Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Aleksander Litwinienko, Jurij Felsztinski
‹Wysadzić Rosję›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWysadzić Rosję
Tytuł oryginalnyФСБ взрывает Россию
Data wydania15 maja 2007
Autorzy
PrzekładMaciej Szymański
Wydawca Rebis
ISBN978-83-7510-072-3
Format352s. 150×225mm; oprawa twarda
Cena39,90
Gatuneknon‑fiction
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Prawda jest przerażająca
[Aleksander Litwinienko, Jurij Felsztinski „Wysadzić Rosję” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Zamachy bombowe dokonane w 1999 roku w kilku miastach Rosji, przypisane „czeczeńskim terrorystom” wstrząsnęły opinią publiczną. Książka „Wysadzić Rosję” otrutego w 2006 roku radioaktywnym polonem byłego funkcjonariusza FSB Aleksandra Litwinienki oraz Jurija Felsztinskiego, emigranta z 1978 roku, historyka i badacza dziejów Rosji, wstrząsa jeszcze bardziej – ukazując fakty potwierdzające zorganizowanie całej akcji przez rosyjskie służby specjalne.

Wojciech Gołąbowski

Prawda jest przerażająca
[Aleksander Litwinienko, Jurij Felsztinski „Wysadzić Rosję” - recenzja]

Zamachy bombowe dokonane w 1999 roku w kilku miastach Rosji, przypisane „czeczeńskim terrorystom” wstrząsnęły opinią publiczną. Książka „Wysadzić Rosję” otrutego w 2006 roku radioaktywnym polonem byłego funkcjonariusza FSB Aleksandra Litwinienki oraz Jurija Felsztinskiego, emigranta z 1978 roku, historyka i badacza dziejów Rosji, wstrząsa jeszcze bardziej – ukazując fakty potwierdzające zorganizowanie całej akcji przez rosyjskie służby specjalne.

Aleksander Litwinienko, Jurij Felsztinski
‹Wysadzić Rosję›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWysadzić Rosję
Tytuł oryginalnyФСБ взрывает Россию
Data wydania15 maja 2007
Autorzy
PrzekładMaciej Szymański
Wydawca Rebis
ISBN978-83-7510-072-3
Format352s. 150×225mm; oprawa twarda
Cena39,90
Gatuneknon‑fiction
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
O nie tak dawnym śmiertelnym zatruciu polonem Aleksandra Litwinienki było głośno w mediach. Oto były funkcjonariusz następczyni KGB – Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji (w której zajmował się organizacjami terrorystycznymi oraz przestępczością zorganizowaną), który w obawie o życie swoje i rodziny uciekł za granicę, uzyskując azyl w Wielkiej Brytanii, zostaje tam skrycie zabity przez tajnego (choć później wykrytego) agenta FSB. Dlaczego? Z kilku powodów: po pierwsze – zdradził, łamiąc bezprawne rozkazy FSB, w tym rozkaz wykonania morderstwa na Borysie Bieriezowskim, w dodatku ujawnił całą sprawę; po drugie – wiedział, mówił i pisał za dużo o swych dociekaniach prawdy na temat serii zamachów bombowych, które doprowadziły tak do pierwszej, jak i do drugiej wojny czeczeńskiej.
Książka, a więc i dochodzenie, skupia się wokół sprawy Riazania. Przypomnijmy: mieszkańcy bloku zauważyli w pomieszczeniu piwnicznym worki z podejrzaną substancją połączone drutami, więc zawiadomili milicję. Ta – lokalne służby specjalne. Mieszkańców ewakuowano (czytaj: wygoniono na dwór). Przybyli na miejsce fachowcy rozbroili detonator i przebadali substancję z worka, którą okazał się heksogen, silny materiał wybuchowy. Sprawa była jasna: udaremniono zamach bombowy.
Potem zaczęły się komplikacje. Sprawę przejęły szczeble centralne: na początek zarekwirowały wszystkie zgromadzone materiały. Ogłoszono, że to nie był zamach, ale… ćwiczenia czujności służb. Że worki zawierały cukier (niepodobny do heksogenu; po jakimś czasie stwierdzono więc, że nie heksogen ani cukier, ale nawóz azotowy). Że winni nieporozumienia byli technicy lokalnych służb. Ale także – że za próbą owego zamachu stoją terroryści, którzy „prawdopodobnie schronili się w Czeczenii lub innym kraju WNP”. To nic, że milicja ani lokalne służby (które o działaniach Moskwy nie miały zielonego pojęcia) nie napotkały w swych śledztwach na najmniejszy ślad powiązań z Czeczenią – a w dodatku bliskie były schwytania prawdziwych wykonawców, od których ślad prowadził prosto do FSB…
Niestety, nie wszyscy mieszkańcy miast Rosji okazali się w owym czasie tak czujni, jak riazańczycy. W innych wybuchach zginęły setki Rosjan. Wszelkie ślady wciąż uparcie prowadzą do FSB… gdy tymczasem tłumaczenia służb i władz są nie tyle chaotyczne, co sprzeczne ze sobą. Tymczasem w dziwnych okolicznościach giną wszyscy, którzy w tej sprawie posiadają jakąkolwiek faktyczną wiedzę…
Aby sytuacja była klarowna, autorzy nakreślili także tło konfliktu. Przedstawili powody, dla których służby specjalne chciałyby rozpętać wojnę domową; ukazali chronologię i metody wyniesienia współczesnych czekistów do władzy i przekazania im steru państwa. Dodatkowo Litwinienko skorzystał ze swego wieloletniego doświadczenia zawodowego, opisując to, czego sam dociekał (także jeszcze „na stanowisku”). A mianowicie pełnej asymilacji służb specjalnych ze zorganizowaną przestępczością. Innymi słowy, z rosyjską mafią, która odtąd działa pod parasolem ochronnym równie bezwzględnych – a przy tym całkowicie bezkarnych – państwowych służb.
Nie jest to, niestety, powieść sensacyjna. To znaczy: szkoda, że to nie jest jedynie fikcja literacka. Autorzy skupili się na podejściu analitycznym, przedstawiając dostępne im fakty, wywiady, cytaty, materiały źródłowe. O ile dobrze rozumiem wzajemne relacje, Litwinienko dostarczył większość materiałów i wiedzy, Felsztinski natomiast, jako doświadczony historyk i publicysta, zebrał je, uporządkował i spisał. Temat okazał się wystarczająco dynamiczny, by nie trzeba było stosować chwytów literackich dla uatrakcyjnienia akcji. Co więcej, próba ujęcia zdarzeń w postaci scenariusza filmowego (jak to czasem ma miejsce przy próbach wyjaśniania zagadek przeszłości), z domniemaniem słów, gestów i niepisanych rozkazów, mogłaby sprawie tylko zaszkodzić – mącąc między faktami a domysłami. Między prawdą a fikcją.
Książka „Wysadzić Rosję” jest pierwszą od lat 70. (casus Sołżenicyna) pozycją wydawniczą oficjalnie zakazaną w tym kraju. Próby wwiezienia jej na terytorium Rosji kończą się konfiskatą. Gazety, które publikowały jej fragmenty zamykano, a ich redaktorzy ginęli w niewyjaśnionych okolicznościach. Czy postąpiono by tak, gdyby nie zawierała najgroźniejszej broni – prawdy?
koniec
29 lipca 2007

