Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Christopher Moore
‹Błazen›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBłazen
Tytuł oryginalnyFool
Data wydania25 marca 2009
Autor
PrzekładJacek Drewnowski
Wydawca MAG
ISBN978-83-7480-123-2
Format400s. 135x205mm; oprawa twarda, obwoluta
Cena35,—
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Tragiczna błazenada
[Christopher Moore „Błazen” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W najnowszej powieści Christopher Moore sięga do jednej z największych sztuk Szekspira, przedstawiając historię Króla Leara z perspektywy mało znanej postaci tytułowego Błazna. Szkoda, że zamiast zamierzonej parodii elżbietańskiego dramaturga, Moore parodiuje jedynie samego siebie.

Jędrzej Burszta

Tragiczna błazenada
[Christopher Moore „Błazen” - recenzja]

W najnowszej powieści Christopher Moore sięga do jednej z największych sztuk Szekspira, przedstawiając historię Króla Leara z perspektywy mało znanej postaci tytułowego Błazna. Szkoda, że zamiast zamierzonej parodii elżbietańskiego dramaturga, Moore parodiuje jedynie samego siebie.

Christopher Moore
‹Błazen›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBłazen
Tytuł oryginalnyFool
Data wydania25 marca 2009
Autor
PrzekładJacek Drewnowski
Wydawca MAG
ISBN978-83-7480-123-2
Format400s. 135x205mm; oprawa twarda, obwoluta
Cena35,—
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Podobnie jak w przypadku wszystkich pozostałych powieści Moore’a, fabuła „Błazna” stanowi jedynie pretekst dla mniej lub bardziej wybrednych żartów. Mieszkający na dworze króla Leara błazen o imieniu Kieszonka okazuje się w istocie główną siłą sprawczą wydarzeń znanych ze sztuki Szekspira. Kieszonka przez lata bardziej niż rozbawianiem króla zajmował się seksualną edukacją jego córek (swoją drogą, z tajnikami sztuki kochania zapoznała go w dzieciństwie pewna lubieżna anachoretka), zyskując dzięki temu wgląd w najpilniej strzeżone sekrety dworu. Kiedy podstarzały i zdziwaczały (w wizji Moore’a obowiązkowo zidiociały) król decyduje się podzielić królestwo między córki, Kieszonce objawia się tajemniczy duch1), nakazując mu uporządkowanie powstałego bałaganu. Dalsze perypetie trefnisia, wspomaganego przez przygłupa Śliniaka, stanowią w miarę wierne odzwierciedlenie szekspirowskiego „Króla Leara” – naturalnie ukazanego w komiczno-absurdalnym świetle. Licznym zdradom i podstępnym morderstwom towarzyszą oczywiście typowe dla autora wstawki wulgarno-kloaczne, koncentrujące się głównie na sferze seksualnej. Większość intryg zawiązuje się w sypialni – centrum działań pracowitego Kieszonki – i wiąże się m.in. chędożeniem księżniczek przez niedorozwiniętego pomagiera. W przerwach między spiskowaniem bohaterowie obrzucają się wyzwiskami, dyskutują na temat wielkości pęcherza hrabiego Kenta bądź też podziwiają rozmiary erekcji Śliniaka. Dość powiedzieć, że poziom dowcipu nie jest najwyższy, a Moore’owi rzadko kiedy udaje się przemycić subtelniejszy humor. Z pewnością największą przyjemność zapewnia wyłapywanie nawiązań do oryginalnej sztuki, choć nie tylko, w „Błaźnie” pojawia się bowiem np. trójka wiedźm wyjętych z kart innej tragedii Szekspira (które o wiele zabawniej przetworzył Pratchett w „Trzech wiedźmach”).
Moore pokusił się o częściowe odtworzenie specyficznego stylu mówienia postaci Szekspira – trafiające się gdzieniegdzie próby archaizacji nie robią jednak należytego wrażenia, kiedy zestawi się je z sąsiadującymi „lachociągami” i innymi równie „dowcipnymi” epitetami. Nie do końca zrozumiałym dla mnie pomysłem były pojawiające się co jakiś czas przypisy, w których autor tłumaczy m.in. kim jest szambelan albo na czym polega sztyletowanie - większość z nich nie jest ani potrzebna, ani zabawna.
Być może wynika to ze zmęczenia twórczością amerykańskiego autora, ale nie mogę pozbyć się wrażenia, że – pomijając różnorodną tematykę – wszystkie jego powieści są łudząco podobne oraz, co gorsza, mało zaskakujące. Niezależnie czy bohaterem jest Jezus, wampiry czy szekspirowski monarcha, cały sens fabuły zasadza się na epatowaniu dowcipem najniższego sortu. „Błazen” posiada oczywiście zalety, jak choćby miejscami trafne cyniczne uwagi Kieszonki czy też ciekawie przedstawiona „od kuchni” historia Leara, nie są one jednak w stanie przysłonić ogólnej nijakości książki.
Nie trzeba też być skrajnym purystą językowym, by ilość bluzgów na stronę wprawiała w oburzenie. Konwicki twierdził, że „przekleństwo to czasem jak łyk świeżego powietrza” – w przypadku „Błazna” Moore’a czytelnik ma raczej do czynienia z niebezpiecznym dla zdrowia zachłyśnięciem.
koniec
7 września 2009
1) W myśl celnej uwagi Kieszonki, że w tragedii „zawsze jest cholerny duch”.

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Mało dowcipne wampiry
— Jędrzej Burszta

Absurdalnie lekkostrawne
— Jędrzej Burszta

Przedświąteczne pandemonium
— Agnieszka Szady

Fanfik do Biblii, czyli nieświęta ewangelia
— Agnieszka Szady

A zatem jesteś Śmiercią…
— Maciej Popis

Świąteczny chaos, groza i mnóstwo śmiechu
— Anna Kańtoch

Tegoż autora

Dym/nie-dym i polarne niedźwiedzie na tropikalnej wyspie
— Konrad Wągrowski, Jędrzej Burszta, Marcin T.P. Łuczyński, Karol Kućmierz

O malarstwie i rewolucji
— Jędrzej Burszta

Cień dawnej świetności
— Jędrzej Burszta

Polska inna, a jednak ta sama
— Jędrzej Burszta

Szaleństwo na zamku Gormenghast
— Jędrzej Burszta

Nadduszo, zlituj się!
— Jędrzej Burszta

Czarownica jaka jest, każdy widzi…
— Jędrzej Burszta

Michel Houellebecq, pisarz
— Jędrzej Burszta

W tym szaleństwie nie ma metody
— Jędrzej Burszta

Żony i mężowie
— Jędrzej Burszta

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.