Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 11 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Sue Townsend
‹Adrian Mole. Szczere wyznania›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAdrian Mole. Szczere wyznania
Tytuł oryginalnyThe True Confessions of Adrian Mole
Data wydania21 lipca 2005
Autor
PrzekładBarbara Kopeć-Umiastowska
Wydawca W.A.B.
CyklAdrian Mole
ISBN83-7414-106-9
Format248s. 123×195mm
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Wyznania szczere aż do bólu brzucha
[Sue Townsend „Adrian Mole. Szczere wyznania” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Biczem satyry smagać umieć trzeba. Sue Townsend zdaje się być wykwalifikowaną dominą, która narzędzie owo opanowała do perfekcji. Czego kolejnym dowodem jest książka „Adrian Mole. Szczere wyznania”.

Michał R. Wiśniewski

Wyznania szczere aż do bólu brzucha
[Sue Townsend „Adrian Mole. Szczere wyznania” - recenzja]

Biczem satyry smagać umieć trzeba. Sue Townsend zdaje się być wykwalifikowaną dominą, która narzędzie owo opanowała do perfekcji. Czego kolejnym dowodem jest książka „Adrian Mole. Szczere wyznania”.

Sue Townsend
‹Adrian Mole. Szczere wyznania›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAdrian Mole. Szczere wyznania
Tytuł oryginalnyThe True Confessions of Adrian Mole
Data wydania21 lipca 2005
Autor
PrzekładBarbara Kopeć-Umiastowska
Wydawca W.A.B.
CyklAdrian Mole
ISBN83-7414-106-9
Format248s. 123×195mm
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Tym razem pamiętnik słynnego Brytyjczyka, niespełnionego poety, seksualnego i finansowego frustrata, niedocenionego intelektualisty skrzyżowanego z wiejskim – a raczej podmiejskim – głupkiem, czyli krótko mówiąc Adriana Mole’a, nie przedstawia dłuższego ciągu wydarzeń; jest to raczej zbiór obrazków i sytuacji z lat 1984-89. Obok typowych kartek z sekretnego dziennika wejrzymy w korespondencję Adriana, zapoznamy się z esejami wygłoszonymi w Pirackim Radio Four, a także z jego konkursowym wypracowaniem. Adrian wkroczył w trudny wiek… och, litości, dla niego wiekiem trudnym był zarówno XX, jak i XXI… ale o czym to ja, aha, Adrian wkroczył w trudny wiek – kończy szkołę i musi stawić pryszczate czoło dorosłości – co nie jest łatwe, gdy jest się common people. A jeśli ma się na dodatek intelektualne, choć niczym nie poparte aspiracje – szkoda słów. A tu matka wpada na pomysł wynajęcia Adrianowego pokoju studentom, ukochana Pandora wyjeżdża na studia do Oksfordu, a nasz bohater traci pracę w bibliotece z powodu spisku miłośników Jane Austen. Cóż tu robić? Nic, jeno pisać wiersze. It’s hard to cheer up emo kid.
Ale w książce znalazło się również miejsce na dzienniki innych wielce interesujących osobowości. Oto niejaka Susan Lilian Townsend (niezwykłe podobieństwo z nazwiskiem wydrukowanym na okładce zbioru nie jest raczej przypadkowe) prezentuje dwa zapisy z podróży – na Majorkę oraz do Rosji, na arcyciekawe spotkanie literatów brytyjskich z ich jeszcze radzieckimi odpowiednikami. Do tego raczy czytelnika dwoma felietonami, w których zdradza tajniki pisania do telewizji oraz spowiada się, dlaczego lubi Anglię.
Prawdziwą bombę atomową kryje jednak trzecia część książki, w której znajdziemy „Sekretny dziennik Margaret Hildy Roberts lat 14 i 1/4”, ambitnej córki sklepikarza z Grantham. Niestety nie wiadomo, kim była Margaret Hilda Roberts, ani co się z nią stało. Odnalezione dzienniki najprawdopodobniej pochodzą z lat trzydziestych XX wieku. Owe zapiski to prawdziwy satyryczny hardcore. Owszem, w dziennikach Adriana Mole’a nieraz obrywa się owej Margaret (która wcale nie jest taka nieznana, co wie każdy, kto nie przespał lat 80. lub chociaż powąchał historię najnowszą) – ale to, co się dzieje w „Sekretnym dzienniku Margaret…” przechodzi ludzkie pojęcie. Rozbawiło mnie to tak bardzo, że wybuchem histerycznego chichotu w czasie lektury przestraszyłem zarówno żonę, jak i kota. Na litość! Sue Townsend, niedobra kobieto! Chciałaś, żeby czytelnik zszedł ze śmiechu? No to się udało. Gdyby tego było mało, na samym końcu, niczym eksplodująca świeczka na czubku tortu, czeka „Korespondencja niedoszłej królowej”, w której Townsend odkłada biczyk i łapie się za dwutonowy młotek.
Zatem wzorem moich niektórych kolegów, z racji ucelowania w miłe mi ideolo, daję okrągłe i należne 100%, tłumacząc jednak wszem i wobec, że powoduje mną li tylko uszanowanie wybitnej formy literackiej, która na pewno trafi również w czytelnicze gusta zagorzałych miłośników Margaret (jakich w naszym kraju jest bez liku), bo przecież któż nie doceni dobrej literatury?
Szczerze polecam jako lek na jesienną depresję.
koniec
28 października 2005

