Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Christopher Moore
‹Wyspa Wypacykowanej Kapłanki Miłości›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWyspa Wypacykowanej Kapłanki Miłości
Tytuł oryginalnyIsland of the Sequined Love Nun
Data wydania14 listopada 2008
Autor
Wydawca MAG
ISBN978-83-7480-111-9
Format400s. 135×205mm; oprawa twarda, obwoluta
Cena35,—
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Absurdalnie lekkostrawne
[Christopher Moore „Wyspa Wypacykowanej Kapłanki Miłości” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Tropikalna wyspa, półnaga i zbzikowana kapłanka, japońscy ochroniarze i gadający nietoperz – Christopher Moore bardzo się postarał, żeby zapewnić czytelnikom szaleńczą jazdę bez trzymanki przez tonący w absurdzie świat swojej powieści. „Wyspa wypacykowanej kapłanki miłości” to dobra propozycja na miłe, choć niekoniecznie ambitne spędzenie stresującej podróży pociągiem.

Jędrzej Burszta

Absurdalnie lekkostrawne
[Christopher Moore „Wyspa Wypacykowanej Kapłanki Miłości” - recenzja]

Tropikalna wyspa, półnaga i zbzikowana kapłanka, japońscy ochroniarze i gadający nietoperz – Christopher Moore bardzo się postarał, żeby zapewnić czytelnikom szaleńczą jazdę bez trzymanki przez tonący w absurdzie świat swojej powieści. „Wyspa wypacykowanej kapłanki miłości” to dobra propozycja na miłe, choć niekoniecznie ambitne spędzenie stresującej podróży pociągiem.