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Pecunia non olet
Sebastian Chosiński

17 V 2024

Za najohydniejsze dzieło w dorobku Romana Bratnego uznaje się opublikowany po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego „Rok w trumnie”. Siedem lat wcześniej autor „Kolumbów” wydał jednak inną książkę. W kontekście tego, czym inspirował się pisarz, być może nawet ohydniejszą. To „Na bezdomne psy”, w której, aby zdyskredytować postać okrutnie zamordowanego Jana Gerharda, Bratny posłużył się kostiumem „powieści milicyjnej”.

więcej »

O miłości, owszem, o detektywach – niekoniecznie
Wojciech Gołąbowski

16 V 2024

Parker Pyne, Hercules Poirot, Harley Quin i pan Satterthwaite… Postacie znane miłośnikom twórczości Agaty Christie wracają na stronach wydanych oryginalnie w Wielkiej Brytanii w 1991 roku zbiorze „Detektywi w służbie miłości” – choć pod innym tytułem.

więcej »

Alchemia
Joanna Kapica-Curzytek

15 V 2024

„Rozbite lustro” to saga rodzinna, ale przede wszystkim proza o najwyższych walorach językowych i literackich.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

O miłości, owszem, o detektywach – niekoniecznie
— Wojciech Gołąbowski

Niech się mury pną… na boki
— Wojciech Gołąbowski

Czym by tu zapełnić spiżarnię?
— Wojciech Gołąbowski

Zbierając okruchy przeszłości
— Wojciech Gołąbowski

Gdy szukasz własnej drogi
— Wojciech Gołąbowski

Tylko praca dyplomowa, niestety
— Wojciech Gołąbowski

O pożytkach ze zdrowych zębów oraz powrót do Liszkowa
— Wojciech Gołąbowski

Ryzykowny pomysł za sto punktów
— Wojciech Gołąbowski

Niewykorzystany potencjał
— Wojciech Gołąbowski

Nawet jeśli nie wierzysz w duchy, one wierzą w ciebie
— Wojciech Gołąbowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.