Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 15 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Jaroslav Rudiš
‹Niebo pod Berlinem›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNiebo pod Berlinem
Tytuł oryginalnyNebe pod Berlínem
Data wydania20 lutego 2007
Autor
PrzekładJoanna Derdowska
Wydawca Prószyński i S-ka
ISBN978-83-7469-478-0
Format144s. 200×143mm
Cena22,—
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Podróż metrem w przeszłość
[Jaroslav Rudiš „Niebo pod Berlinem” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Niebo pod Berlinem” Jaroslava Rudiša to eklektyczne połączenie powieści obyczajowej, satyry i nostalgicznej podróży w czasy komunizmu. Autor zarówno językowo, jak i tematycznie, próbuje iść w ślady najlepszych z przebogatej tradycji czeskiej literatury. Udaje mu się, choć ze zmiennym szczęściem, zajść na tej drodze dość daleko.

Jakub Gałka

Podróż metrem w przeszłość
[Jaroslav Rudiš „Niebo pod Berlinem” - recenzja]

„Niebo pod Berlinem” Jaroslava Rudiša to eklektyczne połączenie powieści obyczajowej, satyry i nostalgicznej podróży w czasy komunizmu. Autor zarówno językowo, jak i tematycznie, próbuje iść w ślady najlepszych z przebogatej tradycji czeskiej literatury. Udaje mu się, choć ze zmiennym szczęściem, zajść na tej drodze dość daleko.

Jaroslav Rudiš
‹Niebo pod Berlinem›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNiebo pod Berlinem
Tytuł oryginalnyNebe pod Berlínem
Data wydania20 lutego 2007
Autor
PrzekładJoanna Derdowska
Wydawca Prószyński i S-ka
ISBN978-83-7469-478-0
Format144s. 200×143mm
Cena22,—
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Książka Jaroslava Rudiša to kolejne po filmowych „Kontrolerach” (przywoływanych zresztą przez wydawcę na okładce) spojrzenie na podziemny świat metra – miejsce, które cieszy się szczególną estymą i zainteresowaniem w popkulturze. Najbardziej fascynująca jest chyba obcość, która charakteryzuje podziemne tunele, nie bez kozery już od czasów „Metropolis” czy „Wehikułu czasu” podziemia były miejscem pobytu Innych. Innych w sensie fizycznym (to akurat pole do popisu dla twórców horroru i miłośników urban legends – nie od dziś wiadomo, że zmutowane szczury, gigantyczne krokodyle i wszelki inny potworny pomiot żyją albo w kanałach, albo w zapomnianych odnogach metra), ale przede wszystkim społecznym. Tak też jest i u Rudiša. Berlińska U-Bahn staje się domem dla całej społeczności różnorodnych osobników: od bezdomnych i nawiedzonych szaleńców, przez nieprzystosowanych do życia na górze (lub uciekających od niego), po… duchy.
Nominalnie bohaterem książki jest nauczyciel z Pragi, który ucieka od rodziny i swojego dotychczasowego życia właśnie do Berlina. Gnany wspomnieniami z dzieciństwa (Berlin wspomina jako miasto na styku Wschodu i Zachodu, komunizmu i kapitalizmu, miejsce, gdzie nawet coca-cola czy koszulka z ulubionym zespołem nie są poza zasięgiem), osiada w stolicy Niemiec. Spotyka tu miłość, przyjaźń i spełnienie młodzieńczych marzeń o zespole rockowym. Jest to jednak tylko jeden z poziomów tej książki, zresztą najmniej istotny i najsłabszy – stereotypowym rysom psychologicznym i miałkim problemom nie pomaga nawet zabawna, przesiąknięta czeskim poczuciem humoru narracja.
Dużo ciekawsze są pozostałe poruszane w powieści problemy. Przede wszystkim jest więc „Niebo pod Berlinem” opowieścią o mieście, które kiedyś rozdarte, do dziś nie może wylizać się z ran. Poprzez opisy scenerii i wypowiedzi postaci berlińskie metro staje się znakomitą metaforą zimnowojennego podziału. Miejscami wprost ukazane są różnice, czy to między współczesnymi landami wschodnimi i zachodnimi, czy to – we wspomnieniach bohaterów – między ubogimi Czechami a czerpiącymi z bliskości Zachodu Niemcami. Najciekawsze są jednak fragmenty pokazujące te podziały dosłownie poprzez metro. Autor maluje sceny, których bohaterami są poszczególne stacje na liniach zahaczających o niewłaściwą stronę miasta. Przystanki, na których pociąg się nie zatrzymywał, tylko podnosząc kurz, pędził obok peronów; na których wschodnioniemieccy żołnierze, schowani za karabinami, ze zdenerwowaniem i strachem patrzyli na wyrzucane z okien ulotki opisujące piękno i dostatek zachodniego stylu życia. I nigdy nie wiadomo, czy gdy na jednej z takich stacji metro się zepsuje, skończy się to jedynie wspominaną po latach przygodą, czy krwawą jatką i dyplomatycznym kryzysem.
Powieść czeskiego pisarza jest również nostalgiczną podróżą w przeszłość. W czasy rozkradanych na części trabantów, wystających z kieszeni spodni grzebieni i marzeń o dżinsach. Marzeń, które były takie same dla każdego mieszkańca demoludów, Polaka, Czecha czy wschodniego Niemca. W tych fragmentach akurat autor nie skupia się na podziale, różnicach, problemach i strachu, a na wesołych absurdach tego okresu. Bo i jakże nie uśmiechnąć się na wspomnienie momentów, kiedy ciocia z Berlina była obiektem, na którym skupiała się walka całej rodziny o lepsze życie. Jak bowiem przetransportować się cichaczem przez Mur, gdy tęga ciotunia waży dobrze ponad sto kilo?
Wreszcie jest to książka o samym metrze. O jego dusznej atmosferze, o panującej tam onirycznej rzeczywistości i rządzących tym podziemnym światem dziwakach. Kapele rockowe walczą o swoje terytoria i prawa do koncertów, bezdomni wydają własną gazetę, a maszyniści licytują się w liczbie „zaliczonych” skoczków-samobójców. W tym momencie rzeczywiście zasadne staje się porównanie do węgierskiego filmu – obie historie łączy wykorzystanie metra nie tylko jako scenerii i symbolu, ale równorzędnego bohatera. Pewne rzeczy, które zdarzają się pod ziemią, nie mogłyby mieć miejsca gdzie indziej. Bo po jakim innym miejscu beztrosko przechadzałby się duch Johna Lennona, obserwujący odjazdy widmowych pociągów?
„Niebo pod Berlinem” wywołuje dwie przeciwstawne reakcje równocześnie. Po pierwsze, jest to cudownie zabawna, często z wisielczym wręcz humorem, opowieść o metrze i odnajdywaniu się w postsowieckiej rzeczywistości. Miło posłuchać o czasach słusznie minionych w formie opowieści nieprzesiąkniętej ani żalem i nienawiścią, ani – z drugiej strony – lekceważeniem i upiększaniem, a po prostu po ludzku nostalgicznej i wspominającej zarówno dobre, jak i złe strony. Z drugiej strony, powieść Rudiša to niewielka książeczka, której główną osią fabularną jest wtórna i banalna historia wykolejonego nihilisty, komentującego swą rzeczywistość cytatami z piosenek rockowych. Ciekawe fragmenty przeplatają się z nudnymi jak w kalejdoskopie, a wszystkie są tylko scenkami bez początku i końca, obrazkami widzianymi przez krótką chwilę i słabo zapadającymi w pamięć. Jak widok peronu z okien metra. Mimo wszystko warto jednak wsiąść i samemu się przekonać, dokąd maszynista Rudiš nas zawiezie.
Plusy:
  • humor i pozytywny nastrój
  • epoka komunistyczna przedstawiona bez martyrologicznego zadęcia i nienawiści
Minusy:
  • wątek głównego bohatera
  • nie zapada w pamięć
koniec
1 sierpnia 2007