Christopher Moore
‹Wyspa Wypacykowanej Kapłanki Miłości›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWyspa Wypacykowanej Kapłanki Miłości
Tytuł oryginalnyIsland of the Sequined Love Nun
Data wydania14 listopada 2008
Autor
Wydawca MAG
ISBN978-83-7480-111-9
Format400s. 135×205mm; oprawa twarda, obwoluta
Cena35,—
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Fabuła rozwija się w ekspresowym tempie, podążając od jednego absurdalnego zdarzenia do drugiego. Tucker Case, pilot i lekkoduch, w widowiskowym stylu rozbija firmowy samolot podczas pijackiego lotu w towarzystwie damy lekkich obyczajów, rujnując tym samym dobrze zapowiadającą się karierę. Brak perspektyw zarobkowych zmusza go do przyjęcia dziwacznej propozycji objęcia posady pilota samolotu, należącego do misjonarza zamieszkującego jedną z mikronezyjskich wysp. Jego pracodawca sprawuje opiekę nad mieszkańcami wyspy – plemieniem Rekina – wyznającym kult cargo, co objawia się uwielbieniem wszystkiego, co amerykańskie. Misjonarz wykorzystuje dobrodusznych mieszkańców, terroryzując ich z pomocną swojej żony wcielającej się w postać szalonej Kapłanki Nieba.
Moore ma smykałkę do wymyślania coraz to dziwaczniejszych postaci, takich jak transwestyta nawigator Kimi czy szajbnięty ludożerca Sarapul, za sprawą których Tucker wplątuje się w liczne tarapaty, starając się polepszyć los plemienia Rekina. Wszyscy bohaterowie są w równej mierze sympatyczni, co papierowi – różnią się w zasadzie imionami, ewentualnie jakimiś szczególnie rzucającymi się w oczy cechami. Osobną kwestię stanowią postacie kobiece. Nie mogłem pozbyć się wrażenia, że Moore jest pisarzem odrobinę… mizoginistycznym. Bohaterki „Wyspy wypacykowanej kapłanki miłości” wpisują się w dwa stereotypy: kobiety łatwej bądź kobiety budzącej grozę. Być może jest to świadomy wybór, co mogłaby potwierdzać ewidentna przemiana głównego bohatera, który stopniowo zmienia swoje podejście do kobiet. Z drugiej strony Kapłanka Nieba ukazana jest jako wyrachowana i okrutna kobieta, której podstawowym atutem – i bronią – okazuje się seks. Najsłabiej wychodzą Moore’owi właśnie związane z tym gagi – pomijając niepotrzebną dosadność niektórych scen, wielu innych pisarzy (jak choćby John Irving) o wiele lepiej radzi sobie z zabawnym potraktowaniem tej materii. Zamiast subtelnej pikanterii Moore serwuje obsceniczny dowcip, który nie każdemu przypadnie go gustu.
Absurdalność wydarzeń przedstawionych w powieści wynikająca z ekscentrycznych zachowań bohaterów oraz działań sił nadprzyrodzonych (na przykład gadającego nietoperza) w pewnym sensie łagodzi efekt mniej udanych żartów. Historia Tuckera jest ciekawie prowadzona i obfituje w efektowne pomysły fabularne, w żadnym momencie jednak nie wypada z przewidywalnego toru wydarzeń. Autorowi udało się mimo wszystko przemycić pod komediowym płaszczykiem kilka ciekawych pomysłów. Przedstawiony przez niego kult cargo to faktycznie istniejące zjawisko, bogato opisane przez antropologów kultury. Tubylcy z powieści Moore’a wyczekują powrotu Vincenta, lotnika z II wojny światowej, który ma przybyć na statku wypełnionym zachodnimi produktami (cargo). Co ciekawe, inspiracją dla autora był pobyt na jednej z wysp mikronezyjskich – żal tylko, że poznanie realnie żyjących tubylców nie przeszkodziło mu w przedstawieniu ich w niezbyt, delikatnie mówiąc, jasnym świetle.
Próżno doszukiwać się czegoś więcej pod maską absurdu – mimo częstych porównań autora do Kurta Vonneguta, Moore’owi brakuje cynicznego błysku tego pierwszego. Jest co prawda bystrym obserwatorem, wyłapującym przeróżne śmiesznostki współczesnego świata i obracającym je w żart, ale daleko mu do finezji najsprawniejszych kpiarzy amerykańskiej literatury. Chociaż dla niektórych może to być poważny mankament, prawdą jest, że „Wyspa wypacykowanej kapłanki miłości” to przede wszystkich czysta rozrywka i niczym nieskrępowana, wariacka opowieść. Czyta się ją szybko i przyjemnie. Jeśli można mówić o istnieniu kategorii powieści „do podróży” – pociągiem czy samolotem – powieść Moore’a z pewnością do niej przynależy. Spełnia swoją rolę jako niewinna i odprężająca przyjemność, pod warunkiem oczywiście, że zaakceptuje się specyficzny humor autora.
koniec
14 stycznia 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Tragiczna błazenada
— Jędrzej Burszta

Mało dowcipne wampiry
— Jędrzej Burszta

Przedświąteczne pandemonium
— Agnieszka Szady

Fanfik do Biblii, czyli nieświęta ewangelia
— Agnieszka Szady

A zatem jesteś Śmiercią…
— Maciej Popis

Świąteczny chaos, groza i mnóstwo śmiechu
— Anna Kańtoch

Tegoż autora

Dym/nie-dym i polarne niedźwiedzie na tropikalnej wyspie
— Konrad Wągrowski, Jędrzej Burszta, Marcin T.P. Łuczyński, Karol Kućmierz

O malarstwie i rewolucji
— Jędrzej Burszta

Cień dawnej świetności
— Jędrzej Burszta

Polska inna, a jednak ta sama
— Jędrzej Burszta

Szaleństwo na zamku Gormenghast
— Jędrzej Burszta

Nadduszo, zlituj się!
— Jędrzej Burszta

Czarownica jaka jest, każdy widzi…
— Jędrzej Burszta

Michel Houellebecq, pisarz
— Jędrzej Burszta

W tym szaleństwie nie ma metody
— Jędrzej Burszta

Żony i mężowie
— Jędrzej Burszta

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.