EKSTRAKT: | 70% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Miasto mosiądzu |
Tytuł oryginalny | The City of Brass |
Data wydania | 2 czerwca 2021 |
Autor | S.A. Chakraborty |
Przekład | Maciej Studencki |
Wydawca | We Need YA |
Cykl | Dewabad |
ISBN | 978-83-66657-41-0 |
Format | 592s. oprawa twarda |
Cena | 49,90 |
Gatunek | dla dzieci i młodzieży, fantastyka |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Z wizytą w mieście dżinnów |
EKSTRAKT: | 70% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Miasto mosiądzu |
Tytuł oryginalny | The City of Brass |
Data wydania | 2 czerwca 2021 |
Autor | S.A. Chakraborty |
Przekład | Maciej Studencki |
Wydawca | We Need YA |
Cykl | Dewabad |
ISBN | 978-83-66657-41-0 |
Format | 592s. oprawa twarda |
Cena | 49,90 |
Gatunek | dla dzieci i młodzieży, fantastyka |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Ups! Przepraszam za potrójną replikę. Coś się zaklikałem.
"Miasto mosiądzu" dopiero mam w planach. W związku z dyskusją o feminatywach do tych co czytali albo/i tłumaczyli pytanie: czy pojawiają się w powieści dżinny rodzaju żeńskiego? Niektórzy stosują formę dżinnija, jednak polskie słowniki takiej postaci dżinna nie odnotowują.
BTW U Bolesława Leśmiana w "Klechdach sezamowych" zamiast dżinna mamy zapożyczonego z łaciny geniusza.
@El Lagarto, kiedyś czytałem „Księgę tysiąca i jednej nocy” (pod red. Władysława Kubiaka) i dałbym głowę, że tam występowała właśnie dżinnija, czyli dżin rodzaju żeńskiego. Tak więc słowo to nie występuje w słownikach, bo jest po prostu bardzo rzadko używane, co najwyżej w pewnym ograniczonym kręgu literatury.
@El Lagarto
Nie miałem potrzeby używać feminatywu od dżinna. W powieści autorka pisze po prostu o "kobietach" i "mężczyznach" (a ja za nią), a to, czy to ludzie, czy dżinny, wynika już zwykle z kontekstu.
@Maciej Studnicki
Dziękuję za odpowiedź. Tłumaczenie to ciężki kawałek chleba, zatem
ślę wyrazy szacunku.
Recenzja red. Beatrycze jest zachęcająca. "Miasto mosiądzu" czeka grzecznie na mnie w kolejce do przeczytania. Lubię klimaty bliskowschodnie w fantasy.
@Voight Ciekawa informacja. To by znaczyło, że dżinnija wyskoczyła jednak z "Księgi tysiąca i jednej nocy". Podejrzewałem raczej twórczość okołoRPGową. Sam baśnie czytałem zbyt dawno, by takie szczegóły pamiętać.
Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.
więcej »Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.
więcej »„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.
więcej »Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner
Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner
Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner
Tryby historii
— Beatrycze Nowicka
Imperium zwane pamięcią
— Beatrycze Nowicka
Gorzka czekolada
— Beatrycze Nowicka
Kosiarz wyłącznie na okładce
— Beatrycze Nowicka
Bitwy nieoczywiste
— Beatrycze Nowicka
Morderstwa z tego i nie z tego świata
— Beatrycze Nowicka
Z tarczą
— Beatrycze Nowicka
Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka
Wiła wianki i to by było na tyle
— Beatrycze Nowicka
Supernowej nie zaobserwowano
— Beatrycze Nowicka
>zawsze (bo widzę to po raz kolejny w różnych miejscach sieci) >musi wyskoczyć z "a dlaczego nie ma dokładnych żeńskich >odpowiedników >słów obraźliwych". Jeśli komuś strasznie zależy, >to może stworzyć i >używać, ale mam wrażenie, że nie o to im >chodzi.
@Achika
Jak bonie dydy, w tych innych miejscach sieci to nie byłem ja. Wierzyłem święcie, że jak zwykle zabłysnąłem oryginalnością tymczasem okazało się żem epigon.
Użytkownikom/użytkowniczkom/użytkownicięciom też nie o to chodzi, żeby być grzecznym, tylko żeby przekształcić język na swoją modłę. Akurat gościni i świadkini to jeszcze mały kaliber - te przynajmniej nie poniewierają zasad polskiego słowotwórstwa i logiki (co czyni wiele innych form wprowadzanych na siłę). Możliwe że gościni kiedyś się utrwali, na razie jednak brzmi zabawnie. Jeśli kogoś to nie śmieszy, trudno... Każdego bawi co innego.
Posełka na szczęście zanikła i została wyparta przez posłankę. Co do doktora w rodzaju żeńskim do usłanej różami śmierci będę mówił z szacunkiem "Pani doktor".