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Mechanizm „afery skórzanej”
Sebastian Chosiński

10 V 2024

W gazetowych „Malwersantach” kapitan Szczęsny jest jedynie postacią drugoplanową. Przed szereg wybijają się inni stróże porządku i prawa: porucznik Kręglewski i inspektor Kowalski z kontroli państwowej. Ale i tak wszystko, co w tej powieści najważniejsze, kręci się wokół postaci Jana Wilczyńskiego – urzędnika w Centrali Garbarskiej, który ma tylko jedno marzenie: by nie zabrakło mu przed kolejną wypłatą pieniędzy na życie.

więcej »

Kto nie ryzykuje, ten… w spokoju nie żyje
Sebastian Chosiński

8 V 2024

Na toruńską oficynę C&T można liczyć! Czasami wprawdzie oczekiwanie trwa kilka miesięcy, ale w końcu wydaje ona kolejną, wcześniej nieznaną w Polsce, powieść Georges’a Simenona. Tym razem wybór padł na powstałą w połowie lat 50. ubiegłego wieku książkę „Maigret u pana ministra”. To historia śledztwa w sprawie zaginięcia dokumentu, który po opublikowaniu mógłby wysadzić w powietrze układ polityczny Czwartej Republiki.

więcej »

Sukcesy hodowcy drobiu
Miłosz Cybowski

7 V 2024

„Rękopis Hopkinsa” R. C. Sherriffa nie jest typową powieścią o końcu świata. Jak na książkę mającą swoją premierę w 1939 roku, prezentuje się ona całkiem nieźle także w dzisiejszych czasach.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Angielskie przynudzanie
— Agnieszka Szady

Tegoż twórcy

Esensja czyta: Sierpień 2015
— Miłosz Cybowski, Jacek Jaciubek, Marcin Mroziuk, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Esensja czyta: Listopad 2010
— Jędrzej Burszta, Miłosz Cybowski, Joanna Kapica-Curzytek , Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski

Kochany pamiętniczku…
— Agnieszka Szady

Tegoż autora

Dlaczego robisz mi to, Polsko
— Michał R. Wiśniewski

W domach z betonu nie ma wolnej miłości
— Michał R. Wiśniewski

Superheros patrzy na człowieka, widzi robaka, ale po chwili przygląda się uważniej
— Michał R. Wiśniewski

Powieść środka
— Michał R. Wiśniewski

Chwała ogrodów, błoto i morze
— Michał R. Wiśniewski

Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o wilkołakach
— Michał R. Wiśniewski

Kategoria A
— Michał R. Wiśniewski

Trzej mistrzowie
— Michał R. Wiśniewski

Długi film o umieraniu
— Michał R. Wiśniewski

Matrix w majtkach horror show
— Michał R. Wiśniewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.