esensyjne 10%. Nie wierzę, że nie znalazł się w Polsce nikt kompetentny, kto chociażby w skrócie mógłby uaktualnić i przeanalizować – tak przecież fascynujące – ostatnie lata panowania Elżbiety II. Autor zatrzymał się na roku 2011. Od tego czasu zdarzyło się przecież tak wiele, by wymienić chociażby wizerunkowy sukces monarchini podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku (co powiedzieliby na to jej dziadkowie?). Było to ważne i swego rodzaju przełomowe wydarzenie, zwłaszcza w kontekście wspomnianej przeze mnie wcześniej stopniowej mediatyzacji i unowocześnienia wizerunku królowej. Ostatnie pięć lat to także obchody już 65-lecia panowania Elżbiety II oraz bicie kolejnych rekordów: najpierw najdłuższego panowania w Wielkiej Brytanii, a później – na świecie. W zeszłym roku odbyło się referendum w sprawie Brexitu. Dochodzą jeszcze narodziny księcia George’a, który dynastię Windsorów poprowadzi, kto wie, w XXII wiek? W tym roku mamy także okrągłą, siedemdziesiątą rocznicę ślubu królowej Elżbiety i księcia Filipa.
Brak takiego aktualnego zakończenia jest tym bardziej dotkliwy, ponieważ Andrew Marr kończy swoją książkę owszem, realistycznie, ale mało fortunnie, jak gdyby wtedy, w 2011 roku, miał już nastąpić bliski kres panowania Elżbiety II. Rozważa możliwe warianty sukcesji tronu, rozmyśla nawet, jak wyglądać będzie królewski pogrzeb. Oczywiście trzeba się nad tym wszystkim zastanawiać, ale nie powinno to przesłonić mocnych stron „pokolenia 90 plus” w brytyjskiej rodzinie królewskiej. Osobowość królowej, z jej poczuciem obowiązku, pracowitością, życzliwością i – czego nie podejrzewamy – swoistym dystansem wobec swojej roli może być dla niejednego z nas bardzo inspirująca.
koniec
26 czerwca 2017

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
— Joanna Kapica-Curzytek

Studium utraty
— Joanna Kapica-Curzytek

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
— Joanna Kapica-Curzytek

Superwizja
— Joanna Kapica-Curzytek

Destrukcyjne układy
— Joanna Kapica-Curzytek

Jeszcze jeden dzień bliżej naszego zwycięstwa
— Joanna Kapica-Curzytek

Wspierać rozwój
— Joanna Kapica-Curzytek

Jak w operze
— Joanna Kapica-Curzytek

Nie wierzyć w nieprawdę
— Joanna Kapica-Curzytek

Smuga cienia
— Joanna Kapica-Curzytek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.