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Alchemia
Joanna Kapica-Curzytek

15 V 2024

„Rozbite lustro” to saga rodzinna, ale przede wszystkim proza o najwyższych walorach językowych i literackich.

więcej »

Przeżyj to jeszcze raz
Miłosz Cybowski

14 V 2024

Nagrodzona World Fantasy Award „Powtórka” Kena Grimwooda to klasyka gatunku i jedna z lepszych powieści wydanych w ramach serii „Wehikuł Czasu” wydawnictwa Rebis.

więcej »

UWAGA, MILICJA!: Śledztwo w samolocie
Sebastian Chosiński

13 V 2024

Julian Siemionow był jednym z najpopularniejszych twórców literatury wojennej i sensacyjno-szpiegowskiej w Związku Radzieckim. To w jego głowie narodziła się postać legendarnego Stirlitza. Chętnie jednak sięgał on również po kostium „powieści milicyjnej”, tworząc niezwykle ciekawą postać pułkownika Władysława Kostienki. W książce „Przy Ogariowa 6” rozwiązuje on niezwykle skomplikowaną sprawę trzech tajemniczych morderstw.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Punk’s not dead!
— Jacek Jaciubek

Tegoż autora

Więcej wszystkiego co błyszczy, buczy i wybucha?
— Miłosz Cybowski, Jakub Gałka, Wojciech Gołąbowski, Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Nieprawdziwi detektywi
— Jakub Gałka

O tych, co z kosmosu
— Paweł Ciołkiewicz, Jakub Gałka, Jacek Jaciubek, Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Wszyscy za jednego
— Jakub Gałka

Pacjent zmarł, po czym wstał jako zombie
— Adam Kordaś, Michał Kubalski, Jakub Gałka, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jarosław Robak, Beatrycze Nowicka, Łukasz Bodurka

Przygody drugoplanowe
— Jakub Gałka

Ranking, który spadł na Ziemię
— Sebastian Chosiński, Artur Chruściel, Jakub Gałka, Jacek Jaciubek, Michał Kubalski, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Ludzie jak krewetki
— Jakub Gałka

Katana zamiast pazurów
— Jakub Gałka

Trzy siostry Thorgala
— Jakub Gałka